Google odrabia lekcję z bezpieczeństwa Androida. W ciągu roku zablokował 1,6 mld instalacji podejrzanych programów
Google opublikował właśnie raport podsumowujący to, jak Android radzi sobie z bezpieczeństwem i prywatnością, czyli dwoma kwestiami, które dla posiadaczy telefonów z zielonym ludzikiem pozostają od lat dość drażliwe.
Android jest na rynku już od 10 lat. Opublikowany dziś raport dotyczy prywatności i bezpieczeństwa ponad 2 mld użytkowników na całym świecie. Tyle bowiem osób na co dzień korzysta z telefonów z Androidem.
Google chwali się sukcesami Google Play Protect.
Android nie jest rezerwatem i obowiązują na nim iście hipisowskie zasady pełnej swobody w instalowaniu aplikacji, skąd się tylko komu żywnie podoba. Ma to swoje zalety, ale też jedną poważną wadę — zakłada, że ściągający dobrze wie, na co się pisze. A to nie zawsze jest prawda. Dlatego tak ważnym narzędziem stał się Google Play Protect.
Narzędzie to skanuje wszystkie aplikacje pobrane na telefon, bez względu na to, skąd pochodzą. W ciągu jednego dnia program sprawdza ponad 50 mld aplikacji na przestrzeni 2 mld urządzeń.
Jak wynika z raportu, w 2018 r. tylko 0,08 proc. dumnych posiadaczy smartfonów, którzy ściągają aplikacje wyłącznie z Google Play, pobrało podejrzany program. Ci, którzy nie ograniczają się do sygnowanego przez Google sklepu, mieli na swoich komórkach 8 razy więcej potencjalnie szkodliwych aplikacji. Warto zaznaczyć, że od 2018 r. Google pozwala użytkownikowi zainstalować aplikacje, nawet jeśli uznaje je za potencjalnie groźne. Zamiast je blokować, ostrzega użytkownika przed ich podejrzanymi działaniami.
W sumie w 2018 r. Google Play Protect zablokował instalację ponad 1,6 mld podejrzanych aplikacji, które użytkownicy próbowali pobrać spoza Google Play. Główne przesłanie jest jednak optymistyczne. W porównaniu z rokiem ubiegłym znaleziono o 15 proc. mniej szkodliwych programów na telefonach użytkowników.
Wstydliwy problem aktualizacji może być coraz mniej wstydliwy.
O aktualizacjach na Androidzie można pisać eseje, które wydźwiękiem będą przypominać romantyczne powieści grozy. Google jednak chwali się, dzięki współpracy z producentami telefonów, że statystyki wstydu dla aktualizacji wyglądają coraz lepiej. W czwartym kwartale 2018 r. aż o 84 proc. więcej urządzeń otrzymało aktualizację bezpieczeństwa niż w ostatnim kwartale roku poprzedniego. Niestety nie wiedząc, o jakich konkretnie liczbach mówimy, trudno z szafy wyciągnąć nawet Piccolo.
A aktualizacje są szczególnie ważne. Każda kolejna wersja Androida niesie ze sobą zmiany dotyczące bezpieczeństwa i to często zmiany naprawdę przydatne. Za bezpieczeństwo Androida odpowiadają specjaliści z Google. To firma, która jest równie dobra w kwestii tworzenia systemów bezpieczeństwa i szukania w nich dziur, jak zła jest w tworzeniu komunikatorów (czyt. bardzo). Co więcej, firma współpracuje z organizacjami, badaczami i freelancerami na całym świecie, w ramach programów oferuje nagrody za znalezienie podatności w swoich systemach. W 2018 r. ich suma przekroczyła 3 mld dol.
Wygląda na to, że Google systematycznie odrabia lekcję dotyczącą bezpieczeństwa naszych telefonów. Czasami jednak chciałoby się, by te efekty docierały do nas nieco szybciej. Na przykład z aktualizacją dla wszystkich.