REKLAMA

Potrójny obiektyw zmienia wszystko. Samsung Galaxy S10 Plus - recenzja aparatu

Samsung Galaxy S10+ to najbardziej kompletny i wszechstronny smartfon do fotografowania. Przekonaj mnie, że jest inaczej.

Samsung Galaxy S10+ - recenzja aparat. Potrójny obiektyw to nowa jakość
REKLAMA
REKLAMA

Nie bez powodu słowo „aparat” jest odmieniane przez wszystkie przypadki po każdej premierze Samsunga linii Galaxy S. Samsung już lata temu rozpracował fotografię mobilną i obecnie potrafi tworzyć aparaty świetne jakościowo, szybkie i niezawodne, nawet w rękach zupełnego amatora. Jak na tym tle wypada najnowszy Samsung Galaxy S10+?

Samsung Galaxy S10+ po raz pierwszy jest wyposażony w potrójny obiektyw, co zapewnia ogromną uniwersalność.

Galaxy S10 Plus aparat class="wp-image-890620"

Samsung Galaxy S10+ jest pierwszym smartfonem topowej linii, który jest wyposażony w trzy obiektywy. Zapewnia to ogromną wszechstronność, bowiem mamy do dyspozycji trzy różne kąty widzenia aparatu. Samsungu, nareszcie! Taki zestaw pokazuje swoją moc zwłaszcza na wyjazdach. Zupełnie się nie dziwię, że sprzedaż dedykowanych aparatów z roku na rok spada. Wygoda, a jednocześnie możliwości idące za trzema obiektywami mieszczącymi się w kieszni, są nie do przecenienia.

samsung galaxy s10e recenzja class="wp-image-907095"
Ultraszerokokątny obiektyw pozwala robić widowiskowe zdjęcia nie tylko krajobrazów, ale też wnętrz.

Po raz pierwszy w serii Galaxy S mamy dostęp do ultraszerokokątnego obiektywu, który zupełnie odmienia sposób fotografowania smartfonem. Ten rodzaj obiektywu pozwala uzyskać bardzo widowiskowe kadry, których nieco brakowało mi w serii S9. Trzeba zaznaczyć, że tak szeroki kąt wiąże się z zakrzywieniami beczkowymi widocznymi przy krawędziach kadru, ale można je wyeliminować w ustawieniach, kosztem nieco węższego pola widzenia.

 class="wp-image-907098"

Dwa pozostałe obiektywy są już dobrze znane. Pierwszy zapewnia standardowy kąt widzenia, a drugi to obiektyw portretowy z krotnością x2. Główny aparat radzi sobie świetnie w każdych warunkach, w tym nawet w nocy, zapewniając naturalne kolory, bardzo dobrze dobraną ekspozycję i ładnie dobrany kontrast. Nawet zdjęcia HDR wypadają naturalnie, bez tendencji do tworzenia komiksowych, przesadzonych efektów.

 class="wp-image-910098"
HDR świetnie zachował szczegóły w zacienionym wnętrzu, jak i przestrzeń za oknami, przy pełnym słońcu.

Przy portretach nocnych aparat czasami przełącza się z teleobiektywu na standardowy obiektyw, po czym wykonuje cyfrowe przybliżenie. Takie zachowanie znajdziemy we wszystkich smartfonach z teleobiektywem, natomiast w przypadku Samsunga ten zabieg dzieje się rzadko, ponieważ teleobiektyw jest stabilizowany optycznie.

samsung galaxy s10+ aparat class="wp-image-910101"
Na prezentacji można siedzieć daleko od ekranu...
samsung galaxy s10+ aparat class="wp-image-910104"
...a jednocześnie zrobić zdjęcia szczegółów teleobiektywem, bez ruszania się z miejsca.

A jeśli chodzi o cyferki, wyglądają one następująco:

  • główny aparat: 12 megapikseli, wielkość piksela 1,4 µm, ogniskowa 26 mm, zmienna przysłona f/1.5 - f/2.4, Dual-Pixel AF, OSI,
  • moduł ultraszerokokątny: 16 megapikseli, wielkość piksela 1 µm, ogniskowa 13 mm, przysłona f/2.4,
  • moduł portretowy: 12 megapikseli, wielkość piksela 1 µm, ogniskowa 52 mm, przysłona f/2.4, PDAF, OIS.

Z kolei z przodu mamy do dyspozycji dwa aparaty. Pierwszy to kamerka do selfie o rozdzielczości 10 megapikseli i jasności f/1.9, a drugi to ośmiomegapikselowy moduł RGB do wykrywania głębi w trybie portretowym. Sam nie jestem przesadnym fanem zdjęć selfie, ale DxO uznało, że to najlepszy przedni aparat na rynku mobilnym.

Warto podkreślić, że Samsung ponownie oferuje mechanizm zmiennej przysłony. To duży wyróżnik serii.

Jeżeli jesteś osobą, która nie przejmuje się parametrami ekspozycji, a po prostu chce otrzymać ładne zdjęcie, automatyka Samsunga Galaxy S10+ sama zadba o zmianę przysłony w odpowiednim momencie. W zdjęciach nocnych obiektyw otworzy się do f/1,5, a przy fotografowaniu w pełnym słońcu przysłona przymknie się do f/2.4.

[gallery link="file" size="full" ids="910110,910107,910113"]

Jeżeli jednak należysz do (nie)szczęśliwców, którzy lubią zaprzątać sobie głowę manualnymi ustawieniami aparatu, na pewno nie raz żałowałeś, że smartfony nie umożliwiają kontroli nad przysłoną. To przecież jeden z trzech podstawowych parametrów ekspozycji, obok czułości ISO i czasu migawki! Obecnie w fotografii mobilnej 1/3 podstaw ekspozycji po prostu nie istnieje, wyłączając Samsungi Galaxy S9 i S10.

Mechanizm zmiennej przysłony po raz pierwszy pojawił się w Samsungu Galaxy S9, a teraz trafił też do wszystkich modeli serii Galaxy S10. W trybie manualnym przysłonę możemy przymykać sami, dostosowując ją do warunków lub do kreatywnej wizji jaką chcemy uzyskać na zdjęciu. Co prawda chciałbym, żeby zakres kontroli był większy, ale trzeba uczciwie przyznać, że obecnie żaden inny producent nie daje świadomym fotografom tyle, co Samsung.

Samsung Galaxy S10+ sprawdzi się też w rękach vlogera.

Smartfon nagrywa filmy w rozdzielczości 2160p przy 60 kl./s. Co ważne, tryb 4K mamy też w przedniej kamerce, co jest ukłonem w stronę vlogerów. Do tego Samsung zastosował mechanizm stabilizacji Super Steady, czyli połączenie stabilizacji optycznej i elektronicznej. Po jej zastosowaniu rozdzielczość nagrań wynosi maksymalnie 1080p, ale za to wszelkie drgania są bardzo skutecznie eliminowane.

Przy pomocy Samsunga Galaxy S10+ nagrałem wiele ujęć z wnętrza auta w mojej relacji z testów BMW 8 i X5. Możecie je sprawdzić poniżej.

Jakość kamery i stabilizacji robi bardzo pozytywne wrażenie. Nie jest to poziom gimbala, ale czuć różnicę względem Galaxy S9.

Ponadto warto zwrócić uwagę na nowinkę debiutującą w serii Galaxy S10. Smartfony tej linii potrafią nagrywać wideo ze wsparciem HDR10+. Ten standard jest też obsługiwany przez wyświetlacz smartfona, a ponadto znajdziemy go w nowych telewizorach. Dziś jest to ciekawostka nastawiona na wymagających fanów obrazu, ale za jakiś czas nagrywanie w nowych standardach HDR będzie pożądane tak samo, jak nagrywanie w 4K.

Wiele osób nie zauważa też kluczowej cechy aparatu, która leży gdzieś obok.

Wiecie co jest najgorsze w testowaniu aparatu Samsunga Galaxy S10+? To, że zrobiłem przy jego użyciu setki zdjęć, ale większości z nich… nie mogę wam pokazać.

samsung galaxy s10 i s10 plus class="wp-image-890629"

Samsungiem Galaxy S10+ fotografowało mi się tak dobrze, że praktycznie zastąpił on mój dedykowany aparat w fotografiach prywatnych. Zrobiłem nim setki zdjęć i dziesiątki filmów mojej córki, w najróżniejszych sytuacjach. Galaxy S10+ sprawdza się absolutnie rewelacyjnie jako codzienny aparat, przy czym nie mam na myśli tylko jakości zdjeć.

Samsung Galaxy S10+ jest smartfonem bardzo szybkim i to samo dotyczy też modułu aparatu. Aplikację aparatu mogę włączyć nawet z ekranu blokady klikając podwójnie przycisk power. Smartfon od razu jest gotowy do fotografowania, a do tego ustawianie ostrości i wyzwalanie migawki jest błyskawiczne. Nie ma tu absolutnie żadnych irytujących lagów, czy przetwarzania zdjęć. Tak właśnie powinna wyglądać fotografia mobilna w topowym wydaniu. Mało który smartfon zapewnia taką kulturę pracy przy fotografowaniu.

samsung galaxy s10e recenzja class="wp-image-907089"
Czy wspominałem już jak dobrze wypada szeroki kąt? Przy okazji widać, jak dobrze zachowuje szczegóły nieba.

Drugą kluczową cechą jest bezobsługowość. Mimo że lubię bawić się trybami manualnymi, to doceniam dobrze działającą automatykę, pozwalającą na szybkie łapanie momentów. W Galaxy S10+ nie trzeba wnikać w ustawienia i dobierać manualne parametry, by uzyskać ładny obrazek. Automatyka działa szybko, a nawet tryby AI (jak np. jedzenie czy krajobraz) działają nienachalnie i faktycznie poprawiają jakość obrazów.

Konkurencja na rynku mobilnym robi się duża i bardzo agresywna, ale za każdym razem kiedy testuję aparat nowego Samsunga, czuję się tak, jakbym wracał do domu.

samsung galaxy s10e recenzja class="wp-image-907080"
Tryby AI, w tym np. "jedzenie", działają nieinwazyjnie.
REKLAMA

Podczas dwóch tygodni testów nie było ani jednej sytuacji, w której Galaxy S10+ by mnie rozczarował. Tego samego nie mogę powiedzieć o nowych Huaweiach, iPhone’ach, czy tym bardziej o Xiaomi. To bardzo dobre aparaty i rozumiem zachwyty nad nimi, ale jednocześnie mało kto zwraca uwagę na ich nierówność. Czasami trafi się zdjęcie ze zbyt mdłym kolorem, a czasami tryb nocny tworzy obrazek, który nadaje się jedynie na wdzięcznego Reddita wyśmiewającego potworki HDR (swoją drogą, polecam przejrzenie go).

I choć główny aparat Samsunga Galaxy S10+ jest tylko nieznacznie lepszy od ubiegłorocznego modelu, to dodanie ultraszerokiego obiektywu zmienia wszystko. Galaxy S10+ ma zdecydowanie najlepszy aparat, jaki kiedykolwiek stworzył Samsung.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA