Jest plan, żebyś płacił zwykłym zegarkiem. Te dwie firmy wiedzą, jak to zrobić

Rynek płatności mobilnych powoli robi się bardzo tłoczny. Tak jak w przypadku kart płatniczych liczą się dzisiaj w skali globalnej - a tym bardziej w Europie - tylko Mastercard i Visa, tak w przypadku płatności mobilnych najróżniejszych usług i aplikacji mamy całe zatrzęsienie.

Swoje rozwiązania prezentują producenci sprzętu, twórcy oprogramowania, banki, operatorzy komórkowi i wiele innych firm. Obok Apple Pay, Android Pay i Samsung Pay mamy też możliwość wyrobienia kart SIM wykorzystujących aplikacje mobilne do płatności NFC oraz usługi takie jak Blik, PeoPay i inne.

Obserwatorzy rynku mogą się w tym pogubić, nie mówiąc już o klientach - a to nie koniec usług pozwalających wykorzystywać sprzęty mobilne do płacenia za zakupy.

Zegarek Swatcha trudno nazwać smarwatchem, ale dzięki umieszczonemu w nim chipie NFC ma pozwolić w ramach współpracy z Visą na dokonywanie płatności na początku przyszłego roku w obu Amerykach i Europie. W zeszłym miesiącu firma przyglądała się też Chinom, gdzie we wprowadzeniu mobilnych płatności ma pomóc działający lokalnie Unionpay.

W pierwszej kolejności Swatch Bellamy będzie mógł działać jak zbliżeniowa karta Visa klientów z trzech krajów. Na liście znalazły się Stany Zjednoczone, Szwajcaria i Brazylia. Zegarek pozwoli na płacenie wszędzie tam, gdzie akceptowane są zwykłe karty Visa w dowolnym miejscu na świecie.

Sam pomysł nie wygląda jednak na porywający, chociaż zapowiadało się znacznie lepiej. Już teraz bez problemu można zamówić w bankach breloki i naklejki NFC, które pozwalają na płatności zbliżeniowe tak jak zwykłe karty płatnicze. Zamiast informacji o kolejnej usłudze wolałbym, aby rozwiązań tego typu było mniej, ale były szerzej dostępne.