REKLAMA

Rozszerzenia do Chrome'a mają być bezpieczniejsze. Google zablokuje możliwość pobrania ich z zewnątrz

Chyba każdy kiedyś spotkał się z rozszerzeniami do Chrome’a z niespodzianką. Takimi które, jak się okazywało poniewczasie, zmieniały strony startowe, instalowały koparki bitcoinów, czy w inny kreatywny sposób wzbogacały swoje podstawowe działania.

Rozszerzenia do Chrome inline installation
REKLAMA
REKLAMA

Problemów z Chrome Web Storem było sporo, a Google od dawna próbuje je naprawić, nie wylewając dziecka z kąpielą. Nie jest to wcale takie proste.

Google blokuje możliwość ściągnięcia rozszerzenia do Chrome'a z zewnątrz.

Obecnie można zainstalować rozszerzenie do Chrome'a z dowolnej strony, na której zostało ono udostępnione do instalacji. Rozszerzenie zostanie ściągnięta z Chrome Web Store'a, a cały proces będzie wyglądał tak samo, jak gdyby użytkownik wybrał instalację w sklepie. Różnica jest jedna, ale istotna, on sam nie pojawi się w sklepie więc jest skazany na opis aplikacji, który został umieszczony na stronie.

Google bardzo konkretnie określa, jakie informacje o aplikacji ma przeczytać użytkownik, zanim ją pobierze. Musi być dobrze opisana, mieć załączone zrzuty ekranu, udostępnione opinie, etc. W Chrome Web Storze działa to nieźle, ale na stronach zewnetrznych obowiązuje zasada, hulaj dusza, piekła nie ma. W końcu Google tego nie weryfikuje, a na instalatorze pojawiają się informacje o zezwoleniach i ocenie wystawionej przez użytkowników. Niewiele więcej.

Z danych Google’a wynika, że rozszerzenia instalowane bezpośrednio z Chrome Web Store są znacznie rzadziej odinstalowywanie i rzadziej spotykają się z negatywnymi ocenami. Na niektórych stronach zachęcających do pobrania rozszerzenia pojawiają się opisy od niepełnych lub nieprecyzyjnych po nieprawdziwe. Możliwość rozpoczęcia instalowania z zewnątrz jest dostępna od 2011 r. i wiele osób zdołało jej nadużyć. W 2015 r. Google musiał interweniować w związku z nagminnym umieszczaniem linków do instalacji rozszerzeń w reklamach albo wyskakujących informacjach o błędzie.

Jak będzie wyglądał proces wygaszania?

REKLAMA

Nowe rozszerzenia nie będą mogły być instalowane bezpośrednio ze stron trzecich. Wszyscy, którzy będą chcieli je pobra, zostaną po prostu przekierowani do sklepu Chrome. Od 12 września ta zasada obejmie też starsze rozszerzenia. W grudniu, wraz z wypuszczeniem Chrome 71, automatyczne przekierowywanie też zniknie i jedyną możliwością pobrania rozszerzenia będzie wybranie instalacji bezpośrednio w sklepie.

Ściąganie rozszerzeń z Chrome Web Store’a czasami może przypominać ruletkę. Google ma problem z odpowiednim kontrolowaniem tego, co pojawia się w sklepie i co jakiś czas dowiadujemy się o kolejnych rozszerzeniach, które na coś naciągają klientów. Ta zmiana ma szansę wyeliminować przynajmniej jeden problem. Brawo Google.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA