Najbardziej opłacalny Android kontra najbardziej opłacalny iPhone. OnePlus 7T czy iPhone 11 - który smartfon wybrać?

Dzieli je kraj pochodzenia, prestiż producenta, system operacyjny i 1000 zł na sklepowej półce. Czy jednak ten droższy na pewno okaże się tym lepszym?

OnePlus 7T może i kosztuje zaledwie 2649 zł, ale ma wszelkie przymioty topowego urządzenia z Androidem i jeśli mam być szczery, o ile nie potrzebujesz najlepszego w klasie aparatu, nie masz po co dalej szukać – OnePlus 7T to najbardziej opłacalny smartfon z Androidem dostępny na rynku teraz i, być może, najbardziej opłacalny smartfon w historii.

iPhone 11 to z kolei najtańszy z nowych iPhone’ów i również najbardziej opłacalny spośród nich wszystkich. Za 3599 zł możemy cieszyć się sprzętem z nadgryzionym jabłkiem w obudowie, a także blichtrem i prestiżem przynależnością do Apple’owego ekosystemu, jaka idzie w parze z zakupem ich smartfona.

Pełne recenzje obydwu sprzętów znajdziecie na Spider’s Web:

A teraz niech zmierzy się ze sobą jabłko i zielony robot w swoich najbardziej opłacalnych odmianach. Sprawdźmy, który z nich wyjdzie z tego starcia z uniesioną przyłbicą.

Jeszcze do niedawna jakością wykonania z iPhone’em równały się jedynie najdroższe, najlepsze smartfony z Androidem od Samsunga, Huawei czy LG. Reszta stawki, choć bardzo starała się być „premium”, co najwyżej dobrze udawała to „premium”.

OnePlus 7T niczego nie udaje. Biorąc telefon do ręki mamy do czynienia z doskonale zaprojektowaną, przepięknie wykonaną bryłą ze szkła i metalu. Do tego szkło na pleckach OnePlusa pokryte jest matową powłoką, która w znacznie mniejszym stopniu zbiera odciski palców niż błyszczące plecki iPhone’a. Telefon jest świetnie wyważony i choć jest zauważalnie większy od iPhone’a 11, w ogóle nie czuć tego biorąc go do ręki.

Nie znajdziemy tu co prawda oficjalnej certyfikacji IP68, jak w iPhonie 11, ale OnePlus 7T również jest uszczelniany i powinien równie dobrze znieść ewentualne wpadnięcie do wody czy wykorzystanie w czasie deszczu.

OnePlus 7T do tego wygląda naprawdę dobrze, zarówno w szarym, jak i w niebieskim kolorze, a wystające „oreo” na pleckach, skrywające szereg aparatów, prezentuje się bardziej estetycznie niż rozwiązanie z telefonu Apple’a.

iPhone 11 tymczasem… cóż, nie porywa. Kształt iPhone’a X zdążył się nam już opatrzyć, podobnie jak ogromne wcięcie w ekranie. W tym roku doszła jeszcze abominacja na pleckach skrywająca aparaty, na którą nadal – po dwóch miesiącach od zakupu! – nie mogę patrzeć bez ciosu w poczucie estetyki.

Odkładając jednak na bok kwestie wizualne, iPhone 11 wykonany jest wzorowo. Biorąc do ręki jego 194-gramową obudowę czujemy, że obcujemy z produktem z najwyższej półki, nawet jeśli jest to najtańszy produkt na tej najwyższej półce.

Nie mogę jednak przemilczeć kwestii wyświetlacza – łatwość, z jaką pokrywające go szkło się rysuje, jest porażająca. Po dwóch miesiącach delikatnego traktowania mój iPhone 11 wygląda koszmarnie, jakbym regularnie przecierał go drobnoziarnistym papierem ściernym. OnePlusa 7T nie miałem u siebie na tyle długo, by doprowadzić go aż do takiego stanu, ale też… po trzech tygodniach wciąż wyglądał jak nowy.

I właśnie z powodu „ekranu z masła” w iPhonie 11, tę rundę wygrywa OnePlus 7T.

Jeśli chodzi o ekrany, OnePlus wygrywa przez nokaut. Tu nie ma nawet konkurencji, te urządzenia startują w innych kategoriach wagowych.

OnePlus 7T ma wyświetlacz AMOLED o przekątnej 6,55” i rozdzielczości 2400 x 1080 px, do tego odświeżany z częstotliwością 90 herców, co znacząco wpływa na odbiór całego urządzenia. Tego po prostu nie da się „odzobaczyć”.

To powiedziawszy, ekran iPhone’a 11 nie jest zły, choć na papierze może się taki wydawać. To panel IPS LCD o przekątnej 6,1” i rozdzielczości zaledwie 1792 x 828 px. Teoretycznie dramat, w praktyce jednak to naprawdę ładny wyświetlacz, bijący na głowę niejednego AMOLED-a o wysokiej rozdzielczości.

W tym porównaniu jednak iPhone 11 nie ma szans. OnePlus 7T bezapelacyjnie wygrywa tę rundę.

Obydwa urządzenia są super szybkie, super wydajne i nie pozostawiają nic do życzenia. Dla spełniania kronikarskiego obowiązku, przypomnijmy jednak, z czym mamy do czynienia.

iPhone’a 11 napędza autorski chip Apple A13 Bionic, wspierany przez 4 GB RAM-u i 64, 128 lub 256 GB pamięci na dane.

Procesor Apple’a regularnie okupuje pierwsze miejsca wszelkich zestawień i benchmarków, więc obiektywnie jest po prostu najszybszym mobilnym procesorem, jaki znajdziemy w aktualnie dostępnych smartfonach.

Nie znaczy to jednak, że OnePlus 7T ustępuje mu w kwestii wydajności, co to, to nie. Smartfon napędza procesor Qualcomm Snapdragon 855 Plus, wspierany przez 8 GB RAM-u i 128 GB pamięci na dane. W połączeniu z ekranem o 90-hercowej częstotliwości odświeżania taka specyfikacja sprawia wrażenie jeszcze szybszej, niż w iPhonie 11.

Jeśli chodzi zaś o oprogramowanie, to obydwa urządzenia reprezentują najlepsze, co dana platforma ma do zaoferowania. Żaden inny smartfon z Androidem nie zbliża się do tego stopnia poziomem dopieszczenia systemu operacyjnego do iOS-a, co właśnie produkty OnePlusa.

Na potrzeby tego porównania nie ma co się rozwodzić, bo kwestia doboru systemu pozostaje kwestią osobistych preferencji. Warto znać możliwości i ograniczenia obydwu platform przed podjęciem decyzji, ale w tym konkretnym przypadku zwyczajnie nie da się wybrać lepiej lub gorzej – obydwa smartfony mają fantastyczne oprogramowanie.

To powiedziawszy, w kategorii wydajność i oprogramowanie mamy definitywny remis.

Na papierze OnePlus 7T rozjeżdża iPhone’a 11. Ten pierwszy ma ogniwa o pojemnośći 3800 mAh, do tego ładowane super-szybką ładowarką o mocy 30 W. Ten drugi ma akumulator o pojemności zaledwie 3110 mAh, a szybką ładowarkę nie dość, że musimy dokupić osobno, to jeszcze ma ona tylko 18 W mocy.

W praktyce jednak to OnePlus 7T jest rozjeżdżany przez wydolność energetyczną nowego iPhone’a. iPhone 11 regularnie wytrzymuje mi dwa dni z dala od gniazdka przy mniej intensywnym użytkowaniu, zaś OnePlus 7T nigdy nie przekroczył jednego pełnego dnia na jednym ładowaniu.

Do tego iPhone 11 ma ogromną przewagę w postaci fantastycznego czasu czuwania – jeśli zostawimy obydwa smartfony na noc, iPhone nad ranem wciąż będzie naładowany w takim samym stopniu. Tymczasem OnePlusowi zdarzało się stracić przez te kilka godzin nawet 10-12 proc. energii.

iPhone 11 oferuje również ładowanie bezprzewodowe, którego w OnePlusie 7T nie uświadczymy.

Ta runda bez dwóch zdań należy do iPhone’a 11.

Tu ponownie mamy sytuację, w której to OnePlus 7T powinien być górą.

Zastosowane w OnePlusie aparaty są bardziej uniwersalne od tych w iPhonie i mają więcej megapikseli. Mamy tu trzy główne sensory:

Do tego 16-megapikselowy aparat z przodu z obiektywem o jasności f/2.0.

Tymczasem w iPhonie 11 mamy tylko dwa aparaty główne:

Z przodu zaś znajdziemy 12-megapikselowy aparat z obiektywem o jasności f/2.2.

Teoretycznie – iPhone 11 przegrywa z kretesem.

W praktyce jednak to właśnie iPhone robi o wiele lepsze zdjęcia, niezależnie od warunków. Do tego w przeciwieństwie do OnePlusa zdjęcia zrobione różnymi aparatami mają tę samą jakość, kolory czy temperaturę barwową.

iPhone 11:

OnePlus 7T:

Jedynym oczywistym brakiem iPhone’a 11 względem OnePlusa 7T jest brak teleobiektywu, ale to niewielka strata, patrząc na to, o ile lepsze rezultaty produkują pozostałe obiektywy smartfona Apple’a.

I nie ma nawet co stawiać tej dwójki obok siebie w zdjęciach nocnych: iPhone 11 bezapelacyjnie wygrywa to starcie. Tak samo rzecz się ma w przypadku nagrywania wideo; smartfon Apple’a po prostu robi to lepiej.

Ta runda niepodzielnie należy do iPhone’a 11.

Każdy smartfon to więcej niż tylko suma jego specyfikacji technicznej, wygląd, czy ekran. To też dużo drobnych czynników, które przekładają się na sumaryczną przyjemność (lub nieprzyjemność) z użytkowania.

Zacznijmy od rzeczy prostej – odblokowania smartfona. Tutaj iPhone 11 ma znaczącą przewagę, gdyż nowa wersja skanu twarzy – Face ID – działa błyskawicznie, bezbłędnie i w 100 proc. bezpiecznie.

OnePlus 7T oczywiście również oferuje szybkie rozpoznawanie twarzy, ale nie jest ono nawet w ułamku tak bezpieczne jak biometryczne zabezpieczenie Apple’a, gdyż opiera się o de facto robienie zdjęcia naszej twarzy. Użytkownicy mają za to do dyspozycji czytnik linii papilarnych pod ekranem. Niestety, trudno w niego trafić i często nie potrafi on rozpoznać odcisku palca.

iPhone 11 ma też lepsze głośniki od OnePlusa 7T, zarówno podczas odtwarzania muzyki, jak i podczas rozmów telefonicznych.

A propos rozmów telefonicznych, to tu również iPhone 11 spisuje się lepiej – lepiej trzyma zasięg, brzmi czyściej, lepiej filtruje odgłosy otoczenia zarówno po stronie odbiorcy, jak i nadawcy.

OnePlus 7T z kolei oferuje znacznie, ale to znacznie przyjemniejsze doświadczenie podczas oglądania sieciowego wideo. Większy, piękniejszy ekran wespół z całkiem dobrymi głośnikami robi fantastyczną robotę. Nieporównywalnie przyjemniej się też na nim czyta, zwłaszcza w trybie ciemnym, gdzie prawdziwa czerń AMOLED-u pozwala jednocześnie oszczędzać energię i nasz wzrok.

Obydwa smartfony równie dobrze spisują się w grach, przy czym – oczywiście – na iPhonie znajdziemy większą selekcję dobrych tytułów, teraz dostępnych także w ramach abonamentu Arcade. OnePlus z kolei o wiele lepiej znosi długotrwały wysiłek i znacznie mniej się nagrzewa podczas intensywnej rozgrywki.

iPhone 11 nie wykazuje żadnych problemów z aplikacjami, podczas gdy OnePlusowi 7T zdarzają się przycięcia w niektórych aplikacjach, które prawdopodobnie wynikają z 90-hercowego ekranu. iPhone 11 z kolei ma ogromny problem z łącznością ze smartwatchami innymi niż Apple Watch – początkowo do iOS-a 13 nie dało się w ogóle przyłączyć zegarków z Wear OS (choć już to do pewnego stopnia naprawiono), a nawet popularne zegarki sportowe Garmina mają problemy z łącznością z nowym iPhone’em. Przy podłączeniu Garmina Vivoactive 4 do OnePlusa 7T nie napotkałem żadnych problemów z połączeniem, które notorycznie zdarzają się gdy zegarek jest podpięty do iPhone’a 11.

W tej kategorii również mamy remis.

Podsumujmy, który smartfon wygrał w danej kategorii:

Sumując wyniki ze wszystkich kategorii, mamy… remis!

Tyle że nie do końca. Musimy bowiem pomówić jeszcze o stosunku ceny do jakości obydwu urządzeń.

Przypomnijmy: OnePlus 7T kosztuje 2649 zł, zaś iPhone 11 co najmniej 3599 zł. 3849 zł, jeśli chcemy mieć taką samą ilość miejsca na dane, co w OnePlusie.

Kupując iPhone’a 11 zyskujemy znacznie lepszy aparat i znacznie lepszy czas pracy z dala od gniazdka.

Kupując OnePlusa 7T zyskujemy znacznie lepszy ekran i o wiele ciekawszy, ładniejszy telefon.

Przede wszystkim jednak, kupując OnePlusa 7T mamy 1200 zł w kieszeni, tuż obok absolutnie fantastycznego telefonu, który stosunkiem ceny do jakości rozjeżdża każdego rywala. I to jest moment, w którym iPhone 11 niestety przegrywa to starcie.

Mając dylemat taki jak w tytule – czy wybrać iPhone’a 11 czy OnePlusa 7T – na iPhone’a warto postawić tylko w dwóch przypadkach:

Jeśli żaden z powyższych argumentów nie jest kluczowy, iPhone 11 zwyczajnie odpada. OnePlus 7T to po prostu lepszy wybór.

*Za wypożyczenie egzemplarza testowego OnePlusa 7T dziękujemy sklepowi x-kom.pl