REKLAMA

Pebble zaskakuje! Oto Time Round - niespotykanie smukły smartzegarek

Podczas gdy myśleliśmy, że po zakończeniu targów IFA 2015 żaden producent już nas nie zaskoczy nowym sprzętem z kategorii smartzegarków, zupełnie znienacka spadła informacja o powstaniu najcieńszego smartwatcha na rynku, a stworzył go nie kto inny, jak… Pebble.

Pebble zaskakuje! Oto Time Round – niespotykanie smukły smartzegarek
REKLAMA
REKLAMA

Pebble Time Round na pierwszy rzut oka prezentuje się po prostu ślicznie.

Stalowa, okrągła koperta, 14 lub 20 mm pasek, a wszystko w obudowie, która mierzy zaledwie 7,5 mm grubości i 28 g masy. W porównaniu do ponad centymetra grubości pozostałych smartzegarków na rynku, nowy Pebble prezentuje się naprawdę rewelacyjnie.

Do wyboru mamy cztery kolory, które wyglądają dziwnie znajomo… czarny, dwa odcienie srebra oraz rose gold, który dostępny jest wyłącznie z 14 mm paskiem. Na chwilę obecną Pebble Time Round dostępny jest wyłącznie ze skórzanymi i sylikonowymi paskami, lecz stalowe bransolety mają dołączyć do oferty w najbliższych miesiącach.

pebble-time-round2

Za obsługę urządzenia odpowiada ten sam zestaw funkcji, przycisków i oprogramowania, co w przypadku zegarków Pebble Time i Pebble Time Steel. Mamy zatem e-papierowy, kolorowy wyświetlacz, który zawsze pozostaje włączony, oraz cztery przyciski funkcyjne do obsługi interfejsu Timeline UI. Nie zabrakło także mikrofonu do dyktowania odpowiedzi na przychodzące wiadomości.

Nie wszystko złoto, co się świeci.

Niestety, wraz z pięknem i szczupłym profilem Pebble musiał wprowadzić pewne kompromisy, które nieco odstają od dotychczasowej filozofii urządzenia. Dotychczas największym wyróżnikiem zegarków Pebble był czas pracy na jednym ładowaniu, który sięga sześciu - siedmiu dni, czego doświadczam każdego tygodnia z moim modelem Time.

Pebble Time Round zaoferuje jednak zaledwie dwa dni czasu pracy na baterii, czyli wynik dość… standardowy dla całego segmentu. Na szczęście wystarczy podłączyć magnetyczną ładowarkę na 15 minut, aby zyskać energii na cały dzień pracy.

Kolejnym kompromisem jest odporność na żywioły, a konkretnie na wodę. Do tej pory urządzenia Pebble były odporne na zanurzenie w świeżej wodzie na max. pół godziny do głębokości jednego metra. Nadal możemy używać go w deszczu, lecz nowego Pebble’a lepiej zdjąć przed kąpielą czy myciem naczyń, gdyż jest on odporny jedynie na zalania, nie zanurzenia.

Oczywiście za pięknem i smukłością idzie także cena. Pomimo kilku ograniczeń w stosunku do reszty portfolio Pebble, model Time Round kosztował będzie 249 dol., czyli dokładnie tyle samo, ile kosztuje model Time Steel.

REKLAMA

Osoby śledzące działania firmy mogą zwrócić uwagę, iż startup zaoferował nowy model tuż po wysłaniu pierwszej partii modelu Time Steel do wspierających na Kickstarterze. Aby „zadośćuczynić” osobom, które mogłyby się zdecydować na nowy model zamiast na wersję Time Steel, Pebble oferuje 50 dol. zniżki swoim klientom, którzy go nabyli.

Nowy Pebble Time Round trafi do sklepów w Stanach Zjednoczonych pod koniec tego roku, a w Europie zagości na początku 2016. Zamówienia na nowy smartwatch możemy składać już w listopadzie.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA