Here Comes The Sun - złapane smartfonem #30
Kadr, który przypomina mi klatkę z filmu.
Pamiętacie zdjęcia dnia pod tytułem Warszawski dzień? Pisałem przy jego okazji, że ciekawe kadry czasami wymagają zastosowania niecodziennej perspektywy. Kucnięcia, kadru z góry, włożenia aparatu w trudno dostępne miejsce.
Wiecie, dlaczego fotografia z dronów cieszy się takim powodzeniem? Właśnie z uwagi na niecodzienną perspektywę. Wiele podniebnych kadrów jest w istocie nudnych, a robi wrażenie tylko przez perspektywę, której na codzień nie widzimy.
Codziennie dzielę się z wami jednym najlepszym zdjęciem, które wykonałem danego dnia smartfonem Samsung Galaxy A5 2017.
Co mówi dzisiejsze zdjęcie? Przede wszystkim to, że warto szukać niecodziennych ujęć. Kadr wykonany z perspektywy oczu jest tak naprawdę trudny, ponieważ już od początku nie zaskakuje odbiorcy. Aby przyciągnąć uwagę, trzeba trafić na dobry moment lub zastosować mocną kompozycję. Kiedy zmienimy lekko perspektywę - nawet jeśli miałoby to być tylko fotografowanie z poziomu biodra - od razu robi się ciekawiej.
Dodatkowo warto fotografować o niestandardowych porach dnia. Dziś zmusiłem się do krótkiego pleneru foto tuż po poranku, kiedy pogoda była bardzo dobra, mimo że prognozy były niezbyt zachęcające. Dzisiaj opłaciło się wyjść z domu.
Dzisiejsze zdjęcie kojarzy mi się z klatką wyciętą z filmu. Sprawdziłoby się jako przebitka w materiale nagrywanym w plenerze. Wykonując takie ujęcie doceniłem jednak… mój prywatny, dedykowany aparat. Smartfon jest co prawda wygodniejszy, ale przy takiej niecodziennej perspektywie bardzo przydaje się odchylany ekran w aparacie. Przy smartfonie takie ujęcia wymagają nieco więcej ekwilibrystyki.
Kolejne zdjęcie już jutro. W międzyczasie zapraszam do obejrzenia mojego profilu na Tookapic, gdzie znajdziecie wszystkie zdjęcia powstałe w naszym projekcie fotograficznym tworzonym wspólnie z Samsungiem i Tookapic.