Po co wydawać 5000 zł, skoro jest POCO F2 Pro za połowę tej kwoty
Ile trzeba zapłacić za najnowszy smartfon o topowej specyfikacji? Nie pięć, nie cztery, ani nawet nie trzy tys. zł. POCO F2 Pro z ceną 2499 zł naprawdę daje do myślenia. Smartfon od dziś można kupić w Polsce.
Smartfony Poco nie są jeszcze powszechnie znane w Polsce, ale fani technologii od dawna wiedzą, na co mogą liczyć po tej marce. Firma startowała jako tani dział Xiaomi, a pierwszym modelem był Pocophone F1. Był przeciętnie wykonany, ale kosztował 1500 zł i oferował podzespoły rodem z topowych smartfonów.
Jego następcą był pokazany w lutym Poco X2, który dość radykalnie zmienił wcześniejszą filozofię firmy. Podzespoły nie były już topowe, ale za to plastiki ustąpiły miejsca bardziej wytrzymałym materiałom. Słowem, był to po prostu porządny smarton ze średniej półki.
Poco F2 Pro to sztandarowiec z krwi i kości.
Smartfon właśnie trafił do sprzedaży w Polsce. Jeżeli masz wrażenie, że specyfikacja i wygląd tego urządzenia są dziwnie znajome, intuicja dobrze ci podpowiada. Poco F2 Pro to de facto znany od lutego Redmi K30 Pro. Producent w oficjalnej zachodniej dystrybucji stawia na markę Poco.
Jeżeli pamiętasz Redmi K30 Pro, dobrze wiesz, że mówimy o smartfonie o topowych parametrach. Tak też jest w przypadku Poco F2 Pro, który bazuje na procesorze Snapdragon 865 ze wsparciem sieci 5G.
Dostępne są dwa warianty pamięci. Za opcję 8 GB RAM i 256 GB na dane zapłacimy w oficjalnej polskiej dystrybucji 2699 zł, a za tańszy wariant 6 GB RAM i 128 GB na dane zapłacimy 2499 zł. Takie ceny znajdziemy w autoryzowanych salonach Mi Store, jak i w sieciach elektromarketów.
Pozostałe parametry Poco F2 Pro też stoją na bardzo wysokim poziomie.
Urządzenie jest duże, a jego ekran AMOLED ma aż 6,67 cala przekątnej i rozdzielczość Full HD+. Panel ma bardzo wysoką jasność, dochodzącą punktowo do 1200 nitów, a więc nic dziwnego, że wspiera standard HDR10. Jasność ma być bardzo dobrze dostosowywana na warunków otoczenia, bowiem czujnik światła znajduje się nie tylko na froncie, ale i z tyłu smartfona.
Ekran AMOLED jest rozciągnięty na cały front urządzenia, ponieważ znajduje się tu wysuwana kamerka do selfie. Ma ona rozdzielczość 20 megapikseli. Po powierzchnią ekranu znajduje się wbudowany czytnik linii papilarnych.
Akumulator ma dużą pojemność 4700 mAh i obsługuje technologię szybkiego ładowania w 30 W.
Standard łączności obejmują Wi-Fi 6, Bluetooth 5.1, NFC, a nawet podczerwień, dzięki której smartfon może działać jako pilot do różnych sprzętów elektronicznych. Na obudowie nie zabrakło gniazda jack 3,5 mm. Całość działa pod kontrolą Androida 10 z nakładką MIUI.
Na tylnej ściance znajdują się cztery aparaty: główny (64 MP, f/1.7), makro (5 MP, krotność ogniskowej x2 względem głównego aparatu), ultraszerokokątny (13 MP, kąt widzenia 123 st.) i odpowiedzialny za głębię obrazu (2 MP). Do tego smartfon zapisuje wideo 8K w 24 kl./s i 4K w 60 kl./s.
Jak widać, mamy tutaj specyfikację rodem z topowych modeli, w cenie zaczynającej się od 2,5 tys. zł. Takie premiery dają do myślenia, czy faktycznie za topowy smartfon trzeba płacić po 4 lub 5 tys zł.
