Jaki smartfon do 1100 zł warto kupić? Top 5 najciekawszych modeli

Przed wami kolejny odcinek naszego cyklu jakiego smartfona kupić za X zł. Przegląd ten jest w pełni subiektywny, więc jeśli wydaje się wam, że macie lepszą propozycję w kwocie 1100 zł, nie krępujcie się skorzystać z komentarzy. Moje TOP 5 prezentuje się następująco:

W tym przedziale nie może zabraknąć marki Huawei. Mate 10 Lite to bardzo popularny model, dzięki czemu z dokupieniem do niego dodatkowych akcesoriów takich, jak futerał czy folia ochronna, nie będzie żadnych problemów. Jeśli chodzi o sam telefon, mamy tutaj dość duży (5,9 cali) ekran o proporcjach 18:9, 4GB RAM i procesor Kirin 659 współpracujący z układem graficznym Mali-T830 MP2.

Taka specyfikacja poradzi sobie ze wszystkimi popularnymi aplikacjami oraz pozwoli na uruchomienie większości gier mobilnych. Czytnik linii papilarnych umieszczony jest z tyłu, zaraz pod podwójnym aparatem, który w dobrych warunkach oświetleniowych jest w stanie robić bardzo przyzwoite zdjęcia. Największym minusem Mate 10 Lite jest brak NFC. Za to ma gniazdo jack!

Cena: ok. 1099 zł

Max Pro M1 ma odrobinę większy ekran od Mate 10 Lite (5,99 vs 5,9 cala) o tych samych proporcjach (18:9). Model ten występuje w kilku wersjach, różniących się konfiguracją. Za 1100 zł kupimy wersję z 4GB RAM, co w połączeniu ze Snapdragonem 636 (+Adreno 509) daje całkiem przyzwoitą konfigurację. Jeśli kogoś nie interesują gry mobilne, to moim zdaniem nie potrzebuje mocniejszego telefonu.

Ogromną zaletą tego modelu Asusa jest jego akumulator o pojemności 5000 mAh, który spokojnie poradzi sobie z całym dniem pracy bez ładowania. Do tego dochodzi również bardzo miła w dotyku aluminiowa obudowa i dość responsywny czytnik linii papilarnych umieszczony z tyłu. Zenfone Max Pro M1 wyposażony został również w podwójny, tylni aparat. Co prawda telefony w tym przedziale cenowym raczej nie mogą pochwalić się zapierającymi dech w piersiach możliwościami fotograficznymi, ale jeśli chodzi o fotki, to Asus daje radę.

Cena: ok. 1099 zł

Ok, S6 Edge nie jest może najnowszym telefonem, ale jego zakrzywiony ekran sprawia, że nawet w 2018 r. wygląda bardzo dobrze. W końcu 3 lata temu był to flagowy model Samsunga. Jeśli chodzi o specyfikację, to Exynos 7420 w połączeniu z 3GB RAM nawet dzisiaj radzi sobie całkiem przyzwoicie. Problemem może być czas pracy na baterii. Akumulator w S6 Edge ma tylko 2600 mAh pojemności. Dla osób, które potrafią oderwać wzrok od ekranu na dłuższą chwilę nie będzie to jednak problemem.

A skoro jesteśmy już przy ekranie: Super AMOLED nawet dzisiaj potrafi zrobić wrażenie. No i wyświetlane na nim kolory wyglądają po prostu obłędnie. S6 Edge to opcja dla osób, które cenią sobie ładny design telefonu. Jeśli chodzi o wydajność, to nie będzie to najlepszy wybór w tej cenie. Jeśli szukacie nowszego modelu, który koniecznie musi być Samsungiem, to zawsze można zainteresować się tegorocznym A8, z tym że trzeba będzie przekroczyć ustalony w tym tekście budżet o 100 zł.

Cena: ok. 1099 zł

W budżetowym przeglądzie nie mogło zabraknąć Xiaomi. Fani tej marki twierdzą, że przecież nie ma nic lepszego. W tym przedziale cenowym można już kupić Redmi Pro 4 z 3 GB RAM. Telefon co prawda nie zaimponuje nikomu swoją specyfikacją - Xiaomi montuje w nim Snapdragona 625, który ma już swoje lata i trzeba liczyć się z tym, że jakaś bardziej pamięciożerna aplikacja (np. Messenger) od czasu do czasu się przytnie.

Jego największą zaletą jest - tak, jak w przypadku Asusa - czas pracy na baterii. Chińczycy umieścili tu co prawda trochę mniejszy akumulator (4100 mAh), ale dzięki wbudowanemu systemowi optymalizacji zużycia energii, Redmi 4 Pro jest w stanie pracować nawet 2 dni bez ładowania. Jeśli chodzi o zdjęcia, to z tyłu zamontowano pojedynczy aparat, który dzięki całkiem niezłemu sensorowi potrafi zrobić całkiem sensowne zdjęcia.

Cena: ok. 1099 zł, chociaż jeśli dobrze poszukacie to da się go kupić znacznie taniej

iPhone SE 32 GB to obecnie najtańszy nowy smartfon firmy Apple, który polecałbym każdemu, kto szuka małego i poręcznego telefonu. System iOS w najnowszej wersji sprawia, że telefon jest bardzo prosty i intuicyjny w obsłudze. Model SE ma też całkiem niezły aparat i obsługuje płatności zbliżeniowe Apple Pay. Bardzo dobra propozycja dla kogoś, kto chciałby poznać ekosystem Apple. 4-calowa przekątna ekranu będzie dla jednych wadą, a dla drugich zaletą.

Alternatywą dla modelu SE może być też np iPhone 6S, z nieco większym, 4,7-calowym ekranem. iPhone 6s obsługuje funkcję 3D Touch, chociaż nie uważam, żeby była ona niezbędna do życia. 6S robi za to odrobinę lepsze zdjęcia.

Cena: ok. 1099 zł

Sprawdź również: