Oszuści kusili zapisami na obligacje CD Projektu. Emisji nie było
Inwestowanie w gry staje się coraz popularniejsze. Na fali sukcesów polskiego gamedevu postanowili skorzystać oszuści, którzy sprzedawali nieistniejące obligacje CD Projektu.
Największy, polski producent gier wydał oświadczenie, w którym ostrzega przed próbą oszustwa. Na rynek trafiła bowiem oferta na papiery dłużne wraz z prospektem emisyjnym i formularzem zapisu. Żaden z tych dokumentów nie pochodzi jadnak od CD Projektu.
Spółka skierowała już zawiadomienie o możliwości przestępstwa do organów ścigania.
CD Projekt może być łakomym kąskiem
W ciągu ostatnich lat spółka dała nieźle zarobić posiadaczom swoich akcji. Weszła na giełdę w 2010 roku, 4 lata później za jedną akcję płacono niespełna 13 zł, dziś 193 zł.
CD Projekt należy też do indeksu WIG20, a od 18 marca dołączy do WIG.Games, odzwierciedlającego notowania producentów gier. Będzie miał w nim największy udział, szacowany na 44,2 proc.
Motorem napędowym rosnących cen akcji jest oczywiście Wiedźmin
Seria gier o jego przygodach sprzedała się w 33 mln egzemplarzy (dane sprzed roku), a w niedalekiej przyszłości ujrzeć mamy również świetnie zapowiadającego się Cyberpunka 2077. Nieco gorzej radzi sobie za to platforma cyfrowej dystrybucji GOG. Na jej kłopoty finansowe, zakończone zwolnieniami, wpływ miała m.in. klapa gry Gwint.