Polacy z Ocureliti przenoszą media społecznościowe w świat rzeczywisty
Ocureliti ma świeży pomysł na stworzenie nowego medium społecznościowego z rzeczywistością rozszerzoną w centrum. Ta polska aplikacja właśnie pojawiła się na Androidzie.
Ocureliti to nowa polska aplikacja, która łączy media społecznościowe z rzeczywistością rozszerzoną. Użytkownicy dodają w niej zdjęcia i wideo, jak na Facebooku, ale nie są one przypięte do ich profili, a do mapy, którą można podglądać z każdego miejsca na świecie. O wiele ciekawiej prezentuje się jednak opcja z rzeczywistością rozszerzoną, dzięki której te same zdjęcia wiszą w przestrzeni, gdzie zawiesił je autor. Wydaje się to świetnym pomysłem na interaktywne poznawanie miejsc i doświadczanie znanych na nowy sposób.
Teraz aplikację można pobrać na urządzenia z Androidem, a do końca roku powstanie także wersja na iOS-a. Odpowiada za nią para założycieli - Adam Strojny i Bartosz Gosk, których zaprosiłem do wywiadu na Spider’s Web.
Karol Kopańko, Spider’s Web: Pierwsza rzecz, która przyciągnęła moją uwagę przy okazji Ocureliti, to jej dziwna nazwa. Skąd się wzięła?
Adam Strojny, Ocureliti: Z kombinacji angielskich słów occur (z ang. zdarzać się, występować, pojawiać się) oraz reality (z ang. rzeczywistość, prawdziwość). Oczywiście Ocureliti nie jest poprawnym połączeniem obu wyrazów. Dla łatwiejszego wymawiania jest uproszczeniem. Naszą intencją było wymyślenie nazwy, która będzie mówić o głównych ideach, jakie przyświecają naszej aplikacji.
Sprytnie. A gdybyś mógł podać jeden szczególny scenariusz na wykorzystanie Ocureliti, to byłoby to…
Wyobraźmy sobie, że siedzimy w parku, w którym bawiliśmy się z naszymi dziećmi jeszcze 6 miesięcy temu. Aplikacja przypomni nam, że mamy w tym miejscu nagrany film, możemy go odtworzyć i wzruszyć się, jak szybko nasze dzieciaki rosną.
Ocureliti jest bardzo proste i intuicyjne, eliminuje sztuczność, zmienia zasady odkrywania tego, co aktualnie jest interesujące i przede wszystkim pozwala nam bawić się nowoczesną technologią na naszym przysłowiowym podwórku.
Czyli główną wartością aplikacji jest powiązanie wspomnień i doświadczeń z danymi miejscami, czy tak?
Tak, dlatego w Ocureliti zdjęcia i filmy zapisywane są w czasie rzeczywistym i w miejscu, w którym zostały faktycznie zrobione. W mediach społecznościowych aktualnie dużo jest publikowanych profesjonalnie zrobionych czy przerobionych zdjęć, wiele treści jest wręcz nierealnych, co mnie osobiście denerwuje. Ponieważ w Ocureliti nie ma możliwości dodania treści spoza aplikacji, eliminujemy w pewnym stopniu sztuczność dodawanych treści.
Jak te wpisy są zawieszone w przestrzeni?
Wprowadziliśmy moduł rozszerzonej rzeczywistości pozwalający użytkownikowi przeglądać za pomocą smartfona zdjęcia i filmy dodane przez innych użytkowników, jakby zawieszonych w przestrzeni, w której aktualnie przebywa. Efekt jest taki, jakby tablica z postami innych użytkowników na Facebooku czy Instagramie, była zawieszona w przestrzeni dookoła nas (przed budynkiem, koło fontanny lub w parku). Oglądamy to w tym konkretnym miejscu i to już nie jest film o przyszłości, tylko rzeczywistość.
Czy w takim razie popularne miejsca nie zostaną zaśmiecone postami?
Aplikacja zgrupuje nasze zdjęcia i filmy i najpierw pokaże nam domyślnie treści z ostatnich 24 godzin. Jeśli chcemy zobaczyć starsze sytuacje w danej lokalizacji, możemy użyć osi czasu.
Podczas używania aplikacji wydawało mi się, że Ocureliti może być idealne dla turystyki. Czy planujecie rozwój w tym kierunku?
Jak najbardziej. Chcemy, aby aplikacja Ocureliti była wykorzystywana nie tylko w turystyce, sztuce czy również we współpracy w przemyślany sposób z różnymi markami. Ocureliti może towarzyszyć nam podczas wydarzeń sportowych, jak mecz lub zawody w skokach narciarskich – możemy robić relację z meczu dodając zdjęcia i materiały video.
Czy filmy prezentujące zawodników obu drużyn rozgrywających mecz we Wrocławiu, zawieszone w przestrzeni przed wejściem na halę, nie byłyby świetne? Taka sytuacja będzie widoczna na mapie w całej Polsce, ale w trybie rozszerzonej rzeczywistości zobaczymy ją tylko przed halą sportową. Ocureliti może być także narzędziem do dokumentowania przebiegu wydarzeń kulturalnych – chcielibyśmy, aby nasza aplikacja była używana do zachowywania wspomnień podczas festiwali muzycznych.
A edukacja? Na przykład szczegóły pojawiające się obok obrazów w muzeach?
Dokładnie, wyobraźmy sobie wycieczkę szkolną na Ostrowie Tumskim we Wrocławiu. Uczniowie widzą, jak wygląda to miejsce teraz, a w naszej aplikacji mogą zobaczyć obok rzeczywistego budynku zdjęcie tego miejsca z okresu tuż po wojnie - wszystko dzięki modułowi rozszerzonej rzeczywistości.
Dodam też, że zachowywanie wspomnień ze szkoły, z kółka teatralnego czy sportowego, pozwoli nam do tego wrócić po latach i zobaczyć, jak siedzieliśmy jedząc kanapki po treningu albo jak prowadziliśmy apel na koniec szkoły. Możliwości wykorzystania potencjału naszej aplikacji jest mnóstwo dla wielu branż.
Ilu użytkowników udało się wam już zgromadzić?
Po kilkunastu dniach od udostępnienia mamy nieco ponad 100 użytkowników z 8 krajów.
Wartość aplikacji społecznościowych rośnie w odniesieniu do liczby użytkowników. U was jak na razie nie ma ich zbyt wielu. Jak chcecie ich pozyskać?
Dlatego na tym etapie nie chcemy zdradzać naszej strategii. Kolejne działania marketingowe będą z pewnością skoncentrowane na pokazaniu moliwości aplikacji, także poprzez kampanie prowadzone z influencerami o ciekawych zainteresowaniach – chcemy przekonać ludzi do zachowania zarówno tych wyjątkowych, jak i codziennych chwil, gdziekolwiek nie będą – czy w podróży, czy w parku, na ulubionej ławce.
Jak chcecie zarabiać na aplikacji?
W niedługim czasie udostępnimy możliwość kupowania przez firmy reklam, ale w ograniczonym zakresie. Rozszerzona rzeczywistość otwiera zupełnie nowe możliwości dla reklamodawców. A nam zależy, by reklamy w Ocureliti były naprawdę ciekawe. Na razie, jednakże skupiamy się na pracy do wykonania, aby jak najwięcej osób zechciało spróbować Ocureliti i żeby aplikacja dawała im dużo pozytywnych wrażeń.