Szwajcarski scyzoryk wśród akcesoriów komputerowych. Logitech MX Keys i MX Master 3 to najlepszy duet do pracy

Korzystam z kombinacji Logitech MX Keys + Logitech MX Master 3 od dnia premiery i jeśli chodzi o pracę przy komputerze, nigdy na moim biurku nie spoczął lepiej dobrany zestaw akcesoriów.

Pełne recenzje obydwu sprzętów znajdziecie tutaj:

Osobno każde z urządzeń Logitecha jest świetne, ale dopiero gdy popracujemy z duetem, można zobaczyć, jak dobrana z nich para.

Pochwalna ocena sprzętów Logitecha nie bierze się znikąd. To właśnie dzięki poniższym cechom korzystanie z nowej myszki i klawiatury jest tak przyjemne:

Zarówno Logitech MX Keys jak i Logitech MX Master 3 mogą być podłączone jednocześnie do trzech komputerów, niezależnie od platformy. O ile w przypadku myszki nie wymaga to żadnych zmian sprzętowych, tak klawiatura musi nadawać się i do pracy z Windowsem, i do pracy z Makiem.

Logitech MX Keys ma w tym celu odpowiednio oznakowane klawisze funkcyjne Easy-Switch, które zmieniają się, zależnie od platformy. Przełączanie się między komputerami jest bajecznie proste – wystarczy wcisnąć jeden z trzech przycisków na klawiaturze lub przełączyć się przełącznikiem u spodu myszki.

Jakby tego było mało, na dwóch maszynach możemy korzystać z akcesoriów jednocześnie, bez żadnego przełączania się. Funkcja Logitech Flow umożliwia jednoczesne używanie peryferiów, a także szybkie przenoszenie plików między maszynami – przesuwamy kursor na jeden komputer, kopiujemy plik, przesuwamy kursor na drugi komputer, wklejamy plik. Proste.

Doskonałe rozwiązanie dla ludzi pracujących jednocześnie na dwóch lub trzech komputerach. Sam doceniam tę prostotę nieustannie, żonglując komputerem stacjonarnym, laptopem i komputerami testowymi. Możliwość podłączenia peryferiów przez Bluetooth lub adapter Unifying do trzech komputerów na raz ogromnie ułatwia mi życie.

To chyba największa zaleta nowych akcesoriów Logitecha, zwłaszcza w przypadku myszki Logitech MX Master 3. Już poprzednie MX Mastery stanowiły wzór ergonomii, ale trzecia iteracja wynosi komfort obsługi na nowy poziom.

Ta mysz jest jak dobrze dopasowana rękawiczka; ściśle przylega do dłoni, nie krępuje ruchów i idealnie reaguje na każdy ruch.

Klawiatura zresztą nie ustępuje jej pola. Klawisze są wygodnie wyprofilowane, by łatwo było w nie trafić. Podświetlają się, gdy wyciągniemy nad nie dłonie i dostosowują jasność do panujących warunków oświetleniowych. W końcu pulpit roboczy jest też nachylony pod bardzo wygodnym kątem, co w połączeniu z dedykowaną podkładką pod nadgarstki przekłada się na niesamowicie komfortową pracę na co dzień.

Korzystam z tego tandemu po kilka godzin dziennie od kilku tygodni i jeszcze ani razu nie poczułem choć cienia dyskomfortu. To bardzo istotne dla wszystkich osób pracujących przy komputerze – nadgarstki mamy tylko jedne, a źle dobrane akcesoria mogą mieć długotrwały, negatywny wpływ na ich kondycję, powodując chociażby zespół cieśni nadgarstka. Korzystając z ergonomicznych peryferiów minimalizujemy ryzyko kontuzji.

Nie bez znaczenia jest też to, jak wyglądają akcesoria na biurku. Zawsze dziwię się ludziom, którzy bez mrugnięcia okiem kładą na biurku tanią klawiaturę z marketu i myszkę za 30 zł, które a) rozlecą się po kilku miesiącach b) wyglądają dokładnie na tyle, ile są warte. A w końcu przy biurkach spędzamy obecnie sporą część życia – warto więc chyba zadbać o to, by narzędzia pracy były wytrzymałe i estetyczne, prawda?

Jeśli chodzi o jakość wykonania, trudno o drugie tak solidne akcesoria. W kwestii solidności MX Keys ustępuje tylko drogim klawiaturom mechanicznym, zaś MX Master 3 gra w swojej własnej lidze. To nie są sprzęty, które zużyją się w pół roku i trzeba je będzie wymieniać na nowe; to niezawodne narzędzia pracy, które zniosą długotrwałe użytkowanie przez długi czas.

A przy tym będą wyglądały naprawdę ładnie. Bo choć możliwości obydwu akcesoriom nie brakuje, to ich wygląd pozostaje stonowany i minimalistyczny, doskonale pasujący zarówno na biurko biznesmena, jak i artysty czy programisty.

W parze z wyglądem idzie też przemyślany projekt. Oprócz wspomnianej wcześniej ergonomii czy wygody, trzeba docenić drobne rzeczy – np. fakt, że klawiatura MX Keys nie ślizga się po podłożu, a jej klawisze są jednymi z najcichszych na rynku. Albo to, że pokrętło myszy w Logitech MX Master 3 jest elektromagnetyczne, a przez to dużo lepiej wyważone, szybsze i cichsze od tradycyjnych pokręteł.

Nic tak nie frustruje, jak rozładowana myszka w środku dnia pracy. Na szczęście w przypadku Logitech MX Master 3 o ładowaniu można w zasadzie zapomnieć, bo jedno ładowanie do pełna wystarcza na ponad 3 tygodnie ciągłej pracy, bez żadnego oszczędzania energii czy wyłączania myszki między sesjami.

Logitech MX Keys również daje radę na tym polu. Nawet jeśli ustawicznie korzystamy z podświetlenia, klawiaturę będziemy musieli ładować tylko raz na 10 dni. Jeśli zaś pracujemy w dobrze oświetlonym pomieszczeniu i podświetlenie nie jest nam potrzebne, MX Keys wytrzyma na jednym ładowaniu nawet 5 miesięcy.

Obydwa akcesoria ładujemy też portem USB-C, nie trzeba więc pamiętać, by mieć pod ręką stary kabel microUSB do ładowania myszki i klawiatury. Wystarczy ten sam przewód, którym ładujemy telefon.

To szalenie przemyślane i dopracowane akcesoria, które spiszą się świetnie w każdym scenariuszu użytkowania. Nadają się zarówno dla pracowników biurowych, jak i dla dziennikarzy, programistów, artystów, i każdego, kto spędza przy komputerze długie godziny na pracy.

Podstawą każdej pracy jest dobór odpowiednich narzędzi. A jeśli chodzi o pracę przy komputerze, nie ma drugiej tak uniwersalnej pary narzędzi, jak Logitech MX Keys i Logitech MX Master 3.