REKLAMA

Możemy nie poznać nowych MacBooków. Mają mieć procesory ARM, USB 4 i notcha w ekranie

Nowe MacBooki mogą zupełnie się różnić od obecnych konstrukcji, zarówno wizualnie, jak i w kwestii podzespołów. Już za rok mamy zobaczyć procesory ARM, USB 4, a do tego powracają informację o notchu w ekranie.

Możemy nie poznać nowych MacBooków. ARM, USB 4 i notch w ekranie
REKLAMA
REKLAMA

Apple regularnie odświeża linię MacBooków. Za nami jest kilka nowych premier, na czele z głośnym i gorącym (dosłownie i w przenośni) MacBookiem Pro 16 i nowym MacBookiem Air. Czekamy na odświeżone MacBooki Pro, które być może doczekają się nowego ekranu o przekątnej 14 cali i powrotu do nożycowej klawiatury w nowym wydaniu, czyli Magic Keyboard.

Najważniejsza nowość nadchodzi, a są nią procesory ARM.

Jak donosi najbardziej zorientowany w świecie Apple’a analityk Ming-Chi Kuo, Apple już w przyszłym roku ma pokazać Maki oparte o procesory wykonane w architekturze ARM.

Od dawna mówi się o przejściu Maków z procesorów Intela (x86) na ARM, kojarzone dotychczas ze światem mobilnym. Procesory napędzające iPhone’y i iPady są projektowane przez Apple’a właśnie w architekturze ARM. Przesiadka na nową architekturę na Macach byłaby wielkim wydarzeniem i nowym rozdaniem. Miałoby się to odbyć już za rok, czyli 15 lat po tym, jak Maki przeszły z architektury PowerPC na procesory Intela x86.

Co właściwie oznaczają procesory ARM w Makach?

Konsekwencji tej decyzji jest mnóstwo, bo zmieni się tak naprawdę wszystko. Od strony sprzętowej procesory ARM są tańsze od x86, i to aż od 40 do 60 proc. Są też o wiele lepiej zoptymalizowane pod kątem efektywności energetycznej, więc Maki zyskałyby na czasie pracy.

Jeśli chodzi o wydajność, już teraz procesory mobilne Apple A13 (iPhone 11 Pro) i A12Z (iPad Pro) zapewniają większą moc i wydajność od laptopów z procesorami Intela. W testach syntetycznych iPad Pro 2018 (procesor Apple A12X) oferuje bardzo zbliżoną wydajność do piętnastocalowego MacBooka Pro 2018 (procesor Intel Core i7 z zegarem 2,6 GHz). To robi wielkie wrażenie.

Od strony logistycznej, Apple uwolni się od tempa rozwoju narzuconego przez Intela. Nie będzie trzeba czekać na nowe generacje procesorów, tym bardziej, że Apple projektuje autorskie procesory oparte o ARM.

Największym wyzwaniem będzie kwestia oprogramowania. Nowa architektura oznacza całkowite zerwanie z dotychczasowymi rozwiązaniami, co wymaga potężnej pracy po stronie Apple’a, jak i zewnętrznych deweloperów. Apple zadba o system operacyjny, gdzie dostanie zupełnie nowe możliwości wdrożenia rozwiązań z iOS wprost na Makach. Nie powinno być też problemów z przeniesieniem podstawowych aplikacji, takich jak przeglądarka. Największym wyzwaniem będą jednak specjalistyczne programy, np. do edycji wideo, zdjęć, czy dźwięku.

Ming-Chi Kuo zapowiada, że Apple pokaże nowe Maki z procesorami ARM już w przyszłym roku.

Do tego mamy zobaczyć USB 4.

Specyfikacja techniczna standardu USB 4 jest już zatwierdzona, a pierwsze komputery z takim portem pojawią się już w przyszłym roku, nie tylko u Apple’a. Specyfikacja USB 4 w dużej mierze pokrywa się ze specyfikacją złącza Thunderbolt 3, więc w przypadku Apple nie będzie to wielką rewolucją. Prędkości nadal będą wynosić do 40 Gb/s, a wtyczką nadal będzie USB-C.

A co z notchem? Apple zastanawia się nad wprowadzeniem tego elementu do Maków.

Notch w iPhonie pojawił się wraz z wdrożeniem systemu Face ID. Jeśli wierzyć doniesieniom, kamera z Face ID miałaby trafić również do Maków, i to zarówno do MacBooków jak i iMaców. Przenośne komputery Apple korzystają obecnie z Touch ID, a komputery stacjonarne (iMac, Mac Mini i Mac Pro) można odblokować kodem lub obecnością Apple Watcha.

REKLAMA

Face ID w komputerze faktycznie byłoby wskazane, ale nie wierzę w zastosowanie notcha. Ten pomysł broni się tylko w przypadku MacBooka, i to tylko przy założeniu, że Apple zdecyduje się na radykalne odchudzenie ramek wokół wyświetlacza. W przypadku iMaca takie rozwiązanie nie ma większego sensu.

Tak czy inaczej, rok 2021 zapowiada się przełomowo dla komputerów Apple’a. Procesory ARM oznaczają nowe rozdanie i bardzo mocne odejście od tego, co oferuje konkurencja zrzeszona pod Okienkami Microsoftu. Jeśli miałeś w najbliższej przyszłości kupić MacBooka, być może warto wstrzymać się do przyszłego roku.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA