REKLAMA

Jeśli zamówiłeś tablet Jolla, to mamy dla ciebie dwie wiadomości. Obie złe

Fani firmy Jolla muszą pogodzić się z jej porażką. Twórcy systemu Sailfish OS, mimo dwóch udanych kampanii crowdfundingowych, nie potrafili przekuć pomysłu na swój wymarzony tabletu w realny produkt. Tablet marki Jolla nie tylko nie trafi na sklepowe półki, ale część klientów dostanie zwrot pieniędzy.

Tablet Jolla
REKLAMA
REKLAMA

Nie ma co robić sobie złudnych nadziei. Duopol na rynku mobilnym jest zbyt silny, by malutki gracz był w stanie w jakikolwiek sposób zachwiać tym rynkiem. Android i iOS dzielą pomiędzy siebie rynek smartfonów i tabletów, a nawet taki tuz jak Microsoft nie dał rady zaistnieć jako liczący się trzeci gracz.

Rynek mobilny jest bezlitosny dla małych graczy.

Mnóstwo mniejszych firm i startupów próbuje uszczknąć trochę tego rynku dla siebie, ale większość takich inicjatyw jest skazana na porażkę. Bez ogromnego budżetu na marketing można zainteresować swoimi produktami najwyżej garstkę technologicznych hipsterów, a nie masowego konsumenta.

Nawet jeśli jednak pojawi się drugi Steve Jobs, a firma “znikąd” zawojuje mobilny rynek, to nie będzie nią Jolla. Jej twórcy poinformowali właśnie, że - kolokwialnie mówiąc - zwijają interes. Ich tablet, skutecznie finansowany społecznościowo, okazał się przestrzelonym pomysłem.

Tablet Jolla nie powstanie.

Jolla informuje o tym, że zmuszona była porzucić produkcję swoich tabletów. 540 urządzeń, które nadal są w magazynie, zostanie wysłanych do klientów - ale pozostali dostaną zwrot pieniędzy. Antii Saarnio, czyli jeden z założycieli fińskiej firmy wyjaśnił pokrótce, co jest przyczyną takiego obrotu sytuacji.

Okazuje się, że Jolla napotkała problemy podczas organizowania łańcucha dostaw. Okazuje się, że zbyt optymistycznie podeszli do logistyki i nie przewidzieli opóźnień. Szybko okazało się, że jeden problem pociągnął za sobą kolejny, a firma zaczęła się walić niczym domek z kart.

Klienci nie zostaną na lodzie... tak jakby.

Skutkiem problemów finansowych była konieczność zwolnienia połowy pracowników, a firma nie jest w stanie zrealizować teraz swojego projektu. Z powodu opóźnień partnerzy odpowiedzialni za produkcję nie są w stanie stworzyć większej liczby urządzeń, a firmie zostało zaledwie 540 tabletów.

REKLAMA

Te urządzenia trafią do klientów, ale pozostałe osoby wspierające projekt “tablet Jolla” w Indiegogo otrzymają zwrot pieniędzy - całe szczęście firma nie plajtuje i obiecuje rozliczyć się z każdym wspierającym. Niestety, część klientów może zobaczyć swoje pieniądze dopiero… w 2017 roku.

Jolla sparzyła się w dodatku na rynku hardware’owym i w przyszłości, jeśli przetrwa, zajmie się wyłącznie licencjonowaniem Sailfish OS.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA