Kamil Durczok wraca! Ale już nie do telewizji
Wieści mnie dochodzą ze stron różnych, że enfant terrible polskich mediów, tfu, wróć - jedna z najpotężniejszych postaci polskich mediów - Kamil Durczok wraca.
I to wraca nie do tv, skąd go wszyscy świetnie znamy, lecz tworzy nowy medialny byt w internecie. Nie wiemy jeszcze co to dokładnie ma być, ale z naszych informacji wynika, że będzie to duży projekt internetowy związany ze - uwaga - Śląskiem.
Pamiętacie Durczoka, prawda?
Jeszcze niedawno był hersztem „Faktów TVN”, najważniejszego dziennika telewizyjnego w Polsce. Tak, hersztem to dobre słowo, bo Durczok znany był z twardej ręki, bezwzględnej egzekucji zawodowych planów i niesamowicie trudnego charakteru. I ten potężny herszt, będący u szczytu medialnej kariery, ni stąd ni zowąd, w lutym 2015 r., padł załatwiony przez tygodnik „Wprost”, wtedy jeszcze Latkowskiego i Majewskiego.
Oskarżenia o mobbing, molestowanie seksualne, jakaś tam ucieczka z mieszkania, w którym znaleziono biały proszek - wydawało się, że to medialny koniec Kamila Durczoka. Uprawdopodobniony zresztą przez załamanie nerwowe Durczoka, który znalazł się nawet w szpitalu.
Tymczasem dziś w połowie sierpnia 2016 r. sytuacja wygląda następująco
Panów Latkowskiego i Majewskiego we „Wprost” od dawna już nie ma, Durczok wygrał 500 tys. w pierwszym procesie przeciwko tygodnikowi i jego byłym dziennikarzom, no i klimat medialny wokół byłego szefa Faktów zaczyna być mocno korzystny.
Od pewnego czasu Kamil Durczok prowadzi konto na Twitterze, na którym pojawiają się ostatnio bardzo ciekawe tweety. Jak chociażby ten:
albo ten:
albo jeszcze ten:
Podrążyliśmy temat i okazuje się, że Durczok przygotowuje zupełnie nowy medialny projekt internetowy, którego start szykowany jest na jesień. Kto wie, może będzie to październik, bo - jak zauważa szef TVP Katowice, Tomasz Szymborski - trwa rekrutacja do nowego projektu dziennikarskiego na Śląsku:
Czemu w ogóle Śląsk?
Może nie wszyscy wiedzą, ale Kamil Durczok pochodzi ze Śląska i mocno się z nim identyfikuje. Zresztą tu zaczynał swoją bogatą medialną karierę. Sam pamiętam go jeszcze z czasów świetnego Radia Top, którego został szefem w wieku 24 lat. Szybko potem przeskoczył do TVP Katowice, a stamtąd już do Warszawy, gdzie został prowadzącym główne wydanie „Wiadomości”. Jego przejście do TVN-u, na szefa „Faktów TVN”, było wielkim wydarzeniem medialnym. Resztę historii znacie.
Znalazł inwestorów?
Z innego źródła wiemy, że Durczok pitchował swój projekt u wielu poważnych polskich start-upowych inwestorów. Czy udało mu się pozyskać fundusze, nie wiemy. Sądząc jednak po rozmachu działań w (?) przyszłej siedzibie nowej redakcji, tak mogło się zdarzyć.
Niezależnie od tego, czym będzie nowy projekt Kamila Durczoka, jedno wiemy na pewno - będzie o nim głośno.