REKLAMA

Spieszmy się kochać Lumię, tak szybko odchodzi

Jeżeli z jakiegoś powodu chcesz kupić telefon Lumia, radzę się spieszyć. Microsoft pozbywa się kłopotliwego inwentarza, a to oznacza, że dostępność tych urządzeń będzie cały czas maleć.

29.11.2016 18.22
Windows Phone
REKLAMA
REKLAMA

Microsoft nie tylko zrezygnował z telefonów marki Lumia, ale też cały czas nie jest jasne, czy wprowadzi na rynek jakikolwiek nowy telefon. Co prawda słowa prezesa firmy wydają się potwierdzać chęć wprowadzenia na rynek telefonu Surface Mobile, ale to nadal mglista i niepewna przyszłość. Wróćmy jednak do teraźniejszości.

Aktualnie oferowane przez Microsoft telefony to Lumia 550, Lumia 650, Lumia 950 oraz Lumia 950 XL. Urządzenia te, wedle przewidywań wszystkich oraz samego Microsoftu sprzedają się bardzo mizernie. Zaistniały właściwie tylko po to, by podtrzymać przy życiu mobilną wersję Windowsa 10. Teraz, gdy partnerzy prezentują już własne telefony z tym systemem, Lumie stają się niepotrzebne.

Więc Microsoft czyści magazyny, robiąc miejsce dla tych partnerów. Nie chce bowiem powtarzać błędu, w którym dla partnerów na rynku nie było miejsca z uwagi na niedające się im przebić telefony Lumia. Ostatnim z manewrów jest absurdalnie atrakcyjna (dla tych, co Lumię jednak chcą kupić) promocja z okazji Czarnego Piątku. Nie wspominaliśmy o niej, bo nie obejmuje ona Polski, ale kupując Lumię 950 XL otrzymujemy drugą Lumię 950 i stację dokującą gratis, a z kolei Lumia 650 oferowana była za 99 dolarów. Tylko Lumia 550 nie była objęta promocją.

Efekty już widać

Jeżeli jesteś jednym z emigrantów mieszkających w Wielkiej Brytanii, to Lumii 950 i 950 XL już na stanie… nie ma. Zapewne znajdziesz ją w jakimś elektromarkecie czy w partnerskim sklepie internetowym, ale sklep Microsoftu deklaruje, że towaru nie ma już na stanie. Być może zasoby jeszcze zostaną uzupełnione, ale nie liczyłbym na to.

W Polsce sytuacja wygląda znacznie lepiej. Lumie są nadal dostępne i są wycenione w sposób bardzo atrakcyjny. Choć, z drugiej strony, te telefony zaczynają się już starzeć i nawet niesamowity aparat PureView nie tylko przestał być oczywistym liderem, a wręcz zdaniem niektórych zaczyna ustępować rozwiązaniom w iPhone’ach czy Galaxy S.

W każdym razie należy się spodziewać, że w przewidywalnej przyszłości również i w Polsce telefony te będą coraz trudniejsze do dostania.

Co dalej z mobilnym Windowsem?

Właściwie, to nic nowego. „Windows on ARM”, którym de facto jest mobilny Windows 10, jest dalej bardzo istotnym dla Microsoftu projektem. Nie tylko z uwagi na telefony, a więc rynek który Microsoft stracił i czego jest świadom, ale również na inne urządzenia. Kto wie, może notebooki z procesorami ARM wyjdą z niszy? Microsoft chce być już teraz na to gotowy, a to oznacza, że mobilny Windows 10 dalej będzie rozwijany. Mimo bycia skazanym na margines rynkowy, przynajmniej na razie.

A co jeśli nadal chcemy telefon z Windows 10? Microsoft już nie wskazuje Lumii 950 jako sztandarowy model z tym systemem. Zamiast tego promuje w Stanach Zjednoczonych telefon Alcatel Idol 4S, a na całym świecie wspiera marketingowo telefon HP Elite x3, który cały czas z mizernym skutkiem staram się wypożyczyć celem przetestowania i recenzji.

Jeżeli z jakichś więc względów nadal chcesz dołączyć do dość kameralnego kółka („…było nas trzech, w każdym z nas inna krew…”) użytkowników telefonów z tym systemem, którego jestem członkiem, to albo decyduj się szybko na Lumię, albo zainteresuj się sprzętem partnerów Microsoftu. Bo telefony wyprodukowane przez firmę z Redmond wkrótce mogą stać się towarem kolekcjonerskim.

REKLAMA

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA