Wydajność Razera Blade za połowę ceny? To mogło zrobić tylko Xiaomi
Xiaomi podbiło już nasze kieszenie, wciskając do nich tanie smartfony. Podbiło salony, wstawiając tam tanie oczyszczacze powietrza i inne niedrogie akcesoria. Teraz chce podbić zupełnie nowy dla siebie obszar – biurka graczy. Tak, Xiaomi pokazało laptop do gier. Tak wygląda Mi Gaming Laptop.
Mi Gaming Laptop – bo tak nazywa się nowy twór Xiaomi – to krzyżówka Razera Blade z ubiegłorocznym laptopem Mi Notebook Pro. Podobnie jak Razer w swym designie inspirował się MacBookiem, tak Xiaomi w przemalowaną na czarno obudowę Mi Notebooka Pro postanowiło upakować mocniejsze podzespoły, lepsze chłodzenie i mieniącą się kolorami tęczy klawiaturę.
Mi Gaming Laptop poradzi sobie z każdą grą.
Sercem laptopa Xiaomi jest czterordzeniowy procesor Intel Core i7-7700HQ. Za wydajność graficzną odpowiada karta Nvidia GeForce GTX 1060, a całość wspiera 16 GB RAM-u. Dane zapiszemy na dwóch nośnikach: SSD NVMe o pojemności 256 GB i HDD o pojemności 1 TB.
Oprócz tego do sklepów trafi także bardziej budżetowy wariant laptopa, wyposażony w kartę GTX 1050 Ti, 8 GB RAM-u i SSD o pojemności 128 GB.
O ile podstawowy model może dostawać zadyszki w niektórych tytułach, o tyle wersja z GTX 1060 powinna bez trudu poradzić sobie z każdą produkcją na wysokich ustawieniach w natywnej rozdzielczości 15,6-calowego notebooka, czyli 1920 x 1080p.
Gamingowy laptop Xiaomi to nie tylko Mi Notebook Pro z mocną grafiką.
Chińczycy zadbali także o inne usprawnienia. Przede wszystkim o lepsze chłodzenie. Mi Gaming Laptop chłodzony jest przez dwa wentylatory oraz rurki odprowadzające ciepło w układzie 3+2. Nagrzane powietrze wydostawać się będzie aż czterema otworami, co ma się przełożyć na niskie temperatury pracy urządzenia.
Gracze dostaną też lepsze audio. Mi Gaming Notebook zaoferuje (podobno) dobre głośniki strojone przez Dolby i dostosowane do technologii Dolby Atmos oraz gniazdo słuchawkowe ze zintegrowanym, mocnym wzmacniaczem.
Wisienką na torcie jest klawiatura z pełnym podświetleniem RGB.
Trzeba przyznać, że Xiaomi znalazło całkiem sensowny kompromis między konwencjonalnym laptopem a ciężką, grubą konstrukcją gamingową. Mi Gaming Laptop wyglądem przypomina raczej zwykły, biznesowy komputer przenośny. Choć na dostarczonych przez firmę renderach wygląda na dość opasłą maszynę, w najgrubszym punkcie mierzy ledwie 20,99 mm grubości.
O ile fanem produktów Xiaomi zdecydowanie nie jestem, tak szanuję bogactwo złącz, które uświadczymy w Mi Gaming Laptopie – mamy tu aż cztery porty USB-A, dwa złącza USB-C (nie Thunderbolt 3) i pełnowymiarowe złącze HDMI. Nie zabrakło tu nawet slotu na karty SD, choć to dodatek coraz częściej wykluczany nawet z tych konstrukcji, w których bez trudu znalazłoby się nań miejsce. Za to bez dwóch zdań należą się Xiaomi dodatnie noty.
Cena? Jak zwykle przystępna.
Wariant wyposażony w kartę GTX 1060 kosztować ma 1440 dol., co po doliczeniu podatku powinno się przełożyć na polską cenę sięgającą ok. 6000 zł. Tańsza wersja z GTX 1050 Ti na pokładzie to z kolei wydatek rzędu 960 dol., co – uwzględniając podatki – daje nam bardzo rozsądną cenę wynoszącą ok. 4000 zł.
Nie ma się co oszukiwać, że Mi Gaming Laptop będzie równie dobrą maszyną co Razer Blade czy Asusy z serii ROG. Jeśli jednak laptop ten trafi do sprzedaży w Polsce, będzie z pewnością ciekawą alternatywą dla klientów szukających mocnego laptopa w niskiej cenie.
A nawet jeśli Mi Gaming Laptop nie trafi do polskiej dystrybucji, to nie mam wątpliwości, że fani marki doskonale poradzą sobie z kupieniem go z innego źródła.