REKLAMA

Powrót Nokii 3310 jak powrót Frugo

Jak wspaniale! HDM Global, który jest właścicielem marki Nokia, wypuści podobno Nokię 3310! Cieszymy się wszyscy - my starsi fani technologii, którzy niby żyją sentymentami i młodsi, którzy rodzili się w czasach panowania tego modelu, a dziś chcą być retrocool!

Powrót Nokii 3310 jak powrót Frugo
REKLAMA
REKLAMA

Nokia 3310 to od wielu lat bohaterka zabawnych memów, które implikują że jest niezniszczalna. Ten brzydki, pękaty telefonik w swoim czasie był naprawdę popularny. Gdy byłam gówniarą, Nokia 3310 była obiektem pożądania niemal każdego. Była Nokią, co już stanowiło specjalną wartość samą w sobie.

Miała kilka gier, w tym Węża, potrafiła wyświetlać proste grafiki i oferowała nawet edytor dźwięków. Ładowało się ją raz na bardzo długi czas. Przez kilka kolejnych lat po premierze w 2000 roku dodawano jej nowe funkcje i bajery (czasem zmieniano oznaczenie ale to był wciąż ten sam telefon w świadomości ludzi), tak, że królowała przez dobre kilka lat.

Pomyślcie o iPhonie czy Samsungu Galaxy S i o tym, jak wielu ludzi chciałoby je mieć. Nokia 3310 była ówczesnym iPhone'em, symbolem nowoczesności.

Nic dziwnego, że powrót tego modelu, który ma być zapowiedziany na MWC 2017, budzi spore emocje zwłaszcza ludzi, którzy w latach świetności Nokii 3310 byli młodzi.

Memy o Nokii 3310 są fajne, zabawne i przywołują nostalgię za minionymi czasami, gdy telefon ładowało się raz na tydzień i gdy możliwość wysłania SMS-a była czymś wyjątkowym.

3310 to wspomnienie prostszych z obecnego punktu widzenia, miłych czasów młodości. Bądźmy jednak szczerzy - ekscytacja powrotem Nokii 3310 jest niczym innym jak świetną zagrywką marketingową. Sam telefon ma wartość tylko i wyłącznie sentymentalną.

Za niecałe 300 złotych można dziś kupić o wiele bardziej wytrzymałe dumbphone'y.

Odporne na kurz, wodę, wstrząsy są bardziej niezniszczalne, niż Nokia 3310 (która zresztą tak bardzo niezniszczalna nie była - sama pamiętam jak koleżance sprawiała nieustannie problemy z odczytywaniem kart SIM). Niektóre nie mają niemal żadnych bajerów, inne zrobią nawet kiepskie zdjęcie czy wskażą miejsce na mapie.

Pamiętam, gdy kilka lat temu Frugo wracało na rynek, jak niemal wszyscy jednogłośnie ekscytowali się powrotem napoju z dawnych lat. Nawet dzieciaki, które nie miały prawa pamiętać Frugo szukały go w sklepach w całym mieście, by spróbować tego kultowego soczku. Skoro wraca to znaczy, że musi być wyjątkowy i trzeba go kupić. Klik klik zakrętką!

Lubimy przedmioty i produkty, przywiązujemy im wartość sentymentalną, wiążemy je z samymi sobą i tym, kim jesteśmy. To, czym się otaczamy, co kupujemy, to forma ekspresji - napędzanej konsumpcjonizmem i marketingiem machiny, od której nie ma ucieczki.

Jeśli Nokia 3310 faktycznie powróci do sprzedaży, nie zdziwię się, jeśli nagle mnóstwo osób ją kupi i będzie okazjonalnie używać.

REKLAMA

Tyle że to nie będzie telefon a akcesorium, dodatek z możliwością dzwonienia i wysyłania SMS-a. Niemal jak dizajnerska torebka czy buty, tylko dla ludzi bardziej technologicznych.

Ludzi, którzy mijając się na ulicy i widząc, że mają Nokię 3310, pomyślą, że mają ze sobą coś wspólnego.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA