Czekam na koniec wpychania abonentom niechcianych usług. Przegrana sprawa Orange to dopiero początek
Cholernie mi smutno, że UOKiK musi stale interweniować w praktycznie takich samych sprawach. Wkurza mnie, że operatorzy nie traktują klientów poważnie i czekam, aż się doigrają.
Halo Granie to usługa, która dostępna jest w Orange i działa tak jak popularne konkurencyjne “Granie na czekanie”, czyli odtwarza osobom dzwoniącym do danego abonenta muzykę. Dzięki temu czekanie na odebranie połączenia jest przyjemniejsze. A w zasadzie może być przyjemniejsze, gdyż osoba dzwoniąca i słuchająca muzyki nie ma wpływu na to, jaki utwór usłyszy. O tym decyduje wyłącznie posiadacz numeru, na który dzwoni.
Usługa Halo Granie, podobnie jak inne konkurencyjne rozwiązania jest w zasadzie zbyteczna. Abonent, który za nią płaci nie wynosi żadnych korzyści. Może jedynie być dumny, że opłacił dzwoniącym do siebie osobom muzyczkę umilającą oczekiwanie na odebranie połączenia.
Jak więc sprzedać klientowi usługę, z której nie ma praktycznie żadnych korzyści? To proste - trzeba to zrobić siłą!
Operatorzy od lat wpychają te muzyczki wręcz na siłę. W Abonamentach T-Mobile spotkałem się z taką aktywacją usługi podczas przedłużania umowy, słyszałem też, że inni operatorzy nie pozostają w tyle.
Orange też próbował przemycać niechcianą usługę klientom. Robił to za pomocą sprytnego zapisu na opakowaniu pakietu startowego. Zapisu, który przykuł uwagę Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów:
Według UOKiK-u, konsument mógł zrozumieć, że usługa zostanie wyłączona automatycznie po 30 dniach. Niestety, operator po tym czasie zaczynał naliczać opłaty, chyba że klient zawczasu zrezygnował z usługi.
Po interwencji Urzędu operator zobowiązał się do zmiany regulaminu. Usługa będzie automatycznie wyłączana po upływie darmowego okresu, a przedłużenie będzie możliwe wyłącznie na żądanie klienta. Operator zobowiązał się złożyć w UOKiK-u sprawozdanie o stopniu realizacji zobowiązań nałożonych przez Prezesa Urzędu.
Z jednej strony cieszy fakt, że Orange nie protestował i uległ UOKiK-owi. Z drugiej szkoda, że operator podjął taką decyzję dopiero, gdy sprawą zajął się odpowiedni urząd.
I to mnie wkurza!
Denerwuje mnie fakt, że operatorzy stale traktują klientów jak dojne krowy. Abonent powinien być partnerem w interesach, a tymczasem niemal wszyscy operatorzy liczą tylko, że konsument nie zauważy drobnego druczku na starterze lub nie domyśli się, że po pewnym czasie usługa reklamowana jako darmowa będzie nagle płatna.
Cholera jasna! Jak długo operatorzy będą robić nas w konia?! Jak długo UOKiK będzie pobłażliwie podchodził do tych spraw? Jak długo będzie społeczne przyzwolenie na robienia nas w balona?
Mam już serdecznie dosyć takich operatorów.
Alternatywą dla takich praktyk jest w pewnym sensie korzystanie z oferty na kartę, zarejestrowanie numeru i przenoszenie go do aktualnie najlepszego usługodawcy.
Sam tak robię. Co kilka miesięcy przenoszę numer z sieci do sieci. Wybieram te taryfy, które mają czytelne oferty i unikają naciągania abonentów na niepotrzebne koszty.
Można co prawda powiedzieć, że liczba usługodawców jest bardzo ograniczona. Niby tak. Zauważyłem jednak, że te mniejsze marki, działające często jako MVNO (wirtualni operatorzy) mają zdecydowanie lepsze podejście do klienta.
Wynika to zapewne z tego, że są jeszcze młode i są w stanie przyciągnąć klienta wyłącznie prostą ofertą i przejrzystymi zasadami.
PS Usługę Halo Granie można wyłączyć wysyłając SMS-a o treści "WYLACZ" na nr 3333 lub dzwoniąć pod numer *3333 i postępując zgodnie z poleceniami lektora. Usługę można też wyłączyć online - na stronie halogranie.orange.pl.
* Zdjęcie: Shutterstock.