REKLAMA

Jolla Tablet i system Sailfish OS 2.0 - pierwsze wrażenia Spider's Web

Zaraz po wejściu na targi MWC 2015 trafiłem na stoisko firmy Jolla, która zajmuje się rozwojem systemu Sailfish OS. W zeszłym roku w Barcelonie miałem okazję pierwszy raz korzystać ze smartfonu z tym oprogramowaniem. Dzisiaj natomiast miałem okazję spędzić chwilę z nietypowym Jolla Tabletem.

Jolla Tablet i system Sailfish OS 2.0 – pierwsze wrażenia Spider’s Web
REKLAMA

Jolla Tablet, którego produkcja została sfinansowana z wykorzystaniem akcji crowdfundingowej, to bardzo niestandardowe urządzenie i to nie tylko pod względem oprogramowania. Bardzo ciekawie wygląda sama obudowa, która nie przypomina konkurencyjnych urządzeń.

REKLAMA

Nowatorska forma zachęca do poświęcenia Jolla Tablet więcej niż kilku spojrzeń.

Urządzenie jest bardzo małe i wręcz filigranowe, chociaż nie jest tak cienkie, jak np. Sony Xperia Z3 Tablet Compact zaprezentowany w zeszłym roku w Berlinie na targach IFA 2014. Obudowa łączy czarne i białe kolory. Na bokach, patrząc na tablet poziomo, zaokrąglone krawędzie wykończono czarnym lakierem. Dłuższe boki - dolny i górny - są koloru białego charakteryzują się raczej ostrymi krawędziami.

jolla tablet 8

W urządzeniu wykorzystano ekran o przekątnej długości 7,85 cala i rozdzielczości 2048 na 1536, ale sprawia on wrażenie - dodam tylko, że na sucho, bez stawia urządzeń zaraz obok siebie - nieco mniejszego niż np. iPad Mini z ekranem o takich samych parametrach czy wspomniany produkt od Sony. Urządzenie jest dość lekkie, waży niecałe 400 gram i ma zaledwie 8,3 mm grubości.

Nie wygląd zewnętrzny jest jednak najważniejszy, a oprogramowanie.

Jolla Tablet działa pod kontrolą przemodelowanego systemu Sailfish OS z numerkiem 2.0 dostosowanego do obsługi na większej powierzchni. System podobnie jak na smartfonie jest obsługiwany wyłącznie za pomocą gestów. Interfejs składa się z trzech głównych ekranów i swoją filozofią przypomina nieco BlackBerry.

jolla tablet 3

Pierwszy z ekranów znajduje się po lewej stronie i jest swoistym hubem zbierającym najważniejsze informacje i prezentującym je w formie miniwidżetów. Są tutaj dane z kalendarza, informacje o najnowszej poczcie oraz sekcje z wiadomościami z portali społecznościowych. Widzę tutaj pewną inspirację aktywnymi kafelkami z Windows Phone od Microsoftu.

Sailfish OS 2.0 ma podobną estetykę co poprzednia wersja.

Wygląd systemu utrzymany jest w ciemnych barwach, korzysta z charakterystycznej typografii. Jego twórcy bardzo się starali, żeby zaproponować coś więcej, niż listę aplikacji uruchamianych w trybie pełnoekranowym, jak to ma miejsce w większości tabletów z Androidem i iPhone’ów z iOS.

Lista aplikacji nadal jest dostępna, ale wyciąga się ją gestem od dolnej krawędzi ekranu. Z huba można za to przejść na listę ostatnio uruchomionych aplikacji w formie miniatur, a nie ikon - to drugi z ekranów głównych. Trzecim jest zaś… “aplikacja partnera”. W testowanym przeze mnie egzemplarzu znalazł się tam Deezer.

jolla tablet 18

Nie zabrakło też ekranu powiadomień oraz przełącznika stylów wysuwanych z górnej krawędzi. Przechodzenie pomiędzy poszczególnymi ekranami jest bardzo intuicyjne i spójne z nawigacją na smartfonie. Mimo wszystko jestem przekonany, że Jolla Tablet podobnie jak Jolla Phone i cały system Sailfish OS w wersji 2.0, pozostaną zabawkami dla geeków, które nigdy nie wyjdą z niszy.

REKLAMA

A szkoda, bo sam koncept jest naprawdę bardzo dobry, ale brakuje szlifów oraz… jakiegoś naprawdę mocnego partnera hardware’owego.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-04-09T05:53:00+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA