REKLAMA

To chyba rekord polskiego Twittera - Dariusz Szpakowski założył konto i już ma 10 tys. obserwujących

Szpaki ćwierkają o tym, że Dariusz Szpakowski, żywa legenda polskiego komentatorstwa sportowego, wkroczył na Twittera. I choć czasami mogło wydawać się, że jest to człowiek z mijającej już epoki, przełamał własnie barierę szklanego ekranu i wyszedł do tłumów.

22.03.2016 08.51
Dariusz Szpakowski
REKLAMA
REKLAMA

Aha, kiedy mówię o żywej legendzie polskiego komentatorstwa sportowego, wcale sobie nie ironizuje. Jeśli porównaliście sobie temat niniejszego wpisu z jego autorem i pomyśleliście od razu "oho, będzie wesoło", uprzedzam z góry - ja pomników nie obalam. Zwłaszcza takich, do których czuję wielką sympatię.

A kim innym jest Dariusz Szpakowski, jeśli nie żywym pomnikiem polskiej telewizji i postacią dla kibica futbolu symboliczną w sposób niemalże tożsamy ze Zbigniewem Bońkiem czy Antonim Piechniczkiem? W Telewizji Polskiej od 1983 roku, od tego czasu relacjonował wszystkie istotne Mistrzostwa Świata oraz Europy, mecze Ligi Mistrzów oraz mecze reprezentacji Polski. Prawdopodobnie będzie komentował też kolejne wielkie wydarzenia sportowe, o ile do tego czasu nie zastąpi go na stanowisku pnący się po szczeblach medialnej kariery Samuel Pereira.

Jego pamiętny monolog z 2010 roku, kiedy przez 12 minut kompletnie ignorując sytuację na boisku odniósł się do stanu polskiej piłki, od szkolenia po czołowe organizacje, kształtował rzeczywistość w domach milionów Polaków, sprowadzając niemalże do zera zaufanie do Grzegorza Lato, a także zwalniając Leo Beenhakkera.

Przez niektórych krytykowany za notoryczne pomyłki i przejęzyczenia, gubienie się w sytuacji na boisku. Nie będę się z tym sprzeczał, ale osobiście uważam że Mundial 2014 oglądało się o wiele ciekawiej, gdy za każdym razem, kiedy Messi był przy piłce, z głośników telewizora dobiegało niezmordowane "Maradona". To tylko wisienka na torcie, wierzchołek góry lodowej pomyłek i przejęzyczeń.

Niektórych kibiców bardzo to irytuje, wymachują pięściami. Dla mnie to lokalny folklor telewizyjny, do którego już zdążyłem przywyknąć i który należy pielęgnować. Robią tak media, nie tylko sportowe, na całym świecie. Nie tylko pomniki tragicznie zmarłych to element naszej historii i kultury. Zwłaszcza że oglądam sobie czasem Serie A w Eleven Sports i wcale nie uważam, żeby ta nowa komentatorska jakość była w jakiś widoczny sposób od "Szpaka" lepsza.

Dariusz Szpakowski na Twittera wkroczył z impetem.

REKLAMA

Czas pokaże czy jest to element sprzeciwu wobec zmian wokół TVP, czy też intensywne przygotowania do zbliżającego się turnieju Euro 2016, którego z racji wykupienia praw przez Polsat nie będzie miał okazji na gorąco relacjonować w swojej stacji telewizyjnej. Zobaczymy czy popularny komentator złapie twitterowego bakcyla (jak na razie w niemalże rekordowym tempie pozyskał 10 000 pierwszych obserwujących, co na pewno mu to zadanie ułatwi), no i czy ustosunkuje się w jakiś sposób do swoich słynnych "Szpaków", które pewnie niebawem wyfruną w hurtowych ilościach.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA