Apple usuwa wyjście słuchawkowe bo to "odważne". A Xiaomi? By stworzyć lepszy telefon
Xiaomi Mi6 to jeden z najbardziej oczekiwanych smartfonów tego roku. Nie jest to jednak sprzęt idealny. Jedną z największych i najczęściej komentowanych wad tego urządzenia jest brak wyjścia słuchawkowego. Teraz Xiaomi tłumaczy, czemu zdecydowało się na ten kontrowersyjny krok.
Warto przypomnieć, że nie tylko Xiaomi zrezygnowało z wyjścia słuchawkowego. Komponentu tego nie da się znaleźć w wielu sprzętach LeEco oraz w sztandarowych modelach takich jak Lenovo Moto Z oraz iPhone 7. Lenovo zrezygnowało z wyjścia słuchawkowego z bardzo prostego powodu - nie zmieściłoby się ono w cienkiej obudowie Moto Z. Apple tę decyzję tłumaczył wyłącznie odwagą i chęcią wejścia w przyszłość. Pustymi frazesami.
Ale dlaczego wyjścia słuchawkowego zabrakło w Xiaomi Mi6?
Na pewno nie z powodu zaimplementowania wodoszczelności, której Xiaomi Mi6 nie ma. Model ten jest wyłącznie odporny na zachlapanie. Oczywiście w teorii, ponieważ takie stwierdzenie nic nie znaczy i absolutnie nic z niego nie wynika. Jeżeli telefon zostanie zalany, nie zostanie objęty gwarancją.
Teraz Xiaomi wyjaśniło, dlaczego zdecydowało się zrezygnować z wyjścia słuchawkowego. Przedstawiciele firmy podjęli taką decyzję, ponieważ uznali, że zaoszczędzone w ten sposób miejsce można przeznaczyć na inne komponenty, w tym akumulator o większej pojemności.
I wygląda na to, że faktycznie tak było, ponieważ Xiaomi mimo małych rozmiarów imponuje rozmiarami ogniw. Chińczykom udało się umieścić w stosunkowo małym smartfonie akumulator o pojemności 3350 mAh. Tak dużymi ogniwami nie mogą pochwalić się sztandarowe smartfony bardziej renomowanych firm, takich jak Samsung, Huawei oraz LG, o Apple z litości nie wspominając.
I wiecie co? Kupuję takie tłumaczenie.
Powoli kończą się czasy kablowych słuchawek, te zaczynają odchodzić do lamusa. Strata gniazda słuchawkowego nie jest bolesna, jeżeli zamiast niego otrzymujemy coś wartościowego. A czymś takim z całą pewnością jest większy akumulator. Apple w zamian za wyjście słuchawkowe zaserwowało nam wyłącznie bajkę o odwadze, przyszłości i konieczności zmagania się z wyzwaniami jutra.
Warto też pamiętać, że fani przewodowych słuchawek nadal będą mogli z nich korzystać, nawet jeżeli zamienią swój smartfon na Xiaomi Mi6. Do smartfona jest bowiem dołączona przejściówka z USB-C na wyjście słuchawkowe, która przynajmniej częściowo rozwiązuje problem z brakiem jacka 3,5 mm. Problem, o którym za rok zapewne nie będziemy pamiętać, ponieważ wtedy rynek zaleją hurtowe ilości słuchawek z gniazdem USB-C lub modeli bezprzewodowych.