G5 to nie jedyny flagowiec, jakiego LG przygotowało na ten rok. Firma zdradza swoje plany
Dobre wieści nadciągają do nas z Korei, choć przybrane są w niezbyt ciekawie prezentującą się otoczkę. LG przedstawiło dziś swoje wyniki za czwarty kwartał ubiegłego roku i pomimo tego, że cała firma zanotowała wzrost i zyski, to oddział technologii mobilnych niestety poszybował w dół. Koreańczycy jednak poinformowali, w jaki sposób zamierzają walczyć z tym spadkiem w 2016 roku. Wygląda na to, że zobaczymy więcej, niż tylko flagowego LG G5.
308 mln dol. zysku w ostatnim kwartale 2015 zanotowało LG, choć niestety składało się na to także 39 mln dol. straty, wygenerowanej przez oddział “mobilny”. Sumarycznie LG w 2015 roku sprzedało 59,7 mln urządzeń, co jest nieco lepszym wynikiem, niż 59,1 mln w 2014, ale wciąż blednie w porównaniu chociażby ze 100 mln Huawei, nie wspominając już o Samsungu i Apple.
LG dostrzega problem i podaje konkretne rozwiązanie - LG G5 nie będzie jedynym flagowcem firmy w tym roku.
Pomiędzy wynikami i liczbami raportu, można doszukać się bardzo ciekawej informacji - otóż LG ma w tym roku pokazać nie jednego, a dwa flagowe modele smartfonów, a także rozwinąć swoje bardziej przystępne cenowo linie produktów, co ma przełożyć się bezpośrednio na wzrost przychodów.
To bardzo ciekawa informacja, aczkolwiek jak się nad tym zastanowić, nie odbiega absolutnie od strategii firmy z poprzednich lat. LG już od kilku sezonów zasypuje rynek kilkoma/kilkunastoma wariantami sprzętów ze średniej i niższej półki. Nie bardzo zatem rozumiem, czym tegoroczna linia miałaby się wyróżniać.
Chyba że LG w końcu wkroczy na drogę, którą obrali chińscy producenci i zaoferuje urządzenia oferujące nie tylko lepszy stosunek ceny do jakości, ale też znacznie wyższą jakość wykonania, bo to właśnie ten aspekt był do tej pory w smartfonach LG, nawet tych flagowych, najsłabszy.
Co się zaś tyczy flagowców, to nie wiadomo, czy LG ma na myśli dwa warianty flagowego LG G5, czy też mogącego się ukazać pod koniec roku następcę V10, który okazał się sukcesem w Stanach Zjednoczonych.
Osobiście uważam, że wszystko rozbije się o to, na ile LG słucha uwag swoich klientów. Z tego co widać po pierwszych przeciekach LG G5, nowy flagowiec firmy, którego zobaczymy za miesiąc na targach MWC, w końcu zerwie z plastikową jakością wykonania i zaoferuje materiały porównywalne z tym, co proponuje konkurencja. Drugą konieczną zmianą jest rewolucja w nakładce LG, która przypomina TouchWiza sprzed 3 lat, zalanego “pod korek” niepotrzebnymi nikomu funkcjami, które tylko spowalniają działanie systemu.
Pierwsze efekty nowej strategii LG dla rynku mobilnego poznamy z pewnością już za miesiąc w Barcelonie. Jednak czy odniesie ona sukces? Tego dowiemy się dopiero za rok o tej porze, gdy LG przedstawi kolejne sprawozdanie finansowe.