Chińczycy wysłali balon do szpiegowania Amerykanów. Nikt nie wie po co, bo przecież mają satelity
Za każdym razem, kiedy pojawia się temat niezidentyfikowanych obiektów latających dostrzeżonych przez (głównie) amerykańskich żołnierzy pełniących służbę jako piloci myśliwców czy marynarze najpierw pojawia się popularna teoria mówiąca o pozaziemskim pochodzeniu takich obiektów, a chwilę później bardziej racjonalne wyjaśnienia, takie jak chociażby drony, balony wysłane nad terytorium jednego państwa przez armię innego państwa. Cóż, tym razem tylko to drugie wyjaśnienie wchodzi w rachubę.
Pentagon poinformował, że nad terytorium Stanów Zjednoczonych wojsko dostrzegło kolejny niezidentyfikowany obiekt latający. Uważna analiza pozwoliła ustalić, że najprawdopodobniej w tym przypadku mamy do czynienia z chińskim balonem szpiegowskim, który znalazł się nad kontynentalną częścią Stanów Zjednoczonych.
Sam balon pierwsi zauważyli piloci samolotu pasażerskiego. Po przekazaniu informacji do centrum kontroli lotów w kierunku obiektu wysłano dwa myśliwce F-22 z pobliskiej bazy Sił Powietrznych Nellis w Nevadzie. Krótko potem samoloty zbliżyły się do obiektu znajdującego się nad terytorium Montany. Po krótkiej analizie podjęto decyzję o tym, aby balonu nie zestrzeliwać.
Amerykanie podejrzewają, że celem misji szpiegowskiej jest Baza Sił Powietrznych Malmstrom w Montanie.
Przechowywanych jest tam 150 głowic jądrowych Minuteman III. Decyzja o niezestrzeliwaniu balonu została podjęta ze względu na przekonanie, iż chiński wywiad nie pozyska za pomocą balonu więcej informacji niż mógłby pozyskać za pomocą satelitów szpiegowskich znajdujących się na niskiej orbicie okołoziemskiej.
Nie zmienia to jednak faktu, że sam fakt z pewnością nadwyręży stosunki dyplomatyczne między krajami i to właśnie wtedy, kiedy oficjalnie Stany Zjednoczone i Chiny starają się naprawić stosunki między oboma krajami.
W piątek rano przedstawiciele Chin skomentowali amerykańskie doniesienia. Co ciekawe, w żadnym zdaniu oświadczenia władze nie zaprzeczyły wysłaniu balonu, a jedynie zapewniły o swojej chęci współpracy w wyjaśnianiu pochodzenia balonu.
Jakby nie patrzeć mamy w tym przypadku jednym z najpoważniejszych incydentów ostatnich lat związanych z naruszeniem przez Chiny przestrzeni powietrznej innego państwa w celach szpiegowskich. Aż szkoda, że tym razem to nie był tylko kolejny obiekt szpiegowski wysłany przez cywilizację pochodzącą spoza Układu Słonecznego. Taki incydent przynajmniej doprowadziłby do zacieśnienia współpracy między krajami na Ziemi.
Zdjęcie główne: Jason Wells / Shutterstock.com