Jeśli tak ma wyglądać nowy Nexus od LG, to część przecieków można już włożyć między bajki
Niemal pewne jest, że w tym roku powstaną dwa urządzenia z serii Nexus, które zostaną wyprodukowane przez Huaweia oraz LG. Teraz prawdopodobnie dowiedzieliśmy się, jak będzie wyglądać model stworzony przez Koreańczyków.
Stało się tak za sprawą youtubera Marquesa Brownlee, który na indonezyjskiej wersji Google+ znalazł zdjęcie nowego urządzenia opublikowane przez jednego z użytkowników.
Wygląda na to, że jest to model z 5,2-calowym wyświetlaczem, wyposażony w czytnik linii papilarnych, wystającą kamerę, laserowy focus dwie diody LED oraz plastikową obudowę.
Ostatni element może oznaczać, że Google zdecydował się na powrót do strategii tworzenia tanich Nexusów. Warto przypomnieć, że Nexus 5 (2013) tworzony przez LG kosztował zaledwie 349 dol. Z kolei jego następca autorstwa Motoroli kosztował aż 649 dol.
Warto przypomnieć, że według wcześniejszych przecieków nowy Nexus od LG miał być wyposażony w metalową obudowę. Dlatego pod znakiem zapytania stoją inne dane, które pojawiły się w przeciekach dotyczących tego modelu. Należą do nich chociażby wymiary wynoszące 146,9 x 72,9 x 8/9.8 mm oraz zastosowanie portu USB typu C. Nie wiadomo, jakie podzespoły mają napędzać nowego Nexusa.
Jeszcze jakiś czas temu mówiło się o zastosowaniu w nich procesora Qualcomm Snapdragon 820, ale ten ma pojawić się dopiero w przyszłym roku. Niemal pewne jest, że prototyp z takim procesorem był testowany, ale obecnie można spodziewać się, że zobaczymy w nim słabszy model Qualcomm Snapdragon 808 stosowany w LG G4. Jeśli nowy Nexus ma nie odstawać od innych flagowców, będzie musiał mieć też 4 GB pamięci RAM.
Póki co pozostaje nam czekać na więcej informacji dotyczących nowych Nexusów. Tych z całą pewnością będzie przebywać z każdym tygodniem. Nowe referencyjne sprzęty Google zobaczymy prawdopodobnie na przełomie października i listopada. Wtedy też zostanie zaprezentowany nadchodzący system Android M.
Czytaj również: Nowe Nexusy od LG i Huaweia - sprawdź, co już o nich wiemy