Oto najpopularniejsze aplikacje mobilne w 2019 r. Te, które najchętniej pobierano i te, które zarobiły najwięcej

Raport App Annie, podsumowujący 2019 r., wyraźnie pokazuje, że najlepsze dopiero przed nami. Ubiegły rok przyniósł niesamowite wyniki w globalnej liczbie pobrań aplikacji, a także w przychodach, jakie generują te aplikacje.

W 2019 r. pobrano aż 204 miliardy aplikacji na całym świecie, czyli 6 proc. więcej niż w 2018 r. i aż 45 proc. więcej, niż w roku 2016.

Oczywiście wynika to z faktu, że do mobilnej zabawy coraz silniej wchodzą rozwijające się rynki. Ogromne rynki, dodajmy, jak Indie, Brazylia czy Indonezja.

W państwach rozwiniętych technologicznie tempo wzrostu wyhamowało, ale nadal wspina się ku górze - w samych Stanach Zjednoczonych pobrano w zeszłym roku 12,3 mld aplikacji, czyli 5 proc. więcej niż w 2016 r.

Dwukrotnie zwiększyła się też ilość pieniędzy, jakie zostawiamy w sklepach z aplikacjami. Konsumenci wydali w ubiegłym roku aż 120 mld dol. na aplikacje i dodatki do nich (np. na mikrotransakcje). Z tego aż 72 proc. generują gry mobilne, zaś wzrost zauważyły głównie te nie-gamingowe aplikacje, które zmieniły model biznesowy z jednorazowego zakupu na subskrypcję.

Aż 96 proc. przychodów w aplikacjach pochodziło właśnie z opłat subskrypcyjnych, z czego - kto by pomyślał - lwia część została wygenerowana na urządzeniach z iOS.

Nie jest też żadną niespodzianką, że tzw. „generacja Z”, czyli użytkownicy urodzeni w latach 1997-2012 korzystają ze smartfona intensywniej nawet od „millenialsów” (tyle lat, a nadal dostaję ciarek żenady na dźwięk tego słowa…). Przedstawiciele „generacji Z” spędzili w 2019 r. średnio 3,8 godzin miesięcznie w każdej z 25 najczęściej pobieranych aplikacji.

Taki wzrost aktywności to doskonałe wieści dla twórców aplikacji i reklamodawców, bo dotyczy użytkowników z realną siłą nabywczą, szacowaną na ponad bilion dolarów (przy połączeniu „gen Z” i „millenialsów”.

Można się więc spodziewać, że w przyszłym roku będziemy widzieć jeszcze większe wzrosty w przychodach twórców aplikacji.

W TOP 10 raportu App Annie nie ma zaskoczeń. Najwięcej zarobił… Tinder, a tuż za nim uplasował się Netflix. Nie dziwi też silna pozycja w rankingu aplikacji z Chin, wszak w 2019 r. aż 40 proc. zakupów w aplikacjach dokonywano właśnie w Państwie Środka.

Ciekawa jest natomiast pozycja Google’a z YouTube’em na 5. i Google One na 10. miejscu. Świadczy to, że taktyka wpychania użytkownikom subskrypcji do gardła działa.

Jeśli przyjrzymy się TOP 5 powyższej tabelki, zobaczymy, że aż 4 na 5 najpopularniejszych aplikacji należy do Facebooka. Widać też wyraźnie, że Facebook zdominował sferę komunikatorów internetowych, wszak należy do niego zarówno Messenger, jak i WhatsApp.

8 na 10 najpopularniejszych aplikacji w 2019 r. to de facto aplikacje społecznościowe, ostatnie 2 zaś królują w świecie rozrywki. I chociaż konkurenci sukcesywnie podgryzają zarówno Netfliksa, jak i Spotify, tak stała ekspansja na nowe rynki pozwala im utrzymać wiodące pozycje w swoich kategoriach.

Raport App Annie dobitnie pokazuje, że aplikacje mobilne mają się świetnie, zwłaszcza te, które są bramami do popularnych usług, serwisów i sklepów.

I jeśli wierzyć wnioskom z raportu, w kolejnych latach będzie tylko lepiej.