Telefon Samsunga ochroni cię przed przestępcami. Hakerzy mają problem

Jedną z metod zdobycia dostępu do urządzenia jest atak o nazwie zero-click. Nie wymaga on żadnej interakcji od użytkownika, wystarczy że telefon odbierze wiadomość zawierającą obrazek, w którym przemycony jest złośliwy kod. Najczęstszym kanałem wykorzystywanym w atakach exploitem zero-click są wiadomości, bo oprogramowanie kontrolujące pozwala im odbierać wiadomości od nieznanych i niezaufanych numerów. Po zainstalowaniu złośliwego oprogramowania zaczyna ono przechwytywać dane z telefonu. Może np. odczytywać wiadomości weryfikacyjne z banku, więc łatwo za jego pomocą wyprowadzić pieniądze z konta ofiary lub wykradać z urządzenia zdjęcia i inne prywatne dane.

Najgorsze jest to, że przed tym sposobem ataku praktycznie nie było obrony. Słynne oprogramowanie szpiegowskie Pegasus atakowało w ten sposób. Samsung dostrzegł potrzebę ochrony użytkowników swoich urządzeń przed tego typu atakami, bo wszystko wskazuje na to, że będą coraz popularniejsze.

Wiadomość analizowana jest w sandboxie, całkowicie odseparowanym od reszty urządzenia, dzięki czemu ewentualny kod zaszyty w wiadomości nie ma dostępu do plików telefonu oraz do jego systemu. Samsung Message Guard krok po kroku, bit pobicie sprawdza i przetwarza plik, żeby upewnić się, że nie zawiera złośliwego oprogramowania. Dzięki temu nie ma ryzyka infekcji telefonu. Samsung Message Guard działa w tle, nie wymaga ręcznej aktywacji, czyli przed atakiem zero-click chroni oprogramowanie zero-click.

Samsung Message Guard działa obecnie na urządzeniach z serii Galaxy S23, ale będzie stopniowo wprowadzany na inne smartfony producenta, które otrzymały/otrzymają oprogramowanie OneUI w wersji 5.1 i wyższej. Mamy już pełną listę urządzeń, które w najbliższych dniach zostaną zaktualizowane.