Mniejszy zespół deweloperów i anulowane turnieje. Blizzard pomału odpuszcza Heroes of the Storm
League of Legends i DOTA 2 pozostają niepokonane, więc MOBA z postaciami z Warcrafta czy Diablo przestaje z nimi walczyć. Blizzard pomału odpuszcza Heroes of the Storm.
Zaledwie wczoraj pisałem, że Blizzard nie ma łatwego zamknięcia roku, a dzisiaj to powtórzę: Blizzard nie ma łatwego zamknięcia roku. Po wpadce z Diablo Immortal i popsuciu mapie w Overwatch, firma ma dla graczy nowe wieści, które próbuje przekazać bardzo delikatnie.
Studio postanowiło przenieść część deweloperów Heroes of the Storm, by ci pracowali nad innymi projektami.
Oznacza to, że znacząco zmieni się rytm, w jakim publikowane są nowości w grze. Blizzard zapewnia, że gracze wciąż będą dostawać nowych herosów czy specjalne wydarzenia - po prostu nie będzie to już tak częste jak dotychczas. Dodatkowo wielkie e-sportowe turnieje Heroes of the Storm - Heroes Global Championship i Heroes of the Dorm - zostały anulowane.
Łatwo zobaczyć w tych działaniach, że gra nie będzie już należeć do priorytetów Blizzarda. Będzie działać, oferować nowości, ale znika ze świateł reflektorów studia. Dla fanów to z pewnością zła wiadomość. Ale dla tych, którzy czekają na inne tytuły firmy - już lepsza.
Deweloperzy, którzy przestają pracować nad Heroes of the Storm, z pewnością pomogą choćby przy takich tytułach jak wciąż niezapowiedziane oficjalnie Diablo 4. Sam Blizzard podkreśla w pewnym momencie komunikatu, że gdyby w swojej historii nie podejmowali trudnych decyzji (a taką było „wyciszenie" Heroes of the Storm), gry w rodzaju World of Warcraft, StarCrafta 2 czy Diablo 2 nigdy by nie powstały.
W tym świetle Heroes of the Storm wydaje się też pierwszą grą Zamieci od lat, która nie odniosła spektakularnego sukcesu.
Studio, które podbiło karcianki, hack'n'slashe, RTS-y i sieciowe FPS-y, rozbiło się na gatunku MOBA. Konkurencja okazała się jednak zbyt silna. Oczywiście nie mówię, że Heroes of the Storm jest kompletną porażką, bo zdobyło przecież dużą popularność. Nie podbiło jednak rynku, a teraz najprawdopodobniej powoli będzie usuwać się w cień.