Sprawdź, czy masz nowego Messengera. Jest wygodniejszy i wypowiedział posłuszeństwo botom
Messenger od Facebooka doczekał się korzystnej aktualizacji. Komunikator został odchudzony, a funkcje dodatkowe schowano. Użytkownicy mają powody do zadowolenia, z kolei facebookowe boty - niekoniecznie.
Stary Messenger składał się z trzech podstawowych zakładek: czaty, osoby oraz odkryj. Zasady działania sekcji czaty i osoby są raczej oczywiste. Z kolei po kliknięciu w ikonę odkryj pojawiał się nam nowy ekran z propozycjami popularnych firm, marek oraz botów. Facebook podsyłał nam treści, które jego zdaniem będą dla nas atrakcyjne i ciekawe.
Messenger od dłuższego czasu forsował koncepcję botów.
Dzięki automatycznym systemom odpowiadania mieliśmy teoretycznie nieograniczone możliwości. Mogliśmy zamówić stolik w restauracji, zapytać o pogodę i umówić się na wizytę do fryzjera, a to wszystko bez konieczności czekania na drugiego człowieka po drugiej stronie. Odpowiedzi botów były natychmiastowe, tak samo jak dostarczane przez nie usługi.
W teorii brzmi to świetnie. Zero opóźnień. Zero szumów komunikacyjnych. Zero oczekiwania. Praktyka pokazała jednak, że zachowanie botów często odbiegało od naszych oczekiwań. Sztuczni rozmówcy nie zawsze stawali na wysokości zadania, a w ich praktyczność oraz przydatność często powątpiewano . Facebook widział jednak w tych usługach źródło zysku oraz sposób na pośrednią monetyzację Messengera.
Boty na wirtualny śmietnik, Messenger wychodzi na ludzi.
Najwyraźniej strategia oparta na zautomatyzowanych profilach oraz zautomatyzowanych odpowiedziach nie sprawdziła się na dłuższą metę. Facebook postanowił bowiem usunąć całą zakładkę odkryj ze swojego sztandarowego komunikatora. Po zainstalowaniu aktualizacji Messenger posiada wyłącznie dwie sekcje główne: czaty oraz osoby.
Aplikacja stała się lżejsza i bardziej przejrzysta. Niestety, w dalszym ciągu lista rozmów straszy nas pojawiającymi się reklamami. Biorąc jednak pod uwagę, jak Facebook uwielbia przeładowywać swoje programy zbędnymi usługami i możliwościami, aktualizację można uznać za miłą odmianę od tego modus operandi. W przypadku komunikatorów prościej znaczy lepiej. No chyba, że naprawdę potrzebujesz tych filtrów z ryjkiem pieska.
Aktualizacja usuwająca zakładkę odkryj już od jakiegoś czasu była dostępna dla części użytkowników. Teraz stała się dostępna dla wszystkich korzystających z Messengera.