Oto Canon Zoemini S i Zoemini C. Zrobią zdjęcie i natychmiast je wydrukują

Oba aparaty Canon Zoemini S i Zoemini C mają wbudowaną drukarkę zdjęć natychmiastowych systemu Canon Zink. Natychmiastowe samoprzylepne wydruki Zink mają wymiary 2 × 3 cala (5 × 7,6 cm), a w zestawie dostaniemy wkład 10 zdjęć. Oba aparaty to mieszczące się w kieszeni, niezwykle lekkie i naprawdę ładne gadżety. Powinny dobrze sprawdzić się w roli towarzyszy imprez, wakacyjnych czy weekendowych wypraw, a także rodzinnych spotkań, chociaż oba mają inne parametry.

Nieduże urządzenie ma masę zaledwie 188 g, zatem można je nosić ze sobą w torbie czy kieszeni cały czas. Przednie lusterko i pierścieniowa lampa to dodatki, które polubią miłośnicy selfie. Warto tu podkreślić, że jest to naprawdę spore lusterko, a nie malutki prostokąt, w którym ledwie widać zarysy.

Po połączeniu przez Bluetooth ze smartfonem z aplikacją Canon Mini Print otrzymamy funkcję zdalnej migawki oraz samowyzwalacza. Obie świetnie sprawdzą się do wspólnych zdjęć grupowych. Dostępny jest także slot na karty micro SD, aby zapisywać wykonane zdjęcia także w formie cyfrowej.

Wspomniana aplikacja ma też możliwość drukowania zdjęć wykonanych innymi aparatami, np. smartfonem. Wprawdzie nie po to kupuje się aparat z drukarką, ale robić zdjęcia smartfonem i potem je drukować, ale dobrze jest mieć taką dodatkową możliwość. To smartfona mamy zawsze przy sobie i to nim potrafimy uchwycić ulotne kadry.

Podoba mi się, że z pomocą aplikacji możemy też w prosty sposób łączyć się z Instagramem i Facebookiem, ale też aplikacjami Google Photos czy Dropbox, które pozwalają drukować zdjęcia bezpośrednio z galerii z każdego miejsca z dostępem do sieci. Canom Zoemini S to w zasadzie drukarka natychmiastowa z funkcją robienia zdjęć. I takie rozwiązanie bardzo mi się podoba.

Aparat Canon Zoemini S będzie dostępny w trzech wersjach kolorystycznych: różowy złoty, matowy czarny i perłowy biały.

Za rejestrowanie obrazów odpowiada matryca o rozdzielczości 5 Mpix. Aparat ma przednie lusterko do zdjęć selfie oraz slot na karty microSD. I to tyle. A przepraszam, będzie dostępny w czterech wersjach kolorystycznych. Nie ma w nim możliwości łączenia się przez Bluetooth czy samowyzwalacza.

Tak, jak kiedyś synonimem aparatu był Polaroid, tak dzisiaj jest to instax. Canonowi nie będzie łatwo przebić się przez taką konkurencję, ale z drugiej strony firma ta ma bardzo rozpoznawalną markę cenioną przez masę klientów. A ci mogą się zainteresować nowym produktem swojej ukochanej marki.

Niestety problemem urządzeń może być jakość zdjęć. Aparaty o rozdzielczości 8 i 5 Mpix nie wróżą wysokiej jakości. Producent nie podaje, jakiej wielkości są to matryce, nie wiemy też nic o zastosowanych obiektywach. Skoro się tym nie chwali, to zapewne są to bardzo podstawowe sensory o wielkości typowej dla aparatów kompaktowych. Dodatkowo drukarki Canon Zoemini nie zachwycały jakością wydruków.

Podobny problem był w przypadku aparatu Fujifilm Instax Square SQ1. Urządzenie ma normalny aparat cyfrowy z wyświetlaczem oraz opcją wydruku. Same wkłady oferują wysoką jakość, ale efekt psuł słaby wbudowany aparat. Przy tym wszystkim cena takiego urządzenia jest wysoka. Oby w przypadku Canon Zoemini S i Zoemini C było inaczej. Niestety nie znamy jeszcze cen urządzeń, które wejdą do sprzedaży 25 kwietnia.