Pociągi zasili energia z wiatru i słońca. Intercity z ważną umową
Wprawdzie nie wszystkie, ale i tak ważny krok został postawiony. Za to już w przyszłym roku 100 proc. energii nietrakcyjnej pochodzić będzie z odnawialnych źródeł.

PKP Intercity oraz PGE Energetyka Kolejowa zawarły umowę na dostawę energii elektrycznej, która posłuży do zasilania pociągów – informuje przewoźnik.
PGE Energetyka Kolejowa dostarczy łącznie 2 TWh energii elektrycznej. 602 GWh pochodzić będzie ze źródeł odnawialnych. Umowa została zawarta na lata 2026-2027 z prawem opcji na rok 2028.
Dostawy uwzględniają "zapotrzebowanie energetyczne do prowadzenia przewozów z wykorzystaniem m.in. zielonej energii pozyskiwanej z odnawialnych źródeł". W przyszłym roku 25 proc. energii dla pojazdów PKP Intercity będzie pochodziło z OZE. W 2027 roku jej udział wzrośnie do 35 proc. W planach spółki jest to, by połowa pojazdów była zasilania energią z odnawialnych źródeł w 2030 r.
Dzięki podpisanej umowie ilość dostarczonej energii z OZE będzie porównywalna do rocznego zużycia energii przez wszystkie zespoły trakcyjne PKP Intercity takie jak ED250 – Pendolino, ED160 – Flirt, ED161 – Dart czy ED74, czyli popularne „Edyty”. Co więcej, ilość dostarczonej energii z OZE będzie porównywalna do zmniejszenia emisji CO₂ w 2026 roku o ok. 150 tys. ton, a w 2027 roku o ok. 220 tys. ton co jest taką ilością, jaką może pochłonąć las na obszarze ok. 40 tys. ha – chwali się przewoźnik.

Zresztą PKP Intercity też dokłada się do tego, aby lasów w Polsce było więcej
A konkretnie to sami pasażerowie, którzy decydują się dołożyć co nieco do biletów, aby pomóc środowisku. Z dobrowolnych wpłat udało się sfinansować posadzenie 700 drzew.
- Sadzonki zostaną posadzone w odpowiednio wybranych dla nich terenach oraz by realnie przyczyniły się do odbudowy m.in. terenów leśnych. Akcja będzie realizowana w całej Polsce. W każdym z miejsc różne gatunki drzew zostaną odpowiednio dobrane ze względu na warunki. Zasadzone zostaną zarówno drzewa liściaste jak i iglaki. Współpraca ta przewidziana jest długofalowo – informował przewoźnik.
W czerwcu ogłoszono też start dwóch kolejnych inicjatyw, które możliwe są dzięki dobrowolnym wpłatom pasażerów Na terenie bocznicy kolejowej w Warszawie powstała łąka kwietna, a w wybranych pociągach przewoźnika pasażerowie mogli w prezencie dostać "drobne, wspierające bioróżnorodność upominki". Były to kule kwietne do wykorzystania w ogrodzie lub zasadzenia w donicy na balkonie, które z czasem zmienią się w prywatną łąkę. Przewoźnik podkreślał, że zawierają nasiona roślin miododajnych, więc kwiaty, które z nich wyrosną będą wspierały lokalne populacje pszczół czy motyli. Inicjatywa została sfinansowana ze środków z darowizn pasażerów, przy wsparciu finansowym Fundacji Grupy PKP.
Intercity od dawna podkreśla, że pociąg jest najbardziej ekologicznym środkiem transportu
W 2023 r. pasażerowie przyczynili się do mniejszej o 1,67 mln ton emisji dwutlenku węgla do atmosfery w porównaniu do podróży samochodem. „To tak, jakbyśmy posadzili 200 tys. drzew” – chwali się przewoźnik. W zakładce „ekopodróż” czytamy możemy przeczytać, że ponad 1/4 całkowitej emisji CO2 w UE pochodzi z sektora transportu, z tego prawie 72 proc. z transportu drogowego. Kolej zaś „odpowiada jedynie za 0,4 proc. emisji (dotyczy emisji pojazdów spalinowych)”.
Różnica już jest więc kolosalna, a za sprawą zasilania pociągów energią pochodzącą z OZE tylko się powiększy.
Swego czasu plany sięgnięcia po OZE były dużo bardziej spektakularne. PKP Intercity rozważało zainstalowanie paneli fotowoltaicznych na dachach pociągu. Pomysł był nagrodzonym projektem naukowców z Katedry Pojazdów Szynowych i Transportu Politechniki Krakowskiej i dlatego przewoźnik zapowiadał pilotaż. Zainstalowanie paneli na dachach pociągów w teorii pozwoliłoby zmniejszyć zużycie energii elektrycznej pobieranej z sieci trakcyjnej. Panele pozwoliłyby także zapewnić energię wówczas, gdy doszłoby do awarii sieci trakcyjnej. Dzięki nim mimo problemów dalej działałby klimatyzacja w pociągu.
O inicjatywie zrobiło się jednak cicho, więc być może w praktyce nie jest to aż tak dobre rozwiązanie, jak się wydaje. To prawdopodobny scenariusz. Panele fotowoltaiczne były testowane na dachu tramwaju w Poznaniu w 2023 r. Wówczas poznańskie MPK ogłaszało, że "ewentualna decyzja o potencjalnym montażu systemu w większej liczbie pojazdów może zostać podjęta po analizie wyników testu pilotażowego systemu w warunkach eksploatacyjnych". O instalacji paneli później nie informowano, więc najwyraźniej efekt nie jest spektakularny.
Tyle dobrego, że energia z OZE i tak może zasilać pociągi. I z roku na rok w coraz większej skali.