Elektryczna ofensywa Kii. Nadchodzi 16 nowych modeli

16 zelektryfikowanych samochodów do 2025 roku - tak wygląda część planu Kii na zmiany w gamie modelowej w ciągu najbliższych 7 lat. Wśród nich pojawi się po 5 wariantów hybrydowych i hybrydowych w wydaniu plug in oraz 5 aut w pełni elektrycznych.

Uzupełnieniem oferty zelektryfikowanych pojazdów ma być samochód napędzany wodorowymi ogniwami paliwowymi. Jego premiera przewidziana jest na 2020 rok, a więc na 5 lat przed finalizacją całego planu.

Część odpowiedzi przynosi zaprezentowany dziś model studyjny - Kia Niro EV Concept. Niewielki, elektryczny SUV zwraca na siebie uwagę przede wszystkim zasięgiem na jednym ładowaniu. Zespół akumulatorów o łącznej pojemności 64 kWh pozwala pokonać bez podłączania do ładowarki dystans około 380 km.

Nie jest to może rezultat rewelacyjny w porównaniu do samochodów z silnikami spalinowymi, ale i tak jest odrobinę lepszy, niż np. ten oferowany przez bazową odmianę Tesli Model 3 (około 355 km). Przedstawiciele Kii zaznaczają również, że przy zastosowaniu większego zestawu akumulatorów zasięg można byłoby zwiększyć do około 500 km.

Spory zasięg (przynajmniej w zapowiedziach) udało się uzyskać nawet pomimo zastosowania stosunkowo mocnej jednostki napędowej. Silnik elektryczny tego modelu generuje około 200 KM - zauważalnie więcej, niż w przypadku dostępnej obecnie na rynku wersji hybrydowej (łączna moc 141 KM).

Demonstracyjna wersja Niro EV wyposażona została także w szereg rozwiązań, które mogą zadebiutować w produkcyjnych modelach. Jednym z nim jest APWS (Active Pedestrian Warning System), który wykorzystując kamery z przodu samochodu jest w stanie rozpoznać pieszych oraz rowerzystów i ostrzec ich, jeśli może dojść do zderzenia. Tak, samochód ostrzeże nie tylko kierowcę, ale i innych uczestników ruchu - wysyłając odpowiedni dźwięk ostrzegawczy dokładnie w ich kierunku.

Niro EV jest w stanie komunikować się z nimi również w nieco większym zakresie - wyświetlając odpowiednie komunikaty na panelu, który zastępuje atrapę grilla z przodu samochodu.

To jednak tylko i wyłącznie cechy modelu studyjnego. Dopiero w momencie faktycznej premiery będzie można ewentualnie cieszyć się z tych ciekawostek. Do tego czasu pozostają, cóż, ciekawostkami. A ponadprzeciętny deklarowany zasięg pozostaje... zasięgiem deklarowanym.

Warto też pamiętać, że Kia nie zapowiedziała całkowitej elektryfikacji oferty. Modele z silnikami spalinowymi nadal będą w niej obecne.

Lista producentów, którzy na poważnie zaczynają traktować napędy hybrydowe i elektryczne wydłuża się z miesiąca na miesiąc. Zaczęło się od Volvo (które w ogóle nie będzie miało w gamie tradycyjnych aut spalinowych), potem elektryczne deklaracje napływały m.in. ze strony BMW, Maserati, Mini, Jaguara, Land Rovera, Volkswagena, Toyoty, Daimlera, Hyundaia, Mazdy i innych.

O śmierci silników spalinowych z całą pewnością nie możemy na razie mówić i pewnie nie będziemy mogli mówić o niej jeszcze przez bardzo długi czas. Ale być może, kiedy na naszych kalendarzach pokażą się te wszystkie graniczne lata 2020/2021/2025/2035 (zależnie od producenta), będziemy w końcu mogli powiedzieć, że jeśli chodzi o samochody elektryczne i zelektryfikowane, to nareszcie jest w czym wybierać.