Tydzień przed premierą World of Warcraft: Classic rozmawiamy z twórcami gry

WoW: Classic to długo wyczekiwany powrót do „waniliowego” World of Warcraft - konkretnie do gry opartej na patchu 1.11. Gracze bardzo długo słyszeli od producentów: „nie” lub „nie potrzebujecie tego”. Jednak w trakcie Blizzconu 2017 studio zmieniło zdanie i zapowiedziało „klasyczne” serwery gry.

Co wpłynęło na zmianę zdania Blizzarda? To było moje pierwsze pytanie do Johna Highta, producenta wykonawczego WoW: Classic oraz Briana Birninghama, jednego z głównych programistów:

Dlaczego w pewnym momencie, po latach odmów, zmieniliście zdanie?

Zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że fani tego chcą, ale wydawało nam się to coraz trudniejsze do realizacji. Gra ewoluowała, została obudowana dodatkowymi usługami. Do tego w starym kliencie gry odkryto nigdy niezałatane luki bezpieczeństwa. Wszystko to powodowało, że obawialiśmy się powrotu do wanilii.

Dopiero kiedy powstał prototyp oparty na współczesnej architekturze i starych danych gry, zaczęliśmy patrzeć na ten projekt przychylniej. Mimo że we współczesnej wersji gry klasycznego Azeroth po prostu już nie było, to przy pomocy starej wersji danych gry i odpowiednio zmodyfikowane współczesnego klienta byliśmy w stanie zacząć pracę nad Classic.

W jaki sposób będą działały add-ony w Classic?

Add-ony w 2004 r. działały, jak chciały. Wiele rzeczy nie było udokumentowanych, ale twórcy skryptów odkrywali możliwości, który naruszały zasady gry. Praktycznie można było pisać własne boty, możliwe było też odczytanie np. tego, jak długo będzie trwał buff na przeciwniku. Nie chcemy wracać do czasów dzikiego, nieudokumentowanego API skryptów.

Jeśli jakimś cudem masz skrypt z 2004 r., nie będzie on działał w Classicu. Jednak twórcy dodatków interfejsu będą mogli pisać skrypty na współczesnych zasadach, działające w Classic.

Jak myślicie, czego gracze oczekują przede wszystkim od Classica? Czy to jedynie nostalgia?

Myślę, że największa grupa graczy oczekuje od Classic przede wszystkim wyzwania. Pamiętają czasy, kiedy gra nie oferowała wskazówek, gdzie realizować daną misję, ani nie miała możliwości poszukiwania grupy do odwiedzenia lochów.

Drugą grupą są gracze rzeczywiście nostalgiczni - chcą oni odtworzyć swoje doświadczenie sprzed lat, wiemy również, że ponownie sformują się gildie istniejące 15 lat temu. Często deklarują też, że jeśli grali jedną z frakcji podczas wanilii, teraz spróbują innej.

Ostatnią grupą graczy zainteresowanych Classic są ci, których ominęło doświadczenie tuż po premierze gry, bo np. byli na to zbyt młodzi. Oni chcą doświadczyć tego po raz pierwszy. Są to osoby na tyle młode, że wychowały się wśród gier wideo, a World Of Warcraft jest dla nich synonimem klasyki gier.

Czy macie informację na temat tego, jak duży procent tych, którzy grali podczas Wanilii, zagrało w betę Classica?

Nie możemy podzielić się konkretnymi statystykami, mogę powiedzieć jedynie, że była to o wiele większa część graczy, którzy są z nami od początku, niż się spodziewaliśmy. Obserwowaliśmy wiele nieaktywnych od dawna kont, które ponownie opłaciły abonament, aby pograć w betę.

Odbiór bety również był o wiele pozytywniejszy, niż to zakładaliśmy.

Czy to prawda, że gracze raportowali cechy klasycznej gry jako bugi?

Tak (śmiech)! Gracze mylili fakt, że nie ma jakiejś wygody, dodanej w grze, z błędem. Raportowali np. że nie widzą znacznika, gdzie mają iść na mapie.

Gra dzięki tym „brakom” ma specjalną atmosferę - musisz udać się na poszukiwania, eksplorować nieznaną krainę, i nigdy nie wiesz, co spotka cię w trakcie tej wyprawy.

Dziękuję za rozmowę.

W World of Warcraft: Classic zagramy już 27 sierpnia. Będzie to wersja gry oparta na patchu 1.12, oryginalnie opublikowanym w 2006 r. W grze zaimplementowana będzie progresja - kolejne treści będą odblokowywane w kolejnych patchach, podzielonych na sześć faz. Gra będzie dostępna dla każdego abonenta gry World of Warcraft bez dodatkowych opłat bądź wymogów.