REKLAMA

Rozciągnięte wyświetlacze i czytniki linii papilarnych pod ekranem. Co szykuje Motorola na 2018 rok

Pierwszy duży wysyp premier nowych smartfonów już za kilka tygodni. Pojawia się więc coraz więcej mniej lub bardziej wiarygodnych informacji na temat tego, co szykują dla nas producenci. Właśnie poznaliśmy zakusy Motoroli. Teoretycznie.

Lenovo Moto Z - czy inne jest lepsze?
REKLAMA
REKLAMA

Jeśli plotki, które hulają dziś po Sieci się potwierdzą, Motorola może szykować dla nas naprawdę mocne uderzenie. Jestem wielkim fanem firmy, ale przyznam szczerze, że z wielkim niepokojem patrzyłem na to, w jakim kierunku skręciła marka po przejęciu przez Lenovo. Na szczęście w ubiegłym roku nowy właściciel kompletnie zmienił strategię. Uprościł linię modelową, postawił na to, czego chcą konsumenci i proszę – Moto G5 i Moto X4 to fantastyczne smartfony w bardzo rozsądnych cenach.

Do tego Motorola pokazała, że moduły nie były tylko chwilową fanaberią. Zgodnie z obietnicą co kwartał na rynku pojawia się kilka nowych akcesoriów do flagowych Moto Z/Z2 i wciąż przybywa kolejnych.

Po zmianach, jakie zaszły rok temu i zmianie nazwy marki z Lenovo Moto na powrót na „Motorola” użytkownicy mają prawo oczekiwać czegoś naprawdę specjalnego w 2018. Cóż, wygląda na to, że firma będzie miała dla nas właśnie coś takiego.

Motorola Moto G6 to pewniak.

Jedyny przeciek, który biorę niemalże za pewnik, to ten dotyczący Moto G6. Urządzenie ze średniej-niższej półki, w kilku wersjach (zwykłej, Plus i Play), ma zadebiutować już na MWC 2018, co byłoby w pełni logiczne, biorąc pod uwagę fakt, że równo rok wcześniej zobaczyliśmy Moto G5.

Co zmieni się w nowej Motoroli? Przede wszystkim ekran. Wygląda na to, że firma postawi na wyświetlacze 18:9 i jeśli wierzyć przeciekom, nie odbędzie się to kosztem przeniesienia czytnika linii papilarnych na plecki smartfona. Jak widać na rzekomych renderach urządzenia, czytnik linii papilarnych po prostu skurczono, by zmieścić go poniżej wyświetlacza.

 class="wp-image-664486"
Źródło: Droid Life

Oprócz tego zmienić się ma praktycznie tylko specyfikacja, na minimalnie lepszą względem debiutującej niedawno Moto G5s.

Coś czuję, że już pod koniec lutego będziemy mieli dla was pierwsze wrażenia z premiery tego telefonu.

Moto Z3 dotrzymuje obietnic, ale na rychłą premierę bym się nie nastawiał.

Długo zastanawiałem się, jak Motorola sprosta podwójnemu wyzwaniu w nowej Moto Z3 – jak utrzymać kompatybilność z modułami, które wymagają określonych gabarytów urządzenia, jednocześnie zaspokajając zapotrzebowanie na ekran o rozciągniętych proporcjach?

Jeśli wierzyć przeciekom – firmie udało się pogodzić te dwa światy i Moto Z3 istotnie będzie miała ekran 18:9, zachowując pełną kompatybilność z dotychczasowymi modułami.

Wraz z nową Moto Z3 zadebiutować ma także nowy moduł gwarantujący łączność 5G zarówno nowemu smartfonowi, jak i dwóm poprzednim iteracjom.

 class="wp-image-664492"
Źródło: Droid Life

Najciekawszym jednak, co widać na załączonym wyżej renderze, jest mały przycisk u dołu ekranu. Czyżby to było oznaczenie miejsca, w którym znajduje się czytnik linii papilarnych wtopiony w wyświetlacz? Wiele na to wskazuje. Przede wszystkim fakt, że czytnika linii papilarnych nie znajdziemy na pleckach, gdyż wtedy zasłaniałyby go moduły. Nie jest jednak wykluczone, że to po prostu wirtualny przycisk home, zastępujący przycisk fizyczny, a do odblokowania posłuży biometria twarzy.

Nie znamy przybliżonej daty premiery ani ceny nowej Moto Z3, ale stawiam dolary przeciwko orzechom, że ujrzymy ten telefon (niekoniecznie w tej formie, którą teraz oglądamy) w okolicach czerwca. Wtedy bowiem ma miejsce doroczna konferencja Lenovo TechWorld, na której dotychczas debiutowały modułowe Motorole.

Na Moto X5 przyjdzie nam jeszcze poczekać.

Ze wszystkich nowości Motoroli, które mamy zobaczyć w tym roku, na tę czekam najbardziej. Moto X4 bardzo przypadła mi do gustu, a jedynym, czego jej brakowało, był lepszy aparat i rozciągnięte proporcje ekranu.

O nowym aparacie nic nie wiemy, ale wszystko wskazuje na to, że Moto X5 istotnie będzie miała wyświetlacz o proporcjach 18:9 i – podobnie jak Moto Z3 – zaoferuje albo skaner odcinku palca pod ekranem, albo odblokowywanie twarzą.

Od tyłu Moto X5 wygląda jak rozciągnięta Moto X4. Z przodu widać jednak znajomy widok…

 class="wp-image-664489"
Źródło: Droid Life

Jeśli ten render jest prawdziwy, Motorola Moto X5 będzie miała wzorowanego na iPhonie X notcha, czyli wrastający w ekran pasek, skrywający – w tym przypadku – podwójny przedni aparat.

Niestety nie jestem fanem tej decyzji i mam nadzieję, że to tylko ułańska fantazja grafika, a nie rzeczywisty render produktu. Patrząc na to, ile problemów nastręcza programistom na iOS dostosowanie aplikacji do notcha iPhone’a X, wolę sobie nawet nie wyobrażać analogicznej sytuacji na Androidzie. Oby więc w rzeczywistości notcha w Moto X5 nie było.

O tym przekonamy się pewnie jednak dopiero we wrześniu, na targach IFA 2018. Nie spodziewałbym się wcześniejszej premiery tego telefonu, zważywszy na niedawną premierę Moto X4. Chociaż kto wie? Sytuacja z Moto G5 i G5s pokazuje, że Motorola nie boi się wypuścić nowego smartfona tuż po premierze starego, jeśli ma to poskutkować obecnością lepszego produktu na rynku.

Te zapowiedzi wyglądają pięknie. Mam jednak kilka życzeń. Droga Motorolo...

...naprawdę uwielbiam wasze smartfony. Uwielbiam szybki software, udogodnienia Moto, piękne i solidnie wykonane bryły telefonów. Ale przez ostatni rok dwie kwestie skutecznie powstrzymały mnie od zakupu któregokolwiek z waszych telefonów – ekrany i aparat.

REKLAMA

W kwestii ekranów, z tego co widzę, będzie dobrze. Zostaje więc już tylko kwestia optyki. Tutaj niestety nie było dobrze w ostatnich latach i nie pomógł nawet moduł aparatu stworzony wespół z Hasselbladem. Droga Motorolo, liczę więc na to, że w tegorocznych Moto G, a szczególnie Moto Z i X aparat zwali nas z nóg. No, przynajmniej wyrówna tempo z resztą stawki, która w ciągu ostatniego roku odskoczyła bardzo, bardzo daleko.

Jeśli nowe smartfony Motoroli zaoferują w końcu przyzwoite aparaty i będą takie, jak wskazują na to niepotwierdzone informacje, to jest spora szansa na przebojowy powrót do listy TOP producentów z Androidem. Trzymam kciuki.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA