Tak wyglądają reklamy, które zobaczysz w Messengerze. I właśnie dotarły do Polski
Część z was prawdopodobnie zauważyła już, że w waszych prywatnych rozmowach na Messengerze pojawiły się reklamy. Cóż, Facebook zapowiadał ich wprowadzenie od jakiegoś czasu.
Przestaliśmy scrollować nasze walle z takim zapałem, z jakim robiliśmy to jeszcze kilka lat temu. Wielu użytkowników sieci społecznościowej Marka Zuckerberga ogranicza się dzisiaj do korzystania z Messengera, za nic mając kolejne proponowane przez Facebooka quizy i komentowanie zdjęć udostępnianych przez znajomych.
A że Facebook to projekt komercyjny, nie może nagle przestać zarabiać. Dlatego też reklamy podążyły za coraz wyraźniejszym trendem wśród użytkowników.
Reklamy w Messengerze dotarły do Polski.
Facebook rozpoczął testy tej funkcji już w styczniu tego roku na terenie Tajlandii i Australii. Po kilku(set) drobnych poprawkach reklamy wyświetlane w Messengerze są już gotowe, aby pojawiać się w prywatnych konwersacjach użytkowników z całego świata. W tym także w Polsce.
Mechanizm odpowiedzialny za wyświetlanie reklam w prywatnych rozmowach nie różni się niczym od tego, który wyświetla je na naszej tablicy. Facebook dalej więc przyporządkowuje nas do określonej grupy docelowej, którą dana reklama może zainteresować.
Pojawienie się reklamy w okienku prywatnej rozmowy z pewnością sprawi, że zwrócimy na nią uwagę, a o to chodzi reklamodawcom. Zastanawiam się tylko, czy ze względu na pojawienie się reklam w facebookowym komunikatorze, jego użytkownicy nie zaczną masowo przyglądać się konkurencyjnym rozwiązaniom.
Jak na razie jednak z Messengera korzysta ponad miliard użytkowników.
Bardziej popularnym komunikatorem jest tylko WhatsApp (który również należy do Facebooka), dlatego Mark Zuckerberg jeszcze przez kilka lat zapewne może spać spokojnie. Nowa metoda serwowania reklam na pewno spodoba się reklamodawcom.
W końcu nie każdy serwis internetowy jest w stanie zaoferować wyświetlanie reklam w prywatnych rozmowach ponad miliarda swoich użytkowników. Nie trzeba być wielkim ekspertem, żeby stwierdzić, że Facebook na swoim nowym sposobie wyświetlania reklam zarobi fortunę.
