REKLAMA

Miliarderzy chcą stworzyć miasta wyjęte spod prawa. Sami będą decydować, co wolno, a czego nie

Amerykańscy milionerzy obecnie prowadzą negocjacje z Białym Domem w sprawie utworzenia "miast-startupów". W miastach nie obowiązywałoby amerykańskie prawo, a losie decydowałyby firmy fundujące budowy metropolii.

Miliarderzy chcą stworzyć miasta wyjęte spod prawa. Sami będą decydować, co wolno, a czego nie
REKLAMA

Początek XX wieku upłynął mieszkańcom Stanów Zjednoczonych pod znakiem "miast firmowych" (company cities) - miast, w których mieszkają w zdecydowanej większości pracownicy danego przedsiębiorstwa. Nierzadko same miasta były budowane na potrzeby posiadania tysięcy pracowników. Choć idea miejscowości zbudowanych wokół firmy nie jest abstrakcją nawet w Europie, to była ona znacznie powszechniejsza w rozległych geograficznie i wciąż rozwijających się Stanach Zjednoczonych.

I była jednocześnie daleka od utopii. Los całego miasta był w ręku jednej firmy - gdy zwijał się biznes, miasta umierały, czego przykładem jest choćby Cement w stanie Kalifornia. Ponadto tak duża zależność ludności od jednej prywatnej jednostki prowadziła do aktów bezprawia oraz kontroli społecznej i ekonomicznej.

REKLAMA

Prawo ogranicza działalność firmy? Okej, od dzisiaj jesteśmy wolnym miastem

Z tej historii nie nauczyły się jednak niczego koncerny technologiczne, bowiem grupa Freedom Cities Coalition aktywnie działa na rzecz stworzenia "wolnych miast", w których nie obowiązywałaby część z praw federalnych, co umożliwiłoby przeprowadzanie badań i prac w warunkach wykraczających poza normy prawne.

Freedom Cities Coalition została utworzona przez podmiot o nazwie NeWay Capital LLC, który był zaangażowany w rozwój Próspery. Próspera to miasto-państwo (lub jak wolą je nazywać jego twórcy: miasto-startup) w Hondurasie, które istnieje praktycznie bez żadnej kontroli prawnej.

Próspera została utworzona na mocy honduraskiego prawa o strefach zatrudnienia i rozwoju gospodarczego (Zone for Employment and Economic Development, ZEDE), mimo to Honduras nie stanowi w niej prawa ani nie odpowiada za jego egzekwowanie. Projekt jest zarządzany przez firmę Honduras Próspera Inc. Firma jest finansowana przez kilku inwestorów i firmy venture capital, w tym przez Balaja Srinivasana, Petera Thiela czy Marca Andreessena, za pośrednictwem firmy venture capital Pronomos Capital.

Jak donosi serwis WIRED Trey Goff - jeden z czołowych przedstawicieli Próspery - wraz z Freedom Cities Coalition przedłożył administracji Donalda Trumpa stworzenia w Stanach Zjednoczonych miast-startupów na wzór Próspery.

Tego typu miasta miałyby pozwolić bogatym inwestorom na tworzenie własnych praw i ustanowienie własnych struktur zarządzania, które byłyby kontrolowane przez korporacje z pominięciem części praw federalnych. W ich wizji wolne miasta stałyby się nową siedzibą dla firm rozwijających m.in. terapie przeciw starzeniu się, półprzewodniki, czy technologie wykorzystujące energię atomową.

Zgodnie z ideą pomysłodawców, w sieci miast-startupów byłoby łatwiej na m.in. budowę różnego rodzaju budynków. Podobnie miałoby być z różnego rodzaju testami na ludziach, gdyż pozwolenia na nie nie wydawałaby Federalna Administracja Leków i Żywności, a - ponownie - miasta. Miasta stanowiłyny o sobie także pod względem ekonomicznym, co podobnie jak w przypadku Próspery, pozwoliłoby na choćby akceptowanie kryptowalut jako środka płatniczego.

Plan, nad którym już trwają rozmowy

Metropolie miałyby powstawać na nieużytkach należących do rządu Stanów Zjednoczonych, w tym na terenach parków narodowych. W 2023 roku sam Donald Trump zadeklarował, że w przypadku objęcia urzędu ponownie, zorganizowałby konkurs, którego 10 zwycięzców otrzymałoby prawa do zbudowania własnych "miast wolności" na ziemiach federalnych. Jednak był to ostatni raz gdy Trump publicznie wypowiedział się na temat tworzenia nowych miast-startupów.

Według Treya Goffa, który udzielił wypowiedzi dla serwisu WIRED, propozycja sprzed dwóch lat nie stanowi słów rzuconych na wiatr.

To nie tylko taktyka marketingowa - oni traktują to bardzo dosłownie. Zamierzają dotrzymać wszystkich obietnic złożonych podczas kampanii wyborczej. […] Energia w Waszyngtonie jest absolutnie elektryczna. Podczas spotkań z zaangażowanymi ludźmi można powiedzieć, że mają upoważnienie do realizacji niektórych z bardziej wymownych rzeczy, o których wspomniał Trump

- powiedział Goff.
REKLAMA

O utworzenie prawa pozwalającego na stworzenie wolnych miast ma walczyć nie tylko Freedom Cities Coalition, ale także Frontier Foundation, która również jest w stałym kontakcie z Białym Domem i obecnie przygotowuje projekty niezbędnych aktów prawnych "które mają być gotowe w ciągu najbliższych miesięcy".

W treści wiadomości przekazanej serwisowi WIRED Frontier Foundation twierdzi, że "amerykańskie innowacje i produkcja były przez dziesięciolecia znacząco hamowane przez przestarzałe i niepotrzebnie restrykcyjne przepisy federalne". W wizji Frontier Foundation wolne miasta mogłyby być tworzone na mocy publiczno-prywatnych partnerstw, funduszy powierniczych, czy po prostu prywatnych przedsiębiorstw. Ponadto istniejące już amerykańska miasta mogłyby zadecydować o staniu się wolnymi miastami.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-03-13T10:00:01+01:00
Aktualizacja: 2025-03-12T11:46:25+01:00
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA