REKLAMA

Microsoft ufundował nowego iPhone'a i Walkmana. Ale nie sobie

W historii technologii zdarzają się momenty, gdy giganci przemysłu nieświadomie stwarzają swoich najgroźniejszych rywali. Najnowszym rozdziałem tej ironicznej opowieści jest saga Microsoftu i OpenAI - partnerstwa, które miało uczynić z Redmond niekwestionowanym liderem sztucznej inteligencji, a zamiast tego stworzyło konkurenta, który zdominował umysły konsumentów na całym świecie.

Microsoft ufundował nowego iPhone'a i Walkmana. Ale nie sobie
REKLAMA

Najnowsze doniesienia Bloomberga rzucają światło na coś, co w branży technologicznej można nazwać ekonomicznym paradoksem. Microsoft zainwestował astronomiczne 13-14 mld dol. w OpenAI tylko po to, by obserwować, jak jego protegowany staje się synonimem sztucznej inteligencji, podczas gdy własne produkty AI pozostają w cieniu. To jakby Sony finansowało rozwój iPoda albo producent kaset VHS wspierał technologię Betamax - z tą różnicą, że tym razem to Microsoft grał rolę przegranego.

REKLAMA

Ojciec sukcesu, który nie jest głową rodziny

Historia partnerstwa Microsoft-OpenAI to fascynujący studium przypadku niezamierzonych konsekwencji w świecie venture capital. Gdy w 2019 r. Satya Nadella zdecydował się zainwestować pierwszy miliard dolarów w młody startup z San Francisco, prawdopodobnie nie przewidział, że tworzy przyszłego hegemona rynku AI.

Czytaj też:

Liczby mówią same za siebie - Microsoft może się pochwalić, że 70 proc. firm z listy Fortune 500 korzysta z Copilota, ale w rzeczywistości większość pracowników tych firm woli ChatGPT. To przypomina sytuację, gdy dyrektor IT kupuje Zune’a dla całej firmy, ale wszyscy i tak słuchają muzyki na iPodach.

Ironia jest tym bardziej dotkliwa, gdy spojrzymy na rzeczywiste wykorzystanie obu platform. Podczas gdy Microsoft chwali się integracją Copilota z pakietem Office i Windowsem użytkownicy głosują kliknięciami.

ChatGPT miażdży Microsoft Copilot w rzeczywistym wykorzystaniu, pomimo ogromnych inwestycji Microsoftu

Te liczby to więcej niż statystyki - to obraz psychologii konsumenckiej w działaniu. ChatGPT osiągnął status marki generycznej, podobnie jak Kleenex, Xerox czy niegdyś Walkman. Ludzie nie mówią zapytam sztuczną inteligencję - mówią zapytam ChatGPT, nawet jeśli korzystają z innego narzędzia.

Fenomen ChatGPT jako domyślnej opcji w umysłach konsumentów nie jest przypadkowy. W psychologii marketingu istnieje pojęcie efektu aureoli  - tendencji do pozytywnego postrzegania wszystkich aspektów marki na podstawie jednego silnego wrażenia. ChatGPT osiągnął ten status w listopadzie 2022 r., gdy stał się najszybciej rosnącą aplikacją konsumencką w historii.

Microsoft może oferować Copilota za darmo w ramach subskrypcji Office, może chwalić się lepszą integracją z ekosystemem Windows, może nawet dostarczać porównywalne funkcjonalności. Problem polega na tym, że w świadomości zbiorowej ChatGPT już wygrał bitwę o skojarzenia.

Finansowa rzeczywistość: kto naprawdę zarabia

Gdy przyjrzymy się liczbom paradoks staje się jeszcze bardziej uderzający . OpenAI osiągnęło w minionym roku przychody na poziomie 3,7 mld dol., rosnące w tempie 131 proc. rok do roku. To imponujące, ale Microsoft zainwestował już niemal czterokrotność tej kwoty.

Microsoft zainwestował 13 mld dolarów, aby stworzyć konkurenta wartego 3,7 mld dolarów, który dominuje w świadomości użytkowników sztucznej inteligencji

To jak Microsoft rzeczywiście zarabia na swojej inwestycji? Głównie w dwóch obszarach: infrastruktura Azure, która jest niemal wyłącznym dostawcą mocy obliczeniowej dla OpenAI, oraz wzrost wartości akcji napędzany entuzjazmem inwestorów wobec AI. To trochę jak zarabianie na sprzedaży łopat podczas gorączki złota - nie znajdziesz skarbu, ale przynajmniej sprzedasz narzędzia tym, którzy go szukają.

Microsoft może się pochwalić, że jego biznes AI osiągnął 13 mld dol. rocznych przychodów. Problem w tym, że znaczna część tych przychodów pochodzi z usług napędzanych przez... technologię OpenAI.

Podcinanie gałęzi, na której się siedzi kontra techniczna amnezja

Historia technologii jest pełna podobnych paradoksów. Sony miało wszystkie składniki potrzebne do stworzenia iPoda - technologię, markę, relacje z przemysłem muzycznym - a mimo to przegrało z Apple’em, firmą, która wcześniej kojarzyła się głównie z komputerami.

Przypadek Betamax kontra VHS to kolejna lekcja o tym, że przewaga techniczna nie zawsze przekłada się na sukces rynkowy. Sony miało lepszą technologię, ale JVC lepiej zrozumiało potrzeby konsumentów i partnerów biznesowych. Dziś Microsoft ma lepszą integrację i infrastrukturę, ale OpenAI lepiej zrozumiało, jak stać się synonimem AI.

Najbardziej ironiczną analogią jest jednak historia z 1997 r., gdy Microsoft zainwestował 150 mln dol., by uratować Apple przed bankructwem. Bill Gates prawdopodobnie nie przewidział, że pomaga stworzyć firmę, która za kilka lat wypuści iPhone'a i całkowicie zmieni krajobraz technologiczny.

Strategiczna pułapka inwestycyjna

Dlaczego Microsoft znalazł się w tej sytuacji? Odpowiedź leży w naturze partnerstw technologicznych i psychologii konkurencji. Gdy w 2019 r. Microsoft podpisywał umowę z OpenAI sztuczna inteligencja była jeszcze niszową dziedziną zdominowaną przez Google’a. Strategia wydawała się oczywista: zainwestuj w obiecujący startup, uzyskaj dostęp do najnowszej technologii, a potem zintegruj ją ze swoimi produktami.

Problem pojawił się, gdy OpenAI z dostawcy technologii stało się konkurentem produktowym. ChatGPT nie był planowany jako bezpośredni rywal Copilota - miał być silnikiem napędzającym rozwiązania Microsoftu. Ale w świecie technologii konsumenckiej, jak pokazały to iPhone, Walkman czy nawet Google, czasami pojedynczy produkt może zdefiniować całą kategorię.

@spiderswebpl

Copilot MÓWI PO POLSKU. I brzmi przedziwnie - sam to uszłysz! #copilot #microsoft

♬ oryginalny dźwięk – Spider’s Web - Spider’s Web

Microsoft znalazł się w sytuacji, którą w strategii biznesowej nazywa się dylematem innowatora. Czy konkurować z własnym partnerem? Czy forsować swoje rozwiązania kosztem relacji z OpenAI? Czy może próbować czerpać korzyści z obu stron medalu, ryzykując, że nie zdominuje żadnej?

Obecna sytuacja przypomina przejście z ery PC do ery mobilnej, które Microsoft przespał. Wtedy firma była tak skupiona na obronie pozycji Windowsa, że nie zauważyła nadchodzącej rewolucji smartfonów. Dziś może powtarzać ten błąd w erze AI, będąc tak zaabsorbowana integracją sztucznej inteligencji z istniejącymi produktami, że przegapia fakt, iż konsumenci już wybrali swojego faworyta.

Różnica polega na tym, że tym razem Microsoft nie jest zewnętrznym obserwatorem - jest głównym sponsorem swojego konkurenta. To jak gdyby Nokia zainwestowała miliardy w Apple tuż przed premierą iPhone'a, a potem z niepokojem obserwowała, jak jej inwestycja niszczy jej własny biznes.

Czy Microsoft może jeszcze odwrócić sytuację?

Firma ma kilka asów w rękawie. Kontroluje infrastrukturę chmurową OpenAI, ma głęboką integrację z narzędziami pracy, nad którymi pracuje większość korporacyjnego świata i dysponuje zasobami finansowymi, których OpenAI może pozazdrościć.

Tyle że w czasach, gdy marka staje się produktem a produkt marką, Microsoft stoi przed wyzwaniem równie trudnym jak kiedyś Sony czy Nokia. Może zaoferować lepsze funkcje, może być tańszy, może być lepiej zintegrowany - ale czy może sprawić, by ludzie zapomnieli o ChatGPT i zaczęli myśleć Copilot, gdy słyszą sztuczna inteligencja?

REKLAMA

Historia sugeruje, że takie przejścia są możliwe, ale rzadkie i kosztowne. Google zdołało wyprzeć Yahoo w wyszukiwarkach, Facebook pokonał MySpace’a w mediach społecznościowych, ale przykładów odwrotnych - firm, które odzyskały dominację marki po jej utracie - jest znacznie mniej.

Microsoft stworzył swojego nowego iPhone'a i Walkmana, ale tym razem nie ma na pudełku logo z Windowsem. Czy to strategiczny błąd, czy długoterminowa inwestycja, która jeszcze się opłaci, pokaże czas. Na razie jednak firma z Redmond może się pocieszyć jednym: przynajmniej zarabia na hostingu swojego największego konkurenta. Cóż, przynajmniej to i tak więcej, niż mogło powiedzieć Sony obserwując triumf iPoda.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-06-25T09:11:32+02:00
Aktualizacja: 2025-06-25T07:39:35+02:00
Aktualizacja: 2025-06-25T07:29:27+02:00
Aktualizacja: 2025-06-25T06:34:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-25T06:23:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-25T06:01:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-24T21:28:14+02:00
Aktualizacja: 2025-06-24T19:22:34+02:00
Aktualizacja: 2025-06-24T19:11:51+02:00
Aktualizacja: 2025-06-24T17:16:58+02:00
Aktualizacja: 2025-06-24T17:00:56+02:00
Aktualizacja: 2025-06-24T15:55:35+02:00
Aktualizacja: 2025-06-24T14:36:43+02:00
Aktualizacja: 2025-06-24T13:33:57+02:00
Aktualizacja: 2025-06-24T12:05:32+02:00
Aktualizacja: 2025-06-24T10:37:02+02:00
Aktualizacja: 2025-06-24T10:00:57+02:00
Aktualizacja: 2025-06-24T10:00:44+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA