Polska cena konsoli Nintendo Switch OLED Model. Nowy Switch w pierwszych polskich sklepach
Raptem dzień po prezentacji nowego modelu konsoli Japończyków, Nintendo Switch OLED Model znalazł się w ofercie pierwszych sklepów działających na terenie Polski. Cena na naszym rynku wydaje się akceptowalna. Przynajmniej na razie.
Wielkie N pokazało światu nowy model swojej konsoli: Nintendo Switch OLED Model. Hybrydowa platforma cechuje się większym ekranem, lepszą nóżką stabilizacyjną, ulepszonymi głośnikami i powiększoną pojemnością na gry. Nie będę jednak ukrywał, że OLED Model to dla mnie wielkie rozczarowanie.
Z perspektywy posiadacza starszego modelu ze stacją dokującą zmienia się zbyt mało, bym rzucał 350 dolarami w ekran. OLED Model wydaje się za to świetnym rozwiązaniem dla wszystkich tych, którzy dotychczas wstrzymywali się z zakupem Switcha. Ci mogą już rzucać w monitor w krajowej walucie, ponieważ model OLED pojawił się w ofercie pierwszych polskich sklepów.
Nintendo Switch OLED Model w pierwszym polskim sklepie został wyceniony na 1699 zł.
Taka cena widnieje na witrynie internetowej sieci Powerplay, prowadzącej sprzedaż online, jak również przy pomocy fizycznych placówek zlokalizowanych na Śląsku: w Żorach, Jastrzębiu-Zdroju oraz Rybniku. Mówimy oczywiście o zamówieniu przedpremierowym, ponieważ OLED Model będzie miał swoją globalną premierę 8 października 2021 r. Wygląda na to, że bycie pierwszym popłaca, ponieważ nowy Switch z miejsca wskoczył na pierwsze miejsce w rankingu popularności ofert sieci Powerplay.
Na terenie Polski konsola Nintendo Switch OLED Model będzie dostępna w dwóch wariantach kolorystycznych: neonowym, nawiązującym do dotychczasowej palety kolorystycznej Nintendo oraz białym - znacznie bardziej eleganckim, uniwersalnym i pasującym do nowoczesnego salonu. Do postawienia obok PlayStation 5 będzie jak znalazł.
Muszę przyznać: spodziewałem się znacznie, znacznie wyższej ceny. Ta może jednak nadejść.
Polska cena zaproponowana przez sieć Powerplay jest stosunkowo zbliżona do ceny brytyjskiej, ustalonej na poziomie 309 funtów (1633 zł) oraz ceny europejskiej, wynoszącej 350 euro (1581 zł). Jak zwykle płacimy więcej, ale górka jest naprawdę nieznaczna. Zwłaszcza biorąc pod uwagę udział czeskiego pośrednika, który ma wyłączność dystrybucji sprzętów Nintendo na terenie naszego kraju (oraz kilku sąsiednich). Z tej perspektywy nie mamy przesadnie wielkich powodów do narzekania.
Warto jednak brać pod uwagę, że cena konsoli Nintendo Switch OLED Model może poszybować w górę. Wszakże wciąż mierzymy się z globalnym kryzysem w dostępie do podzespołów, zawężającym zdolności produkcyjne azjatyckich fabryk. Co prawda Wielkie N korzysta ze starszych podzespołów, o które nie musi walczyć z Sony czy Microsoftem, ale również tę firmę dopadły w zeszłym roku problemy z zaspokojeniem popytu. Niewykluczone, że tym razem będzie podobnie. Z kolei tam, gdzie popyt przewyższa podaż, cena zawsze błyskawicznie szybuje ku niebu.
Drugim aspektem jest sam moment debiutu. Z premierą zaplanowaną na październik, Nintendo celuje w dochodowy okres zakupów świątecznych, chcąc uczynić z modelu OLED popularny prezent gwiazdkowy. Część polskich sieci sprzedaży może zatem chcieć utrzymać wyższą cenę nowego Switcha do końca 2021 r., a dopiero później obniżać ją do widełek 1650 - 1700 zł.
