Apple zapomniał o profesjonalistach. Final Cut Pro X nie obsługuje wideo nagranego iPhone'em z iOS 11
Użytkownicy iPhone’ów nie mają co narzekać na nowe formaty zdjęć i wideo w iOS 11. Gorzej z profesjonalistami, którzy chcieliby montować wideo nagrywane telefonami Apple’a. Firma z Cupertino o nich najwyraźniej zapomniała.
Jedną z nowości w iOS 11 jest obsługa nowych formatów plików rejestrowanych aparatem. iPhone’y na życzenie użytkownika mogą wykonywać zdjęcia w formacie HEIF zamiast JPG i nagrywać wideo HVEC wykorzystując kodeki H.265.
Apple całkiem dobrze przygotował się do przesiadki na nowe formaty wprowadzone w iOS 11 i macOS High Sierra.
Największą zaletą nowych formatów zdjęć i filmów jest znacznie mniejszy rozmiar plików, uzyskiwany dzięki sprawniejszej kompresji. Dzięki temu zajmują mniej miejsca na urządzeniu i mniej miejsca w chmurze iCloud.
Systemy iOS 11 i macOS 10.13 High Sierra wspierają nowy format, a zdjęcie udostępniane z iPhone’a np. w serwisie społecznościowym, jest konwertowane w locie do JPG. Niestety w jednym konkretnym przypadku nowy format wideo powoduje problemy z kompatybilnością.
Filmy z formacie HVEC nagrane iPhone’em nie da się zaimportować do Final Cut Pro X.
Oprogramowanie do edycji wideo od Apple’a kosztujące bagatela ok. 1500 zł nie zostało przygotowane do obsługi nowego formatu wideo. Po zaimportowaniu pliku z filmem nie widać obrazu, a zamiast tego pojawia się czarny ekran. Program nie dostał wsparcia dla kodeków H.265.
Osoby, które chcą nagrywać wideo iPhone’em i montować je w Final Cut Pro X, nie muszą jednak wstrzymywać się z aktualizacją do iOS 11. W opcjach telefonu można wybrać, by zdjęcia i filmy nadal były rejestrowane w starych formatach, które są wspierane przez program do montażu.
A co z filmami, które zostały wcześniej nakręcone w HVEC?
Materiały, które zarejestrowano z wykorzystaniem kodeka H.265, można przekonwertować na format wspierany przez Final Cut X Pro. Najprostszym sposobem jest zaimportowanie pliku wideo do programu Zdjęcia, a następnie wyeksportowanie go.
Znamienny jest jednak fakt, że Apple zapomniało o profesjonalistach, którzy korzystają z Final Cut Pro X, ale zaktualizowało inny program do obróbki wideo: darmowe iMovie pisane z myślą o użytkownikach domowych.
Nie wiadomo też, kiedy łatka pojawi się łatka, która doda w Final Cut Pro X wsparcie dla HVEC, ale Apple jest świadome istnienia problemu.