REKLAMA

Nadchodzi tani aparat pełnoklatkowy od Panasonica. Jest nadzieja, że branża foto wytrzyma kryzys

Panasonic zapowiedział bardzo ekscytującą nowość: tani aparat pełnoklatkowy. Szykują się ciekawe nowości w systemie L.

panasonic lumix s1
REKLAMA
REKLAMA

Choć jestem zadowolonym użytkownikiem Sony A7 III, to nowa linia pełnoklatkowych aparatów Panasonica od początku przykuwała moją uwagę i budziła przy tym pewien szacunek do producenta.

Panasonic S1, S1R i S1H to aparaty w wielu względach kompletne i bezkompromisowe. Bardzo podoba mi się fakt, że Panasonic nie oszczędzał na podzespołach. Zamiast czekać dwie lub trzy generacje na rozwój bezlusterkowców, Panasonic od samego początku umieścił w swoich aparatach to, co najlepsze i najpotrzebniejsze. W przypadku konkurencji sytuacja nie zawsze wyglądała tak różowo.

panasonic lumix s1h class="wp-image-993207"

Obecnie cena Panasonica S1 spadła do 8800 zł, S1R kosztuje ok. 12 tys. zł, a S1H nadal oscyluje w okolicy 15 tys. zł. To jednoznacznie pozycjonuje aparaty na półce profesjonalnej. A co z entuzjastami, którzy nie chcą wydawać tak dużo na aparat, a jednocześnie potrzebują wysokiej jakości obrazu? Panasonic zapowiada, że już nie będzie odsyłał ich do linii aparatów z matrycami Mikro Cztery Trzecie, bowiem na horyzoncie pojawia się nowy, tani aparat pełnoklatkowy.

Panasonic pokaże pełnoklatkowego bezlusterkowca z niższej półki. W sam raz dla osób, które nie chcą przeznaczać majątku na aparat.

Takie informacje przekazał w wywiadzie dla Photorend Yosuke Yamane, prezes działu obrazowania w firmie Panasonic, obejmującego m.in. aparaty i obiektywy.

W wywiadzie pierwszy raz pojawia się oficjalna zapowiedź nowego aparatu z półki entry-level, wyposażonego w bagnet L, tak jak starsi bracia S1 i S1H. Miałby to być aparat, który „pozwoliłby cieszyć się systemem L jak największej liczbie osób”. Musiałby zatem być sporo tańszy od swoich poprzedników.

To bardzo dobra wiadomość, która potwierdza, że Panasonic traktuje poważnie rozwój swoich bezlusterkowców z bagnetem L, tworzonym wspólnie z firmami Leica i Sigma. Rozwój oferty na niższe segmenty to znana strategia, którą widzieliśmy u wielu dużych producentów. Kiedy rynek nasyci się droższym modelem, pojawia się tańszy wariant, który ma przekonać do firmy szersze grono odbiorców, bez jednoczesnej kanibalizacji wyższych segmentów.

Na razie nie znamy żadnych szczegółów dotyczących nowego aparatu. Panasonic S1 jest jednak tak rozbudowany, że producent ma z czego odchudzić ten sprzęt, by stworzyć jego tańszą alternatywę.

Jednocześnie Panasonic oficjalnie odrzuca plany stworzenia aparatu APS-C. Jednych ta wiadomość ucieszy, innych - wręcz przeciwnie.

W wywiadzie Yosuke Yamane powiedział wprost, że Panasonic nie planuje otwarcie nowej linii aparatów APS-C zbudowanych wokół bagnetu L. Jest to zła informacja dla osób, które czekają na dużo tańsze bezlusterkowce, ale dobra dla osób, które są zdecydowane na pełną klatkę.

Rezygnacja z linii APS-C pozwoli producentowi w pełni skupić się na rozwoju pełnoklatkowych aparatów. Dodatkowe rozzwarstwianie oferty nie jest potrzebne, zwłaszcza w przypadku Panasonica, który cały czas oferuje przecież aparaty zbudowane wokół bagnetu Mikro Cztery Trzecie. Różnica wielkości między tym formatem a APS-C nie jest warta tworzenia nowej linii obiektywów. To dobra decyzja, szczególnie w obecnych czasach, które są wyjątkowo trudne dla producentów aparatów.

REKLAMA

Panasonic podkreśla też, że pandemia koronawirusa nie dotknęła go tak mocno, jak innych producentów. Chińskie fabryki Panasonica są ulokowane daleko od Wuhan, czyli ogniska pandemii.

W dobie krachu gospodarczego, informacje o ekspansji produkcji i o nowych liniach produktowych są bardzo budujące. Tym bardziej że dotyczą tak ciekawych i ważnych aparatów. Bardzo kibicuję rozwojowi tanich pełnych klatek, które obecnie stały się już realną alternatywą dla aparatów APS-C. Szczególnie że pojawia się coraz więcej świetnych i niedrogich obiektywów. Pozostaje miec nadzieję, że branża foto przeczeka kryzys przy jak najmniejszych stratach.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA