Hipsterzy, to będzie dla was pracowite lato. Filtry Prisma właśnie trafiły na Androida
Jeżeli sensem waszego życia jest pokazywanie całemu światu, że jesteście inni, alternatywni, lepsi od otaczającego was plebsu, będziecie wniebowzięci. Fotograficzna aplikacja Prisma trafiła właśnie do Google Play, a wy możecie z czystym sumieniem obwieścić wszystkim znajomym, że nie zamierzacie jej zainstalować.
Doskonale zdaję sobie jednak sprawę z tego, że wielu z was sytuacja ta może rozczarować. Nie ma w tym nic dziwnego. W końcu zaledwie kilkanaście dni temu premierę miała gra Pokemon Go, w którą gra cały świat. Poza wami oczywiście. Do tej pory mieliście jasny cel i wiedzieliście, że do wyuczonych już fraz “Jestem weganinem”, “Jak możesz truć swoje dziecko tymi szczepionkami?”, ewentualnie “Nazywam się Karol i studiuję prawo”, musieliście dodać “Jak można cały czas gapić się w ekran smartfona?” oraz “A co to są te Pokemony?”.
Twórcy aplikacji Prisma sprawili, że będziecie mieli pełne ręce roboty.
Jasne, przeczuwaliście fenomen tej aplikacji. Na waszych tablicach pojawiło się kilka, kilkanaście, maksymalnie kilkadziesiąt zdjęć wzbogaconych o artystyczne filtry. Zdawaliście sobie jednak sprawę z tego, że to dopiero kropla, która za kilka, może nawet kilkanaście miesięcy wywoła tsunami. Tsunami, które wy będziecie bohatersko powstrzymywać wyśmiewając i negatywnie komentując każdą stworzoną w Prisma fotografię.
Do tej pory mieliście względny spokój, bo program był dostępny tylko na iPhone’ach oraz iPadach. Nie wymagało to od Was większego wysiłku niż wyćwiczonego już wspominania co dwa, może trzy dni, że produkty Apple są przepłacone, że używają ich idioci, że korporacje próbują nas omamić i w ogóle lepiej jest zamówić z Chin telefon pozbawiony gwarancji, wsparcia i polskiego języka. Sprzęt produkowany w miejscach zapomnianych przez Boga, cywilizację i Państwową Inspekcję Pracy.
Wygląda na to, że tegoroczne lato będzie dla was naprawdę pracowite. Prisma od wczoraj jest dostępna na Androidzie i można ją znaleźć dokładnie pod tym adresem. Co więcej może ją zainstalować praktycznie każdy, bo program wymaga do działania Androida w wersji 4.1 lub nowszej. Oznacza to, że już dziś, najdalej jutro, wasze tablice na Facebooku oraz Instagramie zostaną zalane falą artystycznych... przepraszam, pseudoartystycznych zdjęć robionych przez ślepo podążający za modą tłum.
Nie mówię, że walka będzie łatwa.
Być może będziecie musieli uderzać w klawiaturę lub ekran smartfonu nawet przez kilkanaście godzin dziennie. Może to być najtrudniejsza bitwa jaką przeżyjecie, dlatego dobrze wam radzę, sięgajcie po niekonwencjonalne środki. Zalejcie wroga postami, nie dawajcie mu szans na odpowiedź. Nie żałujcie wykrzykników, wielkich liter, emotikonek, a może nawet naklejek. Rozważcie przygotowanie wcześniej gotowych komentarzy, które będziecie wklejać pod postami znajomych. Wbrew pozorom ta walka jest do wygrania, musicie tylko się odpowiednio postarać, działać szybko i zdecydowanie.
Pamiętajcie tylko, by nie skupiać się na jednym wrogu. Możliwe, że wcześniejsza premiera Prisma to tylko dywersja, która ma odwrócić waszą uwagę od Pokemon Go. Dlatego warto rozważyć chwilowe pozostawienie weganizmu, wyższości prawa na innymi kierunkami studiów oraz szczepionek i skoncentrowanie się na walce z dwoma potężnymi wrogami, którzy ujawnili się w ostatnich kilku tygodniach. Tak wam dopomóż Bóg.
PS. Jeżeli zdecydujecie się na pobranie Prisma (oczywiście po to, by lepiej poznać wroga), nie instalujecie programu z nieznanych źródeł. Nie pobierajcie też aplikacji o nazwie Prisma stworzonych przez firmy inne niż Prisma Labs. W przeciwnym razie możecie zawirusować swój telefon.