REKLAMA

Ten wykres pokazuje, że problemy Nikona to wcale nie wina COVID-a

Nikon opublikował raport finansowy za miniony rok. Niestety nie jest to miły widok. Nikon kończy mocno pod kreską, a wykres sprzedaży pokazuje, że lepiej już było.

Ten wykres pokazuje, że problemy Nikona to wcale nie wina COVID-a
REKLAMA

Kilka dni temu pisałem o problemach Nikona z utrzymaniem tempa premier na rynku aparatów i obiektywów. Tę zadyszkę niestety potwierdzają surowe liczby w najnowszym raporcie finansowym za miniony rok fiskalny. Jego treść nie jest przyjemną lekturą.

REKLAMA

Nikon pod kreską. Firma wydała więcej, niż zarobiła.

Przychody Nikona za cały rok fiskalny wyniosły 451 mld jenów, czyli 4,13 mld dol. To o prawie 140 mld jenów (1,28 mld dol.) mniej niż przed rokiem. Niestety widać to w zysku, a raczej stracie, bowiem finalnie Nikon kończy rok z wynikiem 56,2 mld jenów (0,51 mld dol.) na minusie.

Winowajcą jest oczywiście spadający przychód ze sprzedaży aparatów. Przychody z kategorii obrazowania spadły o 75 mld jenów (0,69 mld dol.).

I choć Nikon twierdzi, że winowajcą jest Covid-19, to wykres sprzedaży rozwiewa wątpliwości.

 class="wp-image-1708140"

Wszystkie kategorie w portfolio fotograficznym Nikona od kilku lat spadają. Na wykresie widzimy sprzedaż ilościową aparatów z wymienną optyką, obiektywów i aparatów kompaktowych od roku 2018 po 2021. Dziś liczby sprzedanych urządzeń są tylko cieniem tego, co Nikon notował w 2018 r., a przecież już wtedy nie było różowo.

Co ciekawe, giełda zareagowała na te doniesienia pozytywnie, a kurs Nikona wzrósł o ok. 10 proc. Być może jest to związane z przewidywanymi wzrostami, które zostały ujęte w raporcie finansowym. Pandemia ma się ku końcowi, a na horyzoncie mamy ważne premiery produktowe, w tym profesjonalny korpus Z9.

Nie wygląda to dobrze, ale trzymam kciuki za Nikona.

REKLAMA

To właśnie na Nikonie zaczynałem przygodę fotograficzną i to Nikonem zarobiłem pierwsze pieniądze w fotografii. To Nikon był przez lata wyznacznikiem bardzo wysokiej jakości, wyprzedzając konkurencję o całe lata w kwestii możliwości technicznych sensora.

Mam nadzieję, że te czasy jeszcze wrócą, bo życzę Nikonowi jak najlepiej. Rynek foto jest dziś piekielnie trudnym biznesem, w którym konkurenci walczą już nie tylko między sobą, ale również - a może głównie - z całym segmentem smartfonów, który stał się kilkadziesiąt razy większy od branży foto.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA