Telefon za gotówkę czy u operatora? Sprawdzamy, co i kiedy opłaca się bardziej

Zakup telefonu za gotówkę przeważnie wydaje się rozwiązaniem najbardziej opłacalnym. Płacimy raz i nie musimy się już niczym więcej przejmować. Do tego dobieramy jeszcze abonament i spokojnie użytkujemy nasz smartfon przez najbliższych kilkanaście lub kilkadziesiąt miesięcy.

Zakupy za gotówkę mają jednak kilka wad. Przede wszystkim trzeba mieć przygotowaną pełną kwotę, a te w przypadku współczesnych smartfonów potrafią być naprawdę wysokie. W przeciwnym razie pozostaje nam szukać sklepów, które oferują sprzedaż na raty 0 proc. i tutaj sprawa znów się komplikuje. Przykładowo nie zawsze sklep, który ma najlepszą ofertę, pozwala na taki sposób zakupu.

Do tego czym innym jest zakup od operatora, niż właśnie zakupem na raty? I tu pojawia się kluczowe pytanie - co opłaca się bardziej: zakup za gotówkę albo raty 0 proc. czy zakup u operatora?

Nie ma lepszego sposobu, żeby to sprawdzić, niż po prostu policzyć.

Na początek kilka założeń:

To tyle - do dzieła!

Zacznijmy od propozycji skrajnej cenowo. Według oficjalnej strony Apple iPhone XS z pamięcią 64 GB kosztuje 4949 zł. Sporo. W innych sklepach można go znaleźć odrobinę taniej (np. w Orange bez umowy kosztuje... 4900 zł), ale trzymajmy się póki co ceny Apple.

Bez większych problemów znajdujemy sklep, w którym zaoferowane zostaną nam raty 0 proc., więc koszt telefonu pozostaje stały. Doliczamy do tego jeszcze abonament bez limitu w każdym aspekcie (połączenia, SMS, MMS, transmisja danych), który kosztuje 49,99 zł miesięcznie. W sumie cały zestaw smartfonowo-usługowy przez dwa lata kosztować nas będzie 6148 zł.

Jak wyglądałaby natomiast sytuacja, gdybyśmy dokładnie ten sam telefon kupili w abonamencie na 24 miesiące? Zakładając, że wybierzemy dokładnie tę samą taryfę za 49 zł miesięcznie, za telefon na start musimy zapłacić 898,99 zł, a potem przez dwa lata co miesiąc kolejne 157 zł. W sumie kończymy ten okres z wydatkami na poziomie 5866,75 zł - prawie 300 zł taniej, niż gdybyśmy zdecydowali się na zakup telefonu osobno.

Kolejny gigant rynku smartfonów, tym razem z Chin. Jego cena w większości sklepów oscyluje w okolicach 4299 zł i taką kwotę przyjmiemy za bazę do obliczeń.

Tym razem wersja sklepowa, przy założeniu rat 0 proc. będzie nas przez dwa lata kosztować 5498 zł.

W abonamencie natomiast na start musimy zapłacić 499 zł, a potem 152 zł miesięcznie. Ostateczny koszt - 5346 zł, czyli o ponad 100 zł taniej niż przy zakupie poza salonem operatora.

Telefon, którego nie trzeba przedstawiać. I który w wolnej sprzedaży również straszy ceną na poziomie 4300 zł (jeśli mówimy o oficjalnych partnerach).

Kalkulacja dla zakupu w opcji sklepowej będzie więc podobna jak przy Huawei Mate 20 Pro - koszt końcowy wyniesie 5498 zł.

W ramach abonamentu natomiast zapłacimy za cały pakiet 5406 zł. Tutaj różnica jest już mniejsza niż w przypadku iPhone'a czy Huawei i wynosi nieco ponad 90 zł, ale wciąż na korzyść abonamentu.

Do tej pory zajmowaliśmy się jednak głównie nowościami. Jak jest z odrobinę starszymi telefonami?

Galaxy S8 u oficjalnych partnerów kosztuje 2299 zł, co oznacza, że na niego oraz na abonament wydamy w ciągu dwóch lat 3498 zł.

W abonamencie natomiast przyjdzie nam zapłacić 149 zł na start, a potem 24 raty po 87 zł. W sumie koszt równy 3436 zł. Różnica spadła do 60 zł.

Było drogo i nowo, potem drogo i trochę starzej. Czas na coś z niższej półki cenowej - P20 lite.

W wolnej sprzedaży ten telefon kosztuje około 1200 zł. Czyli kupując go w sklepie i doliczając abonament, zapłacimy za to wszystko 2399 zł.

W abonamencie na start musimy natomiast zapłacić... 0 zł. Potem co miesiąc będziemy dopłacać jeszcze 48 zł, co ostatecznie przełoży się na koszt na poziomie 2351 zł. Kilkadziesiąt złotych oszczędności.

A jeśli wybralibyśmy coś jeszcze tańszego. Jeden z lepiej sprzedających się telefonów, Mate 10 lite, kosztuje w wolnej sprzedaży ok. 999 zł. W komplecie z abonamentem na dwa lata - 2198 zł.

Gdybyśmy ten sam telefon kupili w abonamencie, na start zapłacilibyśmy 0 zł, a potem co miesiąc dopłacali 40 zł. W sumie daje to nam 2159 zł. Znów odrobinę taniej.

Utarło się przekonanie, że taki zakup przeważnie nie jest opłacalny. Niewiele w tym jednak prawdy.

Jeśli alternatywą jest zakup telefonu za gotówkę lub na raty 0 proc. (nie mówiąc już o zwykłych ratach) i połączenie ich z nielimitowanym abonamentem bez telefonu, to w większości przypadków możemy na tym zaoszczędzić o kilkudziesięciu do kilkuset złotych.

Wiele zależy przy tym od ceny telefonu - im jest droższy i nowszy, tym większe prawdopodobieństwo, że nasze oszczędności będą większe. W przypadku tańszych smartfonów różnice są mniejsze, ale z kolei często pojawia się argument zerowej wpłaty na start.

Pod uwagę należy wziąć również promocje u operatorów, które pojawiają się zwłaszcza w okresie świątecznym. Przykładowo teraz Orange niemal dosłownie rozdaje prezenty w postaci dodatkowych telefonów, które możemy dobrać do abonamentu za symboliczną złotówkę. Przykładowo, w zależności od wybranego wariantu, do Huawei Mate 20 lite możemy za 1 zł dokupić Huawei Y5 lub Huawei Mate 10 lite. Oba za złotówkę. Trudno znaleźć podobną ofertę, gdy kupujemy telefon za gotówkę...

Dodatkowym argumentem przy obliczeniach powinny być też wszelkiego rodzaju zniżki za łączenie usług. Przykładowo wybrany do porównania plan taryfowy w Orange za 49,99 zł miesięcznie może kosztować 29,99 zł, jeśli wybierzemy ofertę Duety i Rodzina albo kupujemy kolejne Plany Komórkowe do Orange Love. Wtedy telefon kupiony w abonamencie razem z abonamentem kosztuje nas mniej, niż telefon kupiony w sklepie za gotówkę i mniej korzystna oferta na kartę.

Warto też brać pod uwagę rabaty za przeniesienie numeru. Przenosząc numer z innej sieci do Orange, przez trzy miesiące nie musimy płacić abonamentu. Oszczędzamy więc ok. 150 zł, co pozwala nam na zakupie iPhone'a XS 64 GB zaoszczędzić ponad 400 zł.

A za to już można prawie kupić etui do telefonu...

* Wpis powstał przy współpracy z Orange.