Moje ING mobile rośnie w siłę. Po asystencie głosowym czas na czat

Losowych albo życiowych sytuacji, w których musimy skontaktować się z naszym bankiem ciągle nie brakuje. Ale na to, żeby jak dawniej ślęczeć przed słuchawką telefonu i czekać w kilkunastominutowej kolejce - chyba jednak już zbyt dużo wody w Wiśle upłynęło. Dzisiaj komunikacja ma być niezawodna, szybka i bez jakichkolwiek kłopotów. Bo jeśli nie, to klient pokaże plecy i pójdzie do konkurencji.

ING Bank Śląski nową odsłonę swojej aplikacji mobilnej zapowiadał od początku roku. Wśród wielu nowości wyjątkowo atrakcyjna dla klientów (zwłaszcza tych nowych) miała okazać się obsługa Asystenta Google. Sprawdzenie aktualnego stanu salda, zlecenie przelewu (w obrębie rachunków prowadzonych w ING Bank Śląski) oraz wygenerowania kodu Blik - to tylko niektóre zadania, które możemy zrobić głosowo przy pomocy Moje ING mobile.

Skoro ING zrobił ze swoją aplikacją mobilną pierwszy krok i następne w celu zdobycie nowych klientów - nie wypada stać w miejscu. I ING tego nie robi, za to wprowadza do Moje ING mobile kolejną nowość. Tym razem w najnowszej wersji aplikacji (dostępnej tak na Androida jak i iOS) znajdziemy funkcję „czat”. Od teraz też w ten sposób możemy w razie potrzeby skontaktować się z pracownikiem banku.

Można przypuszczać, że podobnych rozwiązań w najbliższym czasie będzie coraz więcej. Sami bankowcy wszak podkreślają, że połączenie telefoniczne bądź video to ciągle najlepszy i najskuteczniejszy sposób kontaktowania się z bankiem. Można to porównać do zmiany sposobu sprawdzania stanu konta. Standardowe hasło i login to już nie jedyne wyjście w takiej sytuacji. Np. w Moje ING mobile stan konta można sprawdzić od razu po uruchomieniu aplikacji, bez logowania. Możemy też zdecydować, czy nasze środki mamy zobaczyć w postaci kwotowej czy procentowej.