Protest - złapane smartfonem #85
Warszawscy taksówkarze protestują przeciwko Uberowi. Centrum Warszawy jest praktycznie nieprzejezdne.
Wysiadam na dworcu Warszawa Centralna, chcę zamówić Ubera, żeby dojechać na konferencję, ale coś mi się nie podoba. Aplikacja pokazuje, że w okolicy nie ma żadnego samochodu, a koszt dojazdu jest kilkukrotnie wyższy, niż sugerowałaby długość trasy. Wychodzę na zewnątrz i wszystko staje się jasne.
Codziennie dzielę się z wami jednym najlepszym zdjęciem, które wykonałem danego dnia smartfonem Samsung Galaxy A5 2017.
Dzisiejszego dnia całe centrum Warszawy było zablokowane przez taksówkarzy, którzy protestowali przeciwko Uberowi. Potężne kolumny taksówek z wetkniętymi flagami Polski blokowały przejazd w centrum. Nawet tramwaje miały problemy z przebiciem się przez skrzyżowania, a o przestrzeganiu rozkładu jazdy autobusów można było zapomnieć.
W fotografii bardzo irytuje mnie ucięty Pałac Kultury, ale nie było czasu na poprawki. Zdjęcie zrobiłem dosłownie w biegu, próbując nie spóźnić się na konferencję. Scena jest jednak tak nietypowa, że postanowiłem przymknąć oko na nie najlepszy kadr. Podczas kadrowania skupiłem się na tym, by transparenty otaczały Pałac, a jednocześnie by tekst na nich był czytelny.
Jeśli chodzi o obróbkę, zdecydowałem się na czarno-białą tonację z mocno podbitym kontrastem. Lubię taki styl obróbki w zdjęciach ulicznych, szczególnie w południe, kiedy na niebie jest ostre, kontrastowe, nieprzyjemne i niezbyt fotograficzne słońce. Na szczęście ładnie zagrały chmury, które po dodaniu kontrastu mocno odcięły się od ciemnego nieba. Taki dni jak dziś pokazują, że jednoślad (czy to rower, czy też motocykl) w Warszawie ma bardzo dużo sensu.
Kolejne zdjęcie już jutro. W międzyczasie zapraszam do obejrzenia mojego profilu na Tookapic, gdzie znajdziecie wszystkie zdjęcia powstałe w naszym projekcie fotograficznym tworzonym wspólnie z Samsungiem i Tookapic.
