Tender to aplikacja randkowa dla… wampirów. Tajemniczy program szansą na sequel Wampira: Maskarady

Tender to webowa aplikacja do randkowania, którą może przetestować każdy z was. Program nie jest jednak kopią Tindera służącą do wyłudzania haseł i danych. Za platformą stoi Paradox Interactive - wydawca oraz producent gier wideo, do którego należy wydawnictwo White Wolf Publishing. Biały Wilk jest odpowiedzialny m. in. za uniwersum Świat Mroku. To w nim rozgrywane są systemy Wampira: Maskarady, Wilkołaka: Apokalipsy, Wampira: Requiem (2004+) oraz Wilkołaka: Odrzuconych (2004+).

O programie do randkowania wspomina się w kontekście nowoczesnych metod pozyskiwania ofiar przez wampiry. Tender pomaga wybrać krwiopijcom osobę o preferowanej grupie krwi, która stanie się posiłkiem dla nocnego łowcy. Aplikacja jest szczególnie popularna wśród europejskich Nosferatu z wielkich ośrodków miejskich, takich jak Rzym lub Ateny.

Tender i pytania o grupę krwi to nie przypadek. Za atrapą portalu społecznościowego stoi Paradox Intractive, czyli właściciel wydawnictwa White Wolf oraz właściciel praw do Wampira. Oznacza to, że najprawdopodobniej jesteśmy świadkami początku zupełnie nowej kampanii reklamowej, która może mieć coś wspólnego ze Światem Mroku. W najgorszym przypadku będzie to kolejna edycja papierowego systemu RPG. W najlepszym - oczekiwana kontynuacja gry wideo Vampire: The Masquerade - Bloodlines.

Nie przeczę, klimatyczny Vampyr należy do udanych eksperymentów. Jednak nawet on nie był w stanie przywrócić dzieciom nocy należytego miejsca w branży gier. Dawniej mieliśmy przygodowego Draculę. Mieliśmy pełne zwrotów akcji Legacy of Kain. Nikomu nie trzeba również przedstawiać kultowej Castlevanii. Wielu uznaje za klasykę również Nosferatu. Gier o wampirach nigdy nie było przesadnie wiele, ale fani dzieci nocy zawsze mieli w czym wybierać.

Dla mnie najlepszą grą z krwiopijcami było właśnie Vampire: The Masquerade - Bloodlines. cRPG rozgrywane w uniwersum Świata Mroku było okropnym doświadczeniem na płaszczyźnie technicznej. Rzadko się zdarzało, żeby tak zabugowana gra trafiała na światło dzienne. Bloodlines nadrabiało jednak klimatem, misjami oraz rozwojem postaci. Gra doczekała się swoistego kultu, który nie tylko naprawił za deweloperów błędy, ale stworzył również sporo nowej, ciekawej zawartości.

Nic dziwnego, że fani horroru czekali na nowego Wampira. Projekt był reaktywowany przynajmniej kilka razy, ale zawsze z miernym skutkiem. Teraz może się to zmienić. Od 2018 r. Paradox przejął bezpośrednią kontrolę nad White Wolf Publishing. Nowe kierownictwo może nadać projektowi skrzydeł. Wbrew powszechnej opinii Paradox to nie tylko twórca gier strategicznych, ale również wydawca wielu innych tytułów, a także właściciel kilku studiów deweloperskich. To wciąż nie ten sam poziom infrastruktury co w EA czy Ubisofcie. Nie mam jednak wątpliwości, że wydawca poradziłby sobie ze sfinansowaniem długiej, solidnej i rozbudowanej gry cRPG.

Nie wiadomo tylko, co dokładnie. Paradox rozpoczął zabawę w kotka i myszkę. Mogą minąć długie miesiące, nim poznamy prawdziwe plany tego wydawcy. Co nie zmienia faktu, że jako wielki fan Vampire: The Masquerade - Bloodlines znowu poczułem ekscytację i nadzieję. Od 15 lat czekam na godną kontynuację przygód współczesnych wampirów. Tender wyłącznie te nadzieje rozdmuchuje. Dzięki niemu wiemy, że nowy projekt Paradoksu:

Trudno o lepszą wypadkową do nowego cRPG w świecie Wampira. Wielkie miasto, rywalizujące gangi krwiopijców, nowoczesne technologie, mroczne tunele pod aglomeracją, żerowanie na turystach - wchodzę w to bez zastanowienia. Po tylu latach czekania kolejna dobra gra cRPG z wampirami po prostu się nam należy.

Drogie Paradox Interactive, macie moją krew.