Warszawcy listonosze już wkrótce przesiądą się na polskie skutery elektryczne

Najbardziej w tym wszystkim zdziwiło mnie to, że ani Poczta Polska ani TrybEco - polski producent rowerów i skuterów elektrycznych nie chwalą się za bardzo nawiązaną między sobą współpracą. Gdybym na Electronics Show nie podszedł do małego stoiska Jedenslad.pl i nie spytał, dlaczego ten skuter ma na sobie logotypy Poczty Polskiej, o tej kolaboracji dowiedzielibyśmy się znacznie później.

Pojazd ten jest na tyle świeżą sprawą, że na stronie producenta nie da się znaleźć o nim żadnych informacji. Na razie wiemy o nim tylko tyle, że na jednym ładowaniu akumulatora jest w stanie pokonać ok. 100 km (dużo zależy tu od obciążenia pojazdu i warunków pogodowych), a jego prędkość maksymalna to ok. 45 km/h.

Nie są to zbyt imponujące osiągi, ale do rozwożenia listów i małych przesyłek powinno wystarczyć. Stosunkowo niewielką prędkością maksymalną również nie ma się co martwić. Szczególnie że pierwsze egzemplarze będą testowane w Warszawie, gdzie przez większą część dnia i tak stoi się w korkach.

Po pierwsze: niezwykle cieszy mnie fakt, że elektryczne pojazdy dla Poczty Polskiej dostarczy polska firma. To miłe, że nasze państwo inwestuje w lokalny biznes. Po drugie: dostarczanie przesyłek elektrycznymi skuterami jest o wiele tańsze, niż robienie tego pojazdami z silnikami spalinowymi.

Koszt przejazdu 100 km w skuterze TrybEco nie powinien przekroczyć…5 zł! Nie zapominajmy też o ekologii. Silniki elektryczne nie emitują żadnych spalin do atmosfery - nasza poczta będzie mogła pochwalić się tym, że dba o jakość powietrza w dużych polskich miastach.

Sprawa nawiązania współpracy między Pocztą Polską a TrybEco jest na tyle ciekawa, że na dniach możecie spodziewać się o wiele bardziej rozbudowanego materiału na ten temat. Na razie to tyle.