REKLAMA

Pięć aparatów i sztuczna inteligencja w zestawie. Wszystko, co wiemy o LG V40 ThinQ przed premierą

Właśnie zobaczyliśmy, jak może wyglądać nadchodzący LG V40. Jako użytkownik poprzednika – LG V30 – mam kilka życzeń odnośnie nowego modelu.

23.08.2018 10.24
LG V40 ThinQ - wszystko, co o nim wiemy przed premierą
REKLAMA
REKLAMA

W serwisie MySmartPrice właśnie pojawiły się bardzo wiarygodnie wyglądające grafiki, przedstawiające LG V40. Ich wygląd pokrywa się z tym, co wcześniej słyszeliśmy o telefonie, także gotów jestem dać im wiarę i na ich podstawie wyciągać wnioski.

LG V40 - ma pięć kamer i notcha. class="wp-image-789043"

Jak widać, LG V40 ThinQ ma być wyposażony w aż 5 (sic!) kamer: dwie przednie i trzy główne.

Przednie sensory zapewne będą podzielone na zwykły i szerokokątny. Nie jest też wykluczone, że jeden z nich będzie służył do odblokowywania smartfona twarzą.

Jeśli zaś chodzi o zastosowanie trzech obiektywów z tyłu, to osobiście liczę na to, że obok standardowego jeden z nich będzie ultraszerokokątny, a drugi miał dłuższą ogniskową, nadającą się do fotografii portretowej z zachowaniem realistycznych proporcji.

LG V40 – co o nim wiemy przed premierą?

Na ten moment: niewiele. Po załączonych grafikach możemy jedynie zgadywać, że LG nadal pozostawi w linii V wzorowe audio, gdyż zachowano gniazdo słuchawkowe. Znalazło się tutaj również miejsce na dedykowany przycisk do wywoływania Asystenta Google, jak w LG G7.

 class="wp-image-789046"

Nie licząc potrójnego „oka”, LG V40 w ogóle bardzo przypomina topowego G7. W tym – niestety – także od frontu, gdzie widać niesławne wcięcie w OLED-owym ekranie. Wielka szkoda, bo LG V30 wcięcia w ekranie nie miał, a i tak udało mu się zachować bardzo smukłe ramki wokół wyświetlacza.

Jeśli wierzyć innym niepotwierdzonym informacjom, LG V40 ThinQ będzie napędzany Snapdragonem 845 i 6 GB RAM-u, a do dyspozycji użytkownika pozostanie 128 GB pamięci na dane. Możemy się też śmiało spodziewać, że wzorem poprzednich iteracji również V40 będzie spełniał militarną normę odporności na upadki oraz posiadał certyfikat odporności na kurz i wodę.

LG V40 ThinQ ma zostać oficjalnie zapowiedziany na przełomie września i października.

 class="wp-image-687730"

I jeśli o mnie chodzi, to jako względnie zadowolony posiadacz LG V30 mam kilka życzeń.

  • Pierwsze życzenie: poproszę większy akumulator.

LG V30 dysponuje ogniwem o pojemności 3300 mAh, które jest wystarczające na jeden dzień pracy, ale… nic poza tym. Chciałoby się, żeby multimedialna maszynka była w stanie wytrzymać więcej.

  • Drugie życzenie: poproszę głośniki stereo.

Jakość pojedynczego głośnika u dołu obudowy to najsłabszy element LG V30. Liczę na to, że V40 zaoferuje albo głośniki stereo, albo rozwiązanie boombox, jak LG G7.

  • Trzecie życzenie: poproszę lepszy aparat!

Tak, tak – LG V30 ma dobry aparat, a szeroki kąt to mistrzostwo świata. Do tego żaden inny smartfon nie daje tak rozbudowanych możliwości nastaw manualnych w fotografii i wideo. Wszystko pięknie, tylko że… jeśli chodzi o jakość finalnego obrazu, LG nadal jest daleko w tyle za Samsungiem, Huawei i Apple’em. Nowe Galaxy wręcz rozjeżdżają jakością optyczną swojego koreańskiego rywala. Nie wspominając już nawet o przedniej kamerce, która w LG V30 po prostu ma jakość niedogotowanego kartofla.

LG G7 stanowił w tym względzie znaczący krok naprzód i liczę na to, że V40 pójdzie jeszcze o krok dalej, zrównując LG z resztą stawki.

  • Czwarte życzenie: a może by tak wycenić go racjonalnie?

Odkąd iPhone X zmusił klientów do przełamania psychologicznej bariery cenowej, producenci zwyczajnie powariowali z cenami nowych urządzeń. Cena smartfona zaczynająca się od 3,5 tys. zł, a kończąca na 5,5 tys. zł. już nikogo nie dziwi, ale to wcale nie znaczy, że powinniśmy się godzić na ten stan rzeczy.

REKLAMA

Mam szczerą nadzieję, że po tym, jak irracjonalnie LG wyceniło model G7, nie przesadzi z ceną V40.

Ale nadzieja jest matką głupich. Więc znając życie, za nowego flagowca z Korei przyjdzie nam zapłacić naprawdę grube pieniądze. Pozostaje więc tylko liczyć na to, że LG V40 faktycznie będzie tych pieniędzy wart.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA