REKLAMA
  1. Autoblog
  2. Bezpieczeństwo ruchu drogowego

Czekają na zmianę świateł 10 minut, bo źle najeżdżają na pętlę. Problem w tym, że jest niewidoczna

10 minut czekania na zmianę świateł wyprowadziłoby z równowagi nawet buddyjskiego mnicha, Wszystko dlatego, że kierowcy źle najeżdżają na pętlę indukcyjną.

10.05.2023
10:09
radar na skrzyżowaniu
REKLAMA

Udało mi się wyrwać z kręgu artykułów o pijanych kierowcach z sądowymi zakazami prowadzenia pojazdów i wracam ze znacznie ciekawszą tematyką. Dzisiaj zajmę się problemem z kierowcami, którzy czekają po 10 minut na zmianę świateł, bo źle najeżdżają na pętlę indukcyjną, dzieki której następuje zmiana. Do tej pory nie wiedziałem, że można źle najeżdżać na asfalt, ale człowiek całe życie się dowiaduje czegoś nowego. Musimy wyrobić w kierowcach nawyk przenika wzrokiem czarnej masy asfaltowej. Tylko wtedy unikniemy takich sytuacji jak w Grodzisku Wielkopolskim.

REKLAMA

10 minut czekania na zmianę świateł

W tym mieście w zeszłym tygodniu uruchomiono sygnalizację świetlną na skrzyżowaniu ulic Europejskiej i Kąkolewskiej. Jak można było się domyślać, wzbudziło to wiele kontrowersji wśród kierowców, którzy muszą teraz czekać na zmianę świateł. Szybko udało im się wychwycić, że wyjazd z ulicy Kąkolewskiej jest mocno utrudniony, bo światła nie chcą zmienić się na zielone. W listach do redakcji grodzisk.naszemiasto.pl skarżą się na zaistniałą sytuację. Niektórzy czekają 5 minut, inni 10. Kierowcy nie wiedzą, co się dzieje, bo miało być dobrze i nowocześnie. Tymczasem jak się okazuje to ich wina, bo boją się podjechać do świateł.

Przed sygnalizatorem znajduje się pętla indukcyjna zatopiona w asfalcie. Najechanie na nią powoduje wysłanie sygnału do sygnalizatora, który po kilkunastu sekundach zmieni światło na zielone. Jest to proste rozwiązanie stosowane na całym świecie, które sprawia, że ruch jest płynny. Niestety nie wszyscy wiedzą, bo i skąd, że muszą najechać na pętlę, żeby światła się zmieniły. Na felernym skrzyżowaniu umieszczono ją  przy przerywanej linii warunkowego zatrzymania. Ludzie nie rozumieją, że linia to nie lawa i można ją przekroczyć. Część kierowców staje przed tą linią i przez to pętla nie ma szans na poprawne działanie. Dlatego na skrzyżowaniach stosuje się również kamery, które stanowią drugi system do inicjowania zmiany świateł. Najwidoczniej na tym skrzyżowaniu nie działają poprawnie.

Skąd kierowcy mają wiedzieć, że źle stoją pod światłami?

Nie mam pojęcia. Może trzeba mówić im o tym podczas kursu na prawo jazdy? Albo dodać informację w formie obrazkowej przy takim skrzyżowaniu, żeby nie bali się podjechać do przodu? Pętla indukcyjna ma jednak swoje wady. Jeżeli pierwszy na światłach stoi rower lub skuter, to zapomnijcie o tym, że światła się zmienią. Są zbyt małe, żeby wzbudzić sygnał, ale to tylko drobna niedogodność, która jasno pokazuje jakim pojazdem należy się poruszać po polskich drogach.

REKLAMA

Czytaj dalej:

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA