Wiemy już, jak będzie wyglądał LG G6. Jest na co popatrzeć
Do premiery LG G6 pozostał tylko nieco ponad miesiąc, a my wiemy już o nim naprawdę wiele. Teraz także to, jak prawdopodobnie nowy flagowiec Koreańczyków będzie wyglądał.
Od dawna wiadomo już było, że LG G6 ma być radykalnym odcięciem się od poprzednika. Modularna koncepcja w przypadku LG totalnie nie wypaliła, więc tym razem firma postawiła na znacznie bardziej… konserwatywne rozwiązania.
LG G6 będzie kolejnym telefonem ze szkła i metalu.
Jeśli wierzyć najnowszym informacjom, LG G6 ma być kolejnym smartfonem z metalowo-szklaną obudową, o niemal nieistniejących ramkach wokół ekranu. Trochę szkoda. LG G6 zapowiada się co prawda na bardzo urodziwy sprzęt, ale na rynku naprawdę nie brak podobnych urządzeń. LG G5, choć nie był przesadnie udany, odcinał się stylistycznie od konkurencji. Jego następca najprawdopodobniej będzie po prostu kolejnym smartfonem w szeregu, choć trzeba przyznać... że prezentuje się naprawdę, naprawdę dobrze.
Z potwierdzonych przez samo LG informacji wynika, że G6 będzie smartfonem o bardzo dużym, 5,7-calowym wyświetlaczu, ale kompaktowej obudowie. Powyższy render zdaje się to potwierdzać. Ekran ma mieć również nietypową proporcję 18:9, rozdzielczość 2880 x 1440 pikseli i być wykonany w zupełnie nowej technologii, która zapewni lepszą widoczność w słońcu oraz jeszcze lepszą responsywność panelu.
Co jeszcze wiemy na pewno o LG G6? Ma to być smartfon „kompletny”. Oprócz rozsądnego rozmiaru ma oferować także wodoodporność, a także być niezawodnym urządzeniem, które trudno będzie nam stłuc lub zepsuć. To może zapowiadać wykorzystanie wytrzymałych komponentów znanych z serii LG V.
LG G6 może nie mieć najwydajniejszych podzespołów. A to przez… Samsunga.
Premiera LG G6 będzie miała miejsce już 26 lutego na targach MWC. Natomiast nowy flagowiec Samsunga ma się pojawić dopiero w kwietniu, a to rodzi dla LG i wielu innych producentów pewien problem. Otóż jak podaje magazyn Forbes, Qualcomm zarezerwował lwią część zapasów najnowszego SoC, Snapdragona 835, dla modelu Galaxy S8. A to oznacza, że inni producenci w większości otrzymają dostęp do nowego układu dopiero po premierze Samsunga.
Dlatego Forbes spekuluje, iż najprawdopodobniej w LG G6 zobaczymy jeszcze ubiegłorocznego Snapdragona 821. Absolutnie nie jest to słaby czy jakkolwiek zły komponent, jednak biorąc pod uwagę jak wiele usprawnień w kwestiach fotograficznych wnosi model Snapdragon 835, LG G6 może dużo stracić względem swojego głównego, rynkowego rywala.
Na szczęście na rozwikłanie tej zagadki nie będziemy musieli długo czekać. Premiera LG G6 już za miesiąc, więc możemy spodziewać się coraz większej ilości potwierdzonych i niepotwierdzonych doniesień na jego temat.
Na to kluczowe dla wielu będziemy musieli poczekać jednak do dnia premiery – nie sposób przewidzieć ceny nowego smartfona LG. Do tej pory seria G wyceniona była bardzo rozsądnie na tle rywali.
Jednak patrząc na to, jaki kierunek tym razem obrali Koreańczycy, można mieć obawy, iż również w kwestii finansowej postawili na bardziej… konserwatywne rozwiązanie, czyli zawołanie za swój sztandarowy produkt tak wiele, jak konkurencja.